Forum fanów tenisa ziemnego, gdzie znajdziesz komentarze internautów, wyniki, skróty spotkań, statystyki, materiały prasowe, typery i inne informacje o turniejach ATP i WTA. https://www.mtenis.com.pl/
Polish No.7 beats Begu in under an hour for the loss of one game READ MORE
BY DAN IMHOFF
SOCIAL
Iga Swiatek epitomises the humble champion – polite to all-comers, gracious in victory and magnanimous in defeat.
Following her victory over 2010 ladies’ finalist Vera Zvonareva at The Championships two days ago, the Pole’s good manners were on full display when she respectfully explained to a fan why she was unable to hand over her player towel, given these Covid times and all.
Swiatek hit peak politeness, however, on Day 1 when she inadvertently ploughed into a camera mounted on the umpire’s chair, before she promptly turned and instinctively said sorry. Yes, to a camera.
The 20-year-old, though, makes no apologies for how she sees off the over-thirties on court of late.
First up at Wimbledon this year it was 35-year-old Hsieh Su-wei, next the 36-year-old Zvonareva, and on Friday world No.79 Irina-Camelia Begu.
COURT 12
LADIES' SINGLESTHIRD ROUND
POL
7
66
PTS12345
ROU
I. BEGU
10
DURATION: 0:55COMPLETED
Her ruthless 6-1, 6-0 routing of the Romanian in just 57 minutes made it her ninth straight victory over this cohort and sealed her place in the round of 16.
In only her 10th main draw appearance at this level, Swiatek has now reached the fourth round or better at three of the four Grand Slams.
“I feel like I'm playing better and better every match, and I'm actually getting more confidence because I have been on a grass court for some time now… I just feel the surface much, much better than at the beginning of the tournament, and during [the] tournament in Eastbourne,” Swiatek said.
“It's easier to implement all the tactics that I wasn't able to implement when I wasn't feeling comfortable. It's just easier to lead for me and to be aggressive on court and stay focused all the time.”
MATCH STATISTICS
IS IB
2 ACES 1
0 DOUBLE FAULTS 7
21/38 (55%) 1ST SERVE IN 28/46 (61%)
5/9 (56%) BREAK POINTS WON 0/3 (0%)
11 WINNERS 9
6 UNFORCED ERRORS 25
59 TOTAL POINTS WON 25
Begu had done a wondrous job to equal her best Wimbledon showing at 30, taking down the No.26 seed Petra Martic in the second round for good measure. But against the No.7 seed she had no answers.
It was all slipping away far too quickly for the Romanian’s liking as Swiatek reeled off 10 points to leap to a 5-0 advantage in just 15 minutes.
Across the grounds on No.2 Court, the No.8 seed Karolina Pliskova and Tereza Martincova had not even made it through their first two games.
Begu needed no neighbouring court’s scoreline comparison to know how rapidly this was unravelling.
She finally stopped the rot to get her name on the board and looked to have brought up her first break points of the set only for the Pole to pull off an exquisite running backhand lob.
It set off an almighty to and fro before the Pole was finally able to wriggle free and serve out the opening set.
IRINA-CAMELIA BEGU
It was a blink and you’d miss it outing. A double break for 3-0 was quickly registered while Pliskova and Martincova still stood at 3-2 in their opening set.
The finish line was approaching fast and a shanked forehand summed up the Romanian’s day as for the second time this match, Swiatek stood within a game of delivering a Begu bagel.
It came four points later, the duel done and dusted in just 57 minutes, while over on No.2 Court it was Pliskova who eventually prevailed.
Swiatek had developed into a vastly superior player in the two short years since she bowed to Viktorija Golubic at the first hurdle on debut.
“I didn't actually have [any] idea on how to play on grass. This time it's much, much better, so I just developed overall,” Swiatek said.
I FEEL LIKE I'M PLAYING BETTER AND BETTER EVERY MATCH, AND I'M ACTUALLY GETTING MORE CONFIDENCE BECAUSE I HAVE BEEN ON A GRASS COURT FOR SOME TIME NOW
IGA SWIATEK
“My skills are just better and it's easier to adjust to any surface when you're just a better tennis player. I grew up, so also mentally I can handle all the challenges.”
If ever last year’s Roland-Garros champion needed an omen to buoy her outlook for the second week, a look back at Garbiñe Muguruza’s and Simona Halep’s records were a good start.
Both landed their first Grand Slam trophy in Paris before they stood triumphant at the All England Club a year later.
The No.7 seed could meet the Spaniard next, but won’t have any qualms politely declining a look at the draw beyond – good omens or not.
Click here to join myWimbledon for a range of exclusive benefits, including access to tickets and the ability to personalise your digital experience with us.
Following along from home this year?
You can still experience the classic Wimbledon atmosphere on the Virtual Hill, presented by our Official Partner American Express.
Register now to visit and win daily prizes, including tickets to The Championships 2022.
Wimbledon. Ale kasa! Iga Świątek już zarobiła fortunę
Spoiler:
Iga Świątek się nie zatrzymuje! Polska tenisistka z łatwością awansowała do IV rundy Wimbledonu. To oznacza nie tylko sporo punktów do rankingu WTA, ale też duże pieniądze.
Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
02 Lipca 2021, 16:46
Iga Świątek
Getty Images / Julian Finney / Na zdjęciu: Iga Świątek
Wimbledon: Rosjanie wskazali drogę pozostałym. Andriej Rublow i Karen Chaczanow jako pierwsi w drugim tygodniu
Choć przed startem Wimbledonu polska tenisistka z rezerwą podchodziła do turnieju, to w trzech pierwszych meczach zmiotła rywalki z kortu. W III rundzie Iga Świątek z łatwością poradziła sobie z Rumunką Iriną-Camelią Begu, oddając jej tylko jednego gema. Wcześniej Polka wyeliminowała Wierę Zwonariową i Su-Wei Hsieh.
Awans do IV rundy oznacza, że Polka zarobiła już 181 tysięcy funtów, czyli w przeliczeniu około 950 tysięcy złotych. Jeśli Świątek awansuje do ćwierćfinału, zgarnie 300 tysięcy funtów (1,58 mln zł). Awans do półfinału wyceniany jest na 465 tys. funtów (2,45 mln zł), gra w finale to 900 tys. funtów (4,73 mln zł), a triumfatorka Wimbledonu zarobi dokładnie 1,7 mln funtów, czyli blisko 9 milionów złotych.
Kropla tego sprayu może "odgrzybić" paznokieć
W grze o IV rundę Wimbledonu są również Magda Linette i Hubert Hurkacz. Oboje na londyńskich kortach zarobili już po 115 tysięcy funtów, czyli około 600 tys. zł. Linette w walce o awans zagra z Hiszpanką Paulą Badosą. Z kolei rywalem Hurkacza będzie Aleksander Bublik.
Świątek jako jedyna tenisistka w trzecim tegorocznym wielkoszlemowym turnieju zameldowała się w 1/8 finału. W poniedziałek o trzeci ćwierćfinał zawodów tej rangi, po Rolandzie Garrosie 2020 i 2021, Polka zmierzy się z Hiszpanką Garbine Muguruzą lub Tunezyjką Ons Jabeur.
"Tego nie da się oglądać!". W rumuńskich mediach wrze po meczu Igi Świątek
Spoiler:
To był nokaut. Iga Świątek łatwo rozprawiła się z Iriną-Camelią Begu w III rundzie Wimbledonu. Polka wygrała 6:1, 6:0. Rumuńskie media są bezlitosne dla rodaczki. - Tego nie da się oglądać! - pisał jeszcze w trakcie meczu dziennikarz Marcu Czentye.
Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
02 Lipca 2021, 15:38
Iga Świątek
Getty Images / Julian Finney / Na zdjęciu: Iga Świątek
Dawid Góra: Pewność wypisana na twarzy. Kolejny dzień w biurze [OPINIA]
Piątkowy mecz III rundy Wimbledonu okazał się łatwą przeprawą dla Igi Świątek. W starciu z Iriną-Camelią Begu polska tenisistka spędziła na korcie niecałą godzinę, pokonując rywalkę 6:1, 6:0. Rumuńskie media są bezlitosne dla swojej tenisistki i nie kryją rozczarowania jej postawą.
Portal sport.ro określił piątkową porażkę Begu "jedną z najbardziej drastycznych w jej karierze". W kontekście Świątek napisano, iż Polka "nawet się nie obejrzała i przemaszerowała do drugiego tygodnia rywalizacji".
Dziennikarz Marcu Czentye ze sport.ro podkreślał, że Begu miała wyraźne problemy z grą nóg i serwisem "najprawdopodobniej z powodu bólu pleców". Rumunka w trakcie spotkania ze Świątek nie poprosiła jednak ani razu o interwencję medyczną.
ZOBACZ WIDEO: Jakie szanse medalowe na igrzyskach ma Polska? "Zróbcie to, do czego się szykowaliście przez ostatnie lata"
ZAMKNIJ
Czentye w trakcie meczu na Twiterze był bezlitosny dla rodaczki. "Imponujący tenis Świątek, brzydki tenis Begu. Jej gra wygląda tak, jakby była kontuzjowana. Ależ bolesny sposób na powrót do domu" - napisał w jednym ze wpisów. "Tego nie da się oglądać!" - dodawał w kolejnym, gdy Begu przegrywała 1:6, 0:4.
Rumuńska agencja Agerpress zwróciła uwagę na szereg błędów Begu. Tenisistka zakończyła mecz z 7 podwójnymi błędami i 25 niewymuszonymi błędami. Za to Świątek zaserwowała 2 asy (Rumunka - 1), posłała też 11 winnerów i popełniła tylko 6 niewymuszonych błędów.
"Digi sport" uznał, że Begu "przysporzyła Świątek problemy dopiero pod koniec pierwszego seta, ale popełniła zbyt wiele niewymuszonych błędów". Z kolei portal gsp.ro docenił świetną grę Świątek, którą ocenił mianem "jednej z najbardziej cenionych tenisistek młodego pokolenia w turnieju". "Świątek pokazała niesamowitą siłę, uderzała widowiskowo i nie dała szans Irinie. Wygrała po ledwie 56 minutach gry" - napisał rumuński serwis.
Dzięki awansowi do trzeciej rundy Wimbledonu rumuńska tenisistka zgarnęła czek na kwotę 115 tys. funtów i 130 punktów do rankingu WTA. Obecnie Rumunia w stawce turnieju ma jeszcze jedną reprezentantkę - Soranę Cirsteę.
Wimbledon. BBC zachwyca się Igą Świątek. Jedno zdanie, ale za to jakie!
Spoiler:
Iga Świątek błyskawicznie awansowała do IV rundy Wimbledonu. Polka rozbiła Irinę-Camelię Begu, tracąc tylko jednego gema. Po meczu pojawiło się wiele fantastycznych słów w kierunku naszej tenisistki. BBC krótko podsumowało jej występ.
Mateusz Byczkowski
Mateusz Byczkowski
02 Lipca 2021, 17:39
Iga Świątek
East News / AGENCJA SE / Na zdjęciu: Iga Świątek
Wimbledon: Łukasz Kubot i Marcelo Melo przyspieszyli. Powalczą o ćwierćfinał debla
Choć to drugi seniorski Wimbledon w karierze Igi Świątek, Polka radzi sobie w nim bardzo dobrze. Nasza tenisistka w piątek zmierzyła się Iriną-Camelią Begu i nie dała jej żadnych szans. Rumunka została rozbita 2:0 (6:1,6:0).
Po piątkowym spotkaniu eksperci byli pod sporym wrażeniem gry Świątek. "Ależ to był pokaz mocy. Na trawie, a miała podobno zachwycać tylko na mączce" - czytaliśmy na Twitterze. (więcej TUTAJ)
Na uwagę na pewno zasługuje wpis BBC, które podsumowało występ Igi Świątek w jednym zdaniu. Polka może czuć się naprawdę wyróżniona przez brytyjską stację. "Łatwa robota dla Igi Świątek" - napisano.
W IV rundzie tegorocznej edycji Wimbledonu nasza tenisistka zmierzy się z Ons Jabeur. Tunezyjka pokonała triumfatorkę tej imprezy z 2017 roku - Garbine Muguruzę 2:1 (5:7, 6:3, 6:2) po niespełna 150 minutach gry.
ZOBACZ WIDEO: Tak kibice zareagowali na niespodziewaną decyzję Kszczota. "Nie spotkałem się z hejtem"
Oprócz Świątek w wielkoszlemowym turnieju w stolicy Anglii bierze udział także inna Polka. Mowa tu o Magdzie Linette, która w sobotę zagra z Paulą Badosa.
Dawid Góra: Pewność wypisana na twarzy. Kolejny dzień w biurze [OPINIA]
Spoiler:
Każde kolejne zwycięstwo Igi na tegorocznym Wimbledonie przychodzi łatwiej. Każde zagranie jest pewniejsze. Nawet błąd, który Polce zawsze sprawiał problemy, szybko wyeliminowała. Iga potrafi grać na trawie i nic już temu nie zaprzeczy.
Dawid Góra
Dawid Góra
02 Lipca 2021, 14:01
Iga Świątek
Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Iga Świątek
Język obcy już w 13 min. dziennie z tym dziwnym...
Niesłychana dominacja Igi Świątek w Wimbledonie. Polka pędzi jak błyskawica
Jeśli ktoś miał kłopot z tym, że Iga nie gra wirtuozersko, że wygrywa konsekwencją i precyzją, po piątkowym meczu z Iriną-Camelią Begu może być w pełni usatysfakcjonowany. W tym spotkaniu były co najmniej dwie sytuacje, kiedy trzeba było wykazać się nie tylko pieczołowitością w uderzeniach, ale także błyskawiczną i efektowną kreatywnością.
Iga szczególnie w pierwszym gemie grała wręcz bajecznie. Były skróty, były loby. I to w sytuacjach, które wydawały się nie do uratowania. Rumunka początkowo podejmowała niezłe decyzje i serwowała Polce piłki, które miały niemal obligatoryjnie wzbogacić jej dorobek punktowy. Tymczasem Polka, jakby od niechcenia, trzymała rakietę tam, gdzie trafiała piłka i zaskakiwała rywalkę.
Begu przegrała ten mecz już w pierwszym secie. Od początku drugiego wyglądała na zniesmaczoną obrotem spraw. I bezsilną. Kiedy zagrania nie wychodziły, traciła punkty. Kiedy wychodziły... też przewagę miała Iga. A ta, po kolejnych gemach nie okazywała niemal nawet cienia radości. Jakby prowadzenie do zera czy do jednego było standardowym wynikiem.
ZOBACZ WIDEO: Jakie szanse medalowe na igrzyskach ma Polska? "Zróbcie to, do czego się szykowaliście przez ostatnie lata"
ZAMKNIJ
Mecz nie trwał godziny. W statystykach zapisano Polce triumf po 57 minutach. Kolejny dzień w biurze.
Iga zdobyła punkty po 18 z 21 pierwszych serwisów. Popełniła sześć niewymuszonych błędów przy... 25 Rumunki. Ale, wiadomo, gra się tak, jak przeciwnik pozwala. To była dominacja w pełnym znaczeniu tego słowa.
I nasza zawodniczka wyeliminowała błąd nie zawsze trafnych decyzji. W tym meczu podejmowała niemal same właściwe, przez co w wielu sytuacjach rywalka nawet nie próbowała odbijać piłki i tylko odprowadzała ją wzrokiem. Wiedziała, że parę kroków więcej będzie zwykłym trwonieniem sił.
- Iga i trawa to relacja z gatunku "miłość i nienawiść". Raz jest cudownie, innym razem słabo. Nie ma jeszcze w tej relacji szarości, która jest w sporcie kluczowa - powiedział w przedmeczowym wywiadzie dla WP SportoweFakty Piotr Sierzputowski, główny trener Igi.
To prawda, na razie szarości nie widać. Ale tylko dlatego, że jest czysta biel. Na trzy spotkania nie było żadnego słabego. I, oczywiście, to pierwsza część turnieju, ale z drugiej strony Polka nie grała z pierwszymi lepszymi rywalkami. To nie elita, ale też nie dziewczyny do bicia. Su-Wei Hsieh, Wiera Zwonariowa i w piątek Irina-Camelia Begu to doświadczone tenisistki, które stanowią znakomite przetarcie dla Igi przed trudniejszymi meczami.
- Iga bardzo szybko się adaptuje. To jej wielka siła - to kolejne słowa, które przed spotkaniem z Rumunką wypowiedział Sierzputowski. I wszystko wskazuje na to, że doskonale wie, co mówi. Nie widać żadnej różnicy in minus w grze Igi względem jej ulubionego Rolanda Garrosa. A jeśli tak, spokojnie możemy uznać Polkę za jedną z głównych faworytek Wimbledonu. Szczególnie, że Iga, jak dotąd, straciła niewiele sił, czego nie można powiedzieć o startach w poprzednich turniejach, na których zdarzało się jej rozegrać nawet dwa mecze jednego dnia.
Pompowanie balonika, który łatwo pęka (a tak jest zawsze z prognozami w sporcie) nikomu nie jest potrzebne. Ale rozbudzona nadzieja cieszy. Szczególnie, że przed turniejem na trawie wydawało się, że Iga może nawet ze słabszymi rywalkami rozgrywać długie i męczące mecze. Tymczasem z każdym zagraniem przypomina nam, że to jedna z najlepszych zawodniczek na świecie. I nawierzchnia nie jest w stanie niczego w tym przekonaniu popsuć.
Iga Świątek podsumowała sezon gry na trawie. "Ten rok zaprocentuje w przyszłości"
Spoiler:
Iga Świątek podsumowała grę na trawie w tym sezonie. Polka podkreśliła, że osiągnęła lepsze wyniki niż się spodziewała, i zaznaczyła, iż tegoroczne starty były dla niej okazją do lepszego zaznajomienia się z nawierzchnią, której w pełni nie zna.
Marcin Motyka
Miłe złego początki. Po horrorze w pierwszym secie Iga Świątek znokautowana
Iga Świątek zakończyła krótki sezon gry na kortach trawiastych. Polka wystąpiła w dwóch turniejach - w Eastbourne odpadła w II rundzie, a w wielkoszlemowym Wimbledonie dotarła do 1/8 finału.
20-latka z Raszyna podsumowała ten okres rozgrywek wpisem zamieszczonym w mediach społecznościowych.
"Sezon na trawie... z jednej strony osiągnęłam więcej niż zakładaliśmy. Z drugiej, przegrywanie nigdy nie jest przyjemne, nawet jeśli traktujesz każdy mecz jako okazję do nauki. Jestem pewna, że ten rok zaprocentuje w przyszłości i będę miała na trawie kolejne szanse. Tymczasem pora na przygotowania do IO w Tokio" - napisała (pisownia oryginalna).
Świątek wróciła do Polski, gdzie regeneruje się po występach na trawie. Jej następnym startem będą igrzyska olimpijskie (24 lipca - 1 sierpnia). W Tokio zagra w singlu, w deblu i być może w mikście.
Iga Świątek ma jasny cel na igrzyska olimpijskie. "W Tokio spełnię swoje marzenia"
Spoiler:
Iga Świątek cieszy się, że weźmie udział w igrzyskach olimpijskich w Tokio. - Obecnie jestem po kilku dniach ciężkiego treningu i w środę poznam harmonogram kolejnych przygotowań - powiedziała we wtorek polska tenisistka.
Rafał Smoliński
Rafał Smoliński
13 Lipca 2021, 18:24
Iga Świątek
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Iga Świątek
Ależ wynik w meczu Igi Świątek z Hubertem Hurkaczem. Działo się!
We wtorek odbył się w Gdyni pokazowy mecz z udziałem Igi Świątek i Huberta Hurkacza. Zanim nasi tenisiści wyszli na kort centralny Klubu Tenisowego Arka, odpowiadali na pytania dziennikarzy. Była to bowiem ostatnia możliwość zobaczenia w akcji naszych tenisistów przed ich startem w igrzyskach olimpijskich w Tokio (24 lipca - 1 sierpnia).
- Cieszę się, że jest taka inicjatywa, bo podobnych turniejów w Polsce brakowało. Zawsze chciałam, żeby tenis w naszym kraju się rozwijał i to jest właściwy krok. Dzięki temu wiele osób będzie mogło zobaczyć, jak wygląda ta dyscyplina, zwiększy się zainteresowanie i może więcej dzieci trafi do szkółek. Widzę same korzyści i nawet jeśli ktoś nie wybierze profesjonalnej ścieżki, to i tak przeżyje fantastyczną przygodę - powiedziała Świątek, która w Gdyni wspólnie z Marcinem Matkowskim pokonała Hurkacza i Klaudię Jans-Ignacik 6:3.
Aktualna ósma rakieta świata podkreśliła, że igrzyska olimpijskie są dla niej szczególnym wydarzeniem. - Dwa lata temu zastanawiałam się, czy znajdę się w takiej sytuacji. Od dawna igrzyska są dla mnie bardzo ważnym turniejem. Wielu tenisistów nie zamierza w nich wystąpić, ale dla mnie to zawsze była najważniejsza impreza. Także ze względu na tatę, który był olimpijczykiem i w 1988 roku w Seulu rywalizował w wioślarstwie. Od dzieciństwa nasłuchałam się od niego o igrzyskach wielu pozytywnych rzeczy i w Tokio spełnię swoje marzenia - przyznała 20-latka z Raszyna.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale widok! Polska pięściarka relaksuje się na Karaibach
ZAMKNIJ
Świątek opowiedziała o przygotowaniach do turnieju olimpijskiego. - Do Japonii wybieramy się wcześniej, bo najważniejsze jest, jak przejdziemy cały proces aklimatyzacji. Jest spora różnica czasu, do tego dochodzą wysokie temperatury i ogólnie trudne warunki pogodowe. Będę tam miała tydzień na trening i to jest dość komfortowa sytuacja. W tym czasie można zrobić wartościową pracę i podszlifować techniczne elementy. Na początku zajęcia będą zapewne lżejsze, ale większą wiedzę ma mój trener. Obecnie jestem po kilku dniach ciężkiego treningu i jutro poznam harmonogram kolejnych przygotowań.
W Tokio nasza tenisistka będzie rywalizować na kortach twardych. - To pierwszy sezon, kiedy tak często zmieniamy nawierzchnię. Przejście z mączki na trawę było bardzo wymagające, bo dotyczyło zmiany całego stylu gry, ale teraz jest łatwiej, bo po dwóch tygodniach na trawie mam już w nawyku niską pracę na nogach. Wiadomo, że na twardym korcie trzeba używać więcej rotacji i akcje są dłuższe, zatem należy być odpowiednio przygotowanym fizycznie - powiedziała Świątek.
Przywróciłem masę mięśni. Połykałem TO i pomogło…
W ramach igrzysk olimpijskich w Tokio Świątek wystąpi w singlu oraz w mikście. Jak na razie nie wiadomo, czy jej partnerem będzie Hubert Hurkacz lub Łukasz Kubot.
Moje pierwsze igrzyska olimpijskie dobiegły końca. Bardzo dziękuję Wam za kibicowanie mi i wsparcie, które otrzymałam. To naprawdę wiele dla mnie znaczy. Słyszałam i czytałam wiele o igrzyskach, przygotowywałam się do rywalizacji, ale to zawsze coś innego niż przeżycie ich na własnej skórze. Jestem wdzięczna i dumna, że mogłam reprezentować Polskę w najważniejszej sportowej imprezie na świecie w wieku 20 lat. Oczywiście, że rezultat mógłby być lepszy, oczywiście, że spoglądam w przyszłość w kierunku kolejnych igrzysk, aby mądrzejsza o nowe doświadczenia i wiedzę poprawić grę i wynik.
Nie da się zaplanować wygranej, nawet jeśli bardzo byśmy tego chcieli. Można ciężko na nią pracować i dawać z siebie wszystko na korcie i poza nim. A to staram się robić, dawać z siebie wszystko. I dziękuję, że to widzicie - odczułam to szczególnie po meczu z Paulą Badosą, w którym przeciwniczka była po prostu lepsza ode mnie.
Dziękuję za ten czas Wam. Dziękuję mojej rodzinie, trenerom, Łukaszowi, psychologowi i innym reprezentantom, z którymi przecięły się nasze ścieżki w wiosce olimpijskiej czy na trybunach. Na co dzień nie mam zbyt wiele kontaktu z innymi sportami, a wyjątkowość igrzysk pozwala mi nawiązywać nowe znajomości i poznawać nowe dyscypliny. To fascynujące. Powodzenia dla wszystkich, którzy wciąż rywalizują w swoich konkurencjach, trzymam kciuki.
Re: Iga Świątek
: 01 sie 2021, 21:42
autor: Damian
"Popłakałem się tak samo jak ona". Ojciec Igi Świątek wyjaśnia, dlaczego córka nie zdobyła medalu
Spoiler:
Iga Świątek nie zdobyła medalu na swoich pierwszych igrzyskach olimpijskich w karierze. Oczekiwania wobec Polki były spore. W rozmowie ze sport.pl powiedział o nich, ojciec tenisistki Tomasz Świątek. - Doszło do "pompowania balonika" - przyznał.
Mateusz Byczkowski
Mateusz Byczkowski
01 Sierpnia 2021, 18:55
Płacząca Iga Świątek po przegranej na IO w Tokio
Twitter / Płacząca Iga Świątek po przegranej na IO w Tokio
Tokio 2020. Ważna wiadomość dla Patryka Dobka. Sędziowie podjęli decyzję ws. faworyta
Przygoda naszych tenisistów z igrzyskami olimpijskimi zakończyła się dość szybko. Ostatnią nadzieją był mikst. Para Iga Świątek/Łukasz Kubot była blisko strefy medalowej, jednak odpadła w ćwierćfinale.
Polscy kibice liczyli na krążek Świątek w Tokio. Zdaniem jej ojca Tomasza, doświadczenie, które zebrała w stolicy Japonii na pewno zaprocentuje w przyszłości. - Kilka przeciwności sprawiło, że to się nie poukładało. Natomiast myślę, że to doświadczenie, które Iga zebrała teraz w Tokio, przełoży się na jej przyszłe starty. Nie tylko na igrzyskach, ale także w turniejach WTA - powiedział w rozmowie z portalem sport.pl.
Triumfatorkę Rolanda Garros 2020 w turnieju singlowym wyeliminowała Paulo Badosa. Tenisistka podchodząca z Warszawy po porażce z Hiszpanką zalała się łzami. Tomasz Świątek przyznał, że podobnie jak córka, bardzo to wszystko przeżywał.
ZOBACZ WIDEO: Zmiana składu sztafety przed finałem dała złoty medal? "Słabsi zawodnicy zostali wymienieni na szybszych"
- Czułem smutek, gdy oglądałem te obrazki. Popłakałem się tak samo jak ona. Było mi jej żal. Wiem, że robiła wszystko, co mogła. (...) To jest trochę tak, że skoro się wypłakała, to w jakiejś mierze rozładowała emocje, które w niej drzemały. Stąd mogła przyjść do dziennikarzy, ale tak, jest po prostu profesjonalistką - podkreślił.
Ojciec polskiej tenisistki ocenił, że to głównie przez media, oczekiwania wobec jego córki były bardzo duże. Według niego, Iga Świątek miała spore szanse na medal, ale "nigdy nic nie wiadomo". - Doszło do "pompowania balonika". Medal byłby z pewnością miłą niespodzianką, ale nie było to nic pewnego - powiedział.