Re: US Open 2021 (WTA)
: 10 wrz 2021, 19:02
Finał z 1999

Forum fanów tenisa ziemnego, gdzie znajdziesz komentarze internautów, wyniki, skróty spotkań, statystyki, materiały prasowe, typery i inne informacje o turniejach ATP i WTA.
https://www.mtenis.com.pl/
Czyli rozumiem, że w rankingu Twoich osobistych sympatii tenisowych dziś: np. Djokovic, Murray > Safin, Nalbandian?Robertinho pisze: ↑10 wrz 2021, 17:33 A wejście z buta i wygranie siłą rozpędu(i zazwyczaj z pomocą okoliczności) czegoś wielkiego, a potem lata przeciętności/kompomitacji, to bodaj najbardziej irytujaca rzecz dla mnie jako fana. Stąd prędzej bym się odnalazł jako fan np Daniła, gdzie przez lata będzie wyciskanie mniej więcej maksa, niż przy kolejnej gwiazdeczce, gdzie będzie się do końca kariery wspominać, jak to grała mając 20 lat. Nie znoszę, nie szanuję.
Danił, Ferrer > Safin, NalbandianJacques D. pisze: ↑10 wrz 2021, 19:53Czyli rozumiem, że w rankingu Twoich osobistych sympatii tenisowych dziś: np. Djokovic, Murray > Safin, Nalbandian?Robertinho pisze: ↑10 wrz 2021, 17:33 A wejście z buta i wygranie siłą rozpędu(i zazwyczaj z pomocą okoliczności) czegoś wielkiego, a potem lata przeciętności/kompomitacji, to bodaj najbardziej irytujaca rzecz dla mnie jako fana. Stąd prędzej bym się odnalazł jako fan np Daniła, gdzie przez lata będzie wyciskanie mniej więcej maksa, niż przy kolejnej gwiazdeczce, gdzie będzie się do końca kariery wspominać, jak to grała mając 20 lat. Nie znoszę, nie szanuję.
Masakra, i Ty mi mówisz, że ja się źle starzeję.Robertinho pisze: ↑10 wrz 2021, 22:22Danił, Ferrer > Safin, NalbandianJacques D. pisze: ↑10 wrz 2021, 19:53Czyli rozumiem, że w rankingu Twoich osobistych sympatii tenisowych dziś: np. Djokovic, Murray > Safin, Nalbandian?Robertinho pisze: ↑10 wrz 2021, 17:33 A wejście z buta i wygranie siłą rozpędu(i zazwyczaj z pomocą okoliczności) czegoś wielkiego, a potem lata przeciętności/kompomitacji, to bodaj najbardziej irytujaca rzecz dla mnie jako fana. Stąd prędzej bym się odnalazł jako fan np Daniła, gdzie przez lata będzie wyciskanie mniej więcej maksa, niż przy kolejnej gwiazdeczce, gdzie będzie się do końca kariery wspominać, jak to grała mając 20 lat. Nie znoszę, nie szanuję.
Generalnie nie będę robić jakichś wstecznych zmian, ale dzisiaj takimi typkami jak ci dwaj bym pewnie gardził dość konkretnie. Ogólnie z wiekiem i jakimiś tam własnymi doświadczeniami, znacząco wzrósł nie tylko mój szacunek dla pracusiów, ale też darzę takich sportowców sympatią.
Wiadomo, jednego zaprowadzi to do bycia Djokovicem, Murrayem, Cristiano, czy Lewandowskim, drugiego do bycia Daniłem, Ferru czy Dawidenką, albo członkinią naszej sztafety 4×400 m, trzeci wyciskając maksa załapie się do top 100, czy Legii Warszawa, ale ogólnie wiadomo o co chodzi.
Pasja, charakter, determinacja, podporządkowanie każdego aspektu życia wyciągnięciu ile się da z tych kilku-kilkunastu lat kariery w danej dyscyplinie. To doceniam nie mniej niż miły w odbiorze styl jej uprawiania. Oczywiście są skrajności i pewnie jeszcze nie raz i nie dziesięć skrzywdzę jakiegoś niestrawnego w odbiorze tytana pracy.
A ja się cieszę, że doceniam rzeczy ważnejsze niż chwilowa błyskotliwość. Oczywiście, mam swoje sympatie i antypatie. I nie lubię Djokovica i Nadala. Ale dojrzałość polega między innymi na tym, żeby docenić coś niejako wbrew swoim odczuciom, patrząc na zjawisko bądź osobę szerzej. Możesz uważać, że to starcze marudzenie, a ja uważam, że to zdobywana z wiekiem i doświadczeniem mądrość.Jacques D. pisze: ↑10 wrz 2021, 23:44Masakra, i Ty mi mówisz, że ja się źle starzeję.Robertinho pisze: ↑10 wrz 2021, 22:22Danił, Ferrer > Safin, NalbandianJacques D. pisze: ↑10 wrz 2021, 19:53
Czyli rozumiem, że w rankingu Twoich osobistych sympatii tenisowych dziś: np. Djokovic, Murray > Safin, Nalbandian?
Generalnie nie będę robić jakichś wstecznych zmian, ale dzisiaj takimi typkami jak ci dwaj bym pewnie gardził dość konkretnie. Ogólnie z wiekiem i jakimiś tam własnymi doświadczeniami, znacząco wzrósł nie tylko mój szacunek dla pracusiów, ale też darzę takich sportowców sympatią.
Wiadomo, jednego zaprowadzi to do bycia Djokovicem, Murrayem, Cristiano, czy Lewandowskim, drugiego do bycia Daniłem, Ferru czy Dawidenką, albo członkinią naszej sztafety 4×400 m, trzeci wyciskając maksa załapie się do top 100, czy Legii Warszawa, ale ogólnie wiadomo o co chodzi.
Pasja, charakter, determinacja, podporządkowanie każdego aspektu życia wyciągnięciu ile się da z tych kilku-kilkunastu lat kariery w danej dyscyplinie. To doceniam nie mniej niż miły w odbiorze styl jej uprawiania. Oczywiście są skrajności i pewnie jeszcze nie raz i nie dziesięć skrzywdzę jakiegoś niestrawnego w odbiorze tytana pracy.Żeby to jeszcze było tylko dorabianie ideologii do chęci podążania wciąż za tym cyrkiem... W każdym razie szkoda, że nie jesteś starszy i nie doznałeś takiego oświecenia w jakimś 2005 - to by było niezłe, zobaczyć, jak byś mocno wtedy Rafę kochał.
![]()
Byłbym hipokrytą, gdybym wypominal Ci starcze marudzenie, ale za to klasyczny syndrom sztokholmski fana Federera - to jak najbardziej mogę Ci wypomnieć.Robertinho pisze: ↑11 wrz 2021, 11:27A ja się cieszę, że doceniam rzeczy ważnejsze niż chwilowa błyskotliwość. Oczywiście, mam swoje sympatie i antypatie. I nie lubię Djokovica i Nadala. Ale dojrzałość polega między innymi na tym, żeby docenić coś niejako wbrew swoim odczuciom, patrząc na zjawisko bądź osobę szerzej. Możesz uważać, że to starcze marudzenie, a ja uważam, że to zdobywana z wiekiem i doświadczeniem mądrość.Jacques D. pisze: ↑10 wrz 2021, 23:44Masakra, i Ty mi mówisz, że ja się źle starzeję.Robertinho pisze: ↑10 wrz 2021, 22:22
Danił, Ferrer > Safin, Nalbandian
Generalnie nie będę robić jakichś wstecznych zmian, ale dzisiaj takimi typkami jak ci dwaj bym pewnie gardził dość konkretnie. Ogólnie z wiekiem i jakimiś tam własnymi doświadczeniami, znacząco wzrósł nie tylko mój szacunek dla pracusiów, ale też darzę takich sportowców sympatią.
Wiadomo, jednego zaprowadzi to do bycia Djokovicem, Murrayem, Cristiano, czy Lewandowskim, drugiego do bycia Daniłem, Ferru czy Dawidenką, albo członkinią naszej sztafety 4×400 m, trzeci wyciskając maksa załapie się do top 100, czy Legii Warszawa, ale ogólnie wiadomo o co chodzi.
Pasja, charakter, determinacja, podporządkowanie każdego aspektu życia wyciągnięciu ile się da z tych kilku-kilkunastu lat kariery w danej dyscyplinie. To doceniam nie mniej niż miły w odbiorze styl jej uprawiania. Oczywiście są skrajności i pewnie jeszcze nie raz i nie dziesięć skrzywdzę jakiegoś niestrawnego w odbiorze tytana pracy.Żeby to jeszcze było tylko dorabianie ideologii do chęci podążania wciąż za tym cyrkiem... W każdym razie szkoda, że nie jesteś starszy i nie doznałeś takiego oświecenia w jakimś 2005 - to by było niezłe, zobaczyć, jak byś mocno wtedy Rafę kochał.
![]()