mtenis.com.pl

Przyjemnie się ogląda taki konkurs, bez przerw i w miarę równych warunkach.

Z kronikarskiego obowiązku:

Marco Odermatt z kryształową kulą.
Mikaela Shiffrin prawdopodobnie też zamknęła temat zwyciężając w dzisiejszym zjeździe, szok.

Kiefer pisze: ↑16 mar 2022, 13:08 Z kronikarskiego obowiązku:

Marco Odermatt z kryształową kulą.
Mikaela Shiffrin prawdopodobnie też zamknęła temat zwyciężając w dzisiejszym zjeździe, szok.

Dwoje najwszechstronniejszych zawodników, czyli prawilnie.

Ciekawe ile Shiffrin jest w stanie jeszcze na tym poziomie się ścigać, nie wiem nawet czy coś zapowiadała co do końca kariery, jedna krzyształowa kula jej odpadła przez śmierć ojca, na powrót dominatorki nie ma pewnie co liczyć, ale wszechstronnością wciąż jest w stanie wygrywać. U Odermatta to może być początek dominacji, poza zasięgiem są takie dorobki całej męskiej czołówki.

@Rroggerr Trudno powiedzieć, jeździ dosyć równo Mikaela, potrafi punktować wszędzie, ale już nie jest w żadnej konkurencji najlepsza i raczej w wersji dominatorki już jej nie zobaczymy. Natomiast dziś zaskoczyła ogromnie.

Oczywiście Mikaela była głównie dominatorką slalomową, ale nawet tutaj taka Vlhova mocno jej odjechała. No i nie ukrywam w pewnym sensie trochę Shiffrin mnie tutaj zawiodła, bo wydawało mi się, że do dominacji w slalomie ona dorzuci jeszcze dominację przynajmniej w Slalomie Gigancie (podobnie jak Lindsey Vonn zdominowała zjazd i Super Gigant w konkurencjach szybkościowych), ale jednak nie potrafiła tego zrobić i chyba już nie zrobi. Jeśli chodzi o koniec kariery, to się nie określała, ale pewnie dopóki nie pobije Lindsey Vonn w zwycięstwach PŚ to na emeryturę nie przejdzie. Mimo wszystko myślę, że do kolejnych Igrzysk będzie chciała dotrwać, zwłaszcza po tegorocznych niepowodzeniach.

Co do Odermatta, raczej początek dominacji, 24 lata, 10 lat jazdy przed nim, a nie sądzę by osiągnął jeszcze prime swoich możliwości, np. jeszcze nigdy nie wygrał w zjeździe, a to wszystko przed nim. Tak naprawdę już rok temu powinien wygrać dużą KK, ale konkurencji technicznych było dużo więcej niż szybkościowych i wygrał o te 170 punktów Pinturault.

Jakby Shiffrin dorzuciła dominację w slalomie gigancie, to by miała +86 wygranych i z nudów zakończyła karierę.
Tutaj szkoda tego sezonu covidowego i Igrzysk przede wszystkim, Vonn prześcignie pewnie we wszystkich statystykach, ale do paru rekordów, i w paru dyskusjach, tych parę zmarnowanych okazji będzie brakować, a szkoda, zdrowie dało jednak większe możliwości niż u rywalek.

86+ może nie, ale ok 80 już tak. Nie oczekiwałem aż takiej dominacji jak w slslomie, ale jednak 6 małych KK za slalom przy tylko 1 za Gigant i 1 za Super G trochę razi. Rekordy Lindsey na pewno pobije, moim zdaniem ona celuje w 100 wygranych, ale czy tego dokona to ciężko powiedzieć, bo widać, że te zwycięstwa już przychodzą jej dosyć ciężko. Oczywiście 5 wygranych w tym sezonie to jest dobry wynik i może jeszcze coś dorzuci.

Tylko te dziewczyny ciężko porównywać, Lindsey była królową szybkości, Shiffrin z kolei jest królową tylko slalomu, ale jest bardziej wszechstronna. Generalnie kiedyś myślałem, że Miki to będzie absolutny GOAT, ale po ostatnich kilku latach mam już wątpliwości.

Oczywiście wielka szkoda tego sezonu 2019/2020, śmierć ojca plus covid zabrały jej ten sezon, ale to jednak Lindsey Vonn suma sumarum dużo więcej straciła przez kontuzje, a w 2011 też miała pecha, że odwołali jej ostatnie konkurencję i przegrała tylko o 3 pkt dużą KK.

Shiffrin ma niesamowitą kolekcję medalową, Lindsey z kolei od 2011 roku zawsze na imprezach mistrzowskich była albo pokiereszowana, albo w ogóle nie mogła wziąć w nich udziału. Jej dorobek medalowy jest więc jak na taką mistrzynię dosyć skromny, ale z drugiej strony oprócz 4 dużych KK zebrała aż 16 za poszczególne konkurencję, a Mikaela tylko 8, więc kwestia co kto wyżej ceni.

Dokładnie, Shiffrin powinna statystycznie zjeść konkurencję, ona zaliczyła zdrowa trzeci cykl olimpijski, gdy Moser i Kostelic nawet nie pojechały trzech Igrzysk, a Vonn się posypała na Soczi - a tak można się będzie przerzucać, że Kostelic miała lepszy peak, Vonn bardziej dominowała w swoich konkurencjach etc. nawet jeśli Mikaela dołoży jeszcze z jedną kulę, pobije rekord wygranych/podium Vonn i jako całokształt będzie najbardziej utytułowana (już teraz pewnie obiektywnie bije Vonn, bo jednak 8 złotych medali MŚ-IO vs 3 to przepaść). No ale zobaczymy jak długo jeszcze się utrzyma na tym poziomie, niby 27 lat, ale 10 lat w czołówce.

@Rroggerr,
Nie mam złudzeń od dawna, że Shiffrin będzie GOAT (10 lat temu było takie przekonanie o Schlierenzauerze ), ale myślałem że tak jak Hierscher przez 6-8 lat będzie nietknięta w Pucharze Świata. Tylko ta śmierć ojca miała ogromny na to wpływ, gdyby nie ta ogromna tragedia, to KK za sezon 2019/2020 by wleciała gładko i pewnie jeszcze 1-2 małe kule. Należy oddać również Mikaeli, że po Igrzyskach dokonała wielkiej sztuki, osobiście miałem duże wątpliwości czy zdoła się podnieść po tym blamażu na IO i wygrać generalkę.

Dla odmiany wspomniany Hierscher miał akurat trochę szczęścia, absolutnie zero kontuzji, w dodatku większa liczba konkurencji technicznych dawała mu handicap w drodze do dużej KK, a 1-2 razy mogłoby się to potoczyć inaczej. No ale należy pamiętać, że Hierscher gdyby tylko chciał, to na spokoju zwyciężyłby jeszcze w 2020 i 2021, więc był potencjał na nawet 10 dużych Kryształowych Kul, ale już brakło motywacji, zresztą nie ma co się dziwić.

Wracając do Miki, w dalszym ciągu jest jednak najbardziej wszechstronną narciarką i jeśli zdrowie pozwoli, to będzie faworytką do Kryształowych Kul w kolejnych sezonach, bo poza Vlhovą nie widzę innej rywalki dla niej.

No i tutaj niestety należy dodać, że zwłaszcza w konkurencjach szybkościowych brakuje młodych dziewczyn, a posucha po Vonn, Riesch, Maze, Fenninger nie została 1 do 1 zrekompensowana, niewątpliwie 10 lat temu było więcej wszechstronnych dziewczyn.

Ja obecnie najbardziej jaram się Odermattem, facet może być Hierscherem, ale bardziej widowiskowym, w dodatku nie ograniczonym do dwóch konkurencji. W tym sezonie już 15 miejsc na podium, a to naprawdę powinien być dopiero początek początku. Jest dwa lata starszy od Austriaka kiedy ten wygrywał pierwszą KK, szybkościowcy jednak zwykle dłużej dojrzewają, ale też spokojnie mogą wygrywać w wieku 35 lat.
.

W idealnym momencie znalazł formę Laegreid.

Marco Odermatt ponownie najlepszy, 5 zwycięstwo w Gigancie, 7 zwycięstwo w ogóle, 16 miejsc na podium (7-8-1), 1639 punktów. GIGANT!

Jedynie czego mu życzę to zdrowia, bo o dalszy rozwój tego młodego człowieka się nie obawiam.

Ferenc pisze: ↑06 mar 2022, 15:59 Udany występ Lessera na koniec kariery. 20/20 + bardzo dobry bieg. Francuz blisko KK.

Jednak pożegnał się w jeszcze lepszym stylu. 20/20 i zwycięstwo w pościgowym.

Ale dała ciała Shiffrin, miała małą KK za Gigant na tacy, oczywiście musiała wygrać dzisiejsze zawody, ale mając 0,8s przewagi po pierwszym przejeździe powinna to zrobić, a ona spadła dopiero na 7 miejsce wykręcając najgorszy czas drugiego przejazdu.

Kończymy sezon biathlonowy.

Pioter prowadzi.

Kraftowi te noty pod 20 z automatu już dają.

Fin z szansą na podium to chyba już dawno nie było grane

Dajesz Piotrusiuuuuuu