Strona 4 z 34

Re: Cincinnati 2013

: 12 sie 2013, 9:32
autor: jaccol55
Obrazek Obrazek Obrazek

Drabinka turnieju turnieju singlowego
(uzupełniona o kwalifikantów)
Spoiler:

Re: Cincinnati 2013

: 12 sie 2013, 9:50
autor: jaccol55
Obrazek Obrazek Obrazek

Cincinnati - plan gier na poniedziałek:
  • Kort centralny, start o godz. 17:00.
    Philipp Kohlschreiber (GER) v Mardy Fish (USA)

    Nie przed godz. 19:00.
    WTA
    Janko Tipsarević (SRB) v Sam Querrey (USA)

    Nie przed godz. 01:00.
    WTA

    Nie przed godz. 02:30.
    [WC] James Blake (USA) v [16] Jerzy Janowicz (POL)
  • Grandstand, start o godz. 17:00.
    [WC] Brian Baker (USA) v Denis Istomin (UZB)
    [13] Nicolas Almagro (ESP) v Grigor Dimitrov (BUL)
    WTA

    Nie przed godz. 01:00.
    [Q] David Goffin (BEL) v [Q] Mackenzie McDonald (USA)
    WTA
  • Kort 3, start o godz. 17:00.
    WTA

    Nie przed godz. 19:00.
    Juan Monaco (ARG) v Jurgen Melzer (AUT)
    [14] Fabio Fognini (ITA) v Radek Stepanek (CZE)
    WTA
  • Kort 9, start o godz. 17:00.
    Marcel Granollers (ESP) v Lukas Rosol (CZE)

    Nie przed godz. 18:30.
    WTA
    WTA
    [PR] Mardy Fish (USA)/Jurgen Melzer (AUT) v Jarkko Nieminen (FIN)/Gilles Simon (FRA)
    WTA
  • Kort 4, start o godz. 17:00.
    Andreas Seppi (ITA)/Michaił Jużny (RUS) v Benoit Paire (FRA)/Stanislas Wawrinka (SUI)
    WTA
    [Q] Dmitrij Tursunow (RUS) v Martin Klizan (SVK)
  • Kort 6, start o godz. 17:00.
    WTA
    Jeremy Chardy (FRA) v [Q] Adrian Mannarino (FRA)

Wszystkie dotychczasowe wyniki można znaleźć na 1 stronie wątku.

Re: Cincinnati 2013

: 12 sie 2013, 10:02
autor: Sempere
Chyba się zbudzę na Jureczka. :D :D

Re: Cincinnati 2013

: 12 sie 2013, 11:44
autor: Alan
Ja obejrzę Nico z Grigorem. Obaj szybko polegli w Kanadzie i teraz pilnie potrzebują może nie tyle punktów, co lepiej poczuć się przed Us Open. :)

Re: Cincinnati 2013

: 12 sie 2013, 11:54
autor: DUN I LOVE
Grupa tenisistów, którzy mogą w Cincinnati obchodzić swoje jubileuszowe zwycięstwa meczowe:
Mardy Fish - 299 wygranych meczów
Florian Mayer - 199
Gilles Simon - 295

Jeszcze rzut oka na producenta Big Maców:
Spoiler:

Re: Cincinnati 2013

: 12 sie 2013, 12:19
autor: Alan
Chyba tylko producenta na szczęście, bo chłopak nie wygląda na kogoś kto stołuje się w tego typu restauracjach :P

Oczywiście mało rozumni organizatorzy nie zainstalowali kamer na "6"?

Re: Cincinnati 2013

: 12 sie 2013, 17:31
autor: Mario
Dosyć ciekawe mecze dzisiaj jak na pierwszy dzień turnieju.

Na centralu Fish z Kolbą. Niestety Amerykanin już przełamany.

Re: Cincinnati 2013

: 12 sie 2013, 17:52
autor: DUN I LOVE
Proszę. Brian Baker wygrywa pierwszego seta z coraz bardziej ekscentrycznym Denisem Istominem. Uzbek gra bardzo dobrze podczas dotychczasowego USO Series, więc cały czas przed Amerykaninem spore wyzwanie.

Fish odrobił straty i chyba się zaczyna rozpędzać.

Re: Cincinnati 2013

: 12 sie 2013, 17:54
autor: Mario
Na początku Mardy ruszał się jak Karlovic, teraz jest już o wiele lepiej, więc i wynik zaczyna wyglądać pozytywnie.

Re: Cincinnati 2013

: 12 sie 2013, 17:55
autor: DUN I LOVE
Brian przełamuje na początku drugiego seta. ;)

Re: Cincinnati 2013

: 12 sie 2013, 18:02
autor: Mario
Kolba znowu z breakiem, a Fish kłóci się z hawk-eye. :D

E: Nie jest chyba do końca przygotowany do gry Mardy. Kolejny mecz, w którym wyraźnie nie daje rady fizycznie i słabnie z minuty na minutę. Kolschreiber wyraźnie prowadzi i to on będzie pierwszym rywalem Feda. Co do Fisha, podejrzewam WC do Winston Salem,

Re: Cincinnati 2013

: 12 sie 2013, 18:42
autor: Lleyton
Fish :(

Re: Cincinnati 2013

: 12 sie 2013, 19:18
autor: Robertinho
Obrazek Obrazek Obrazek

CINCINNATI

Faworyt wygrał, ale nie zachwycił. Rutynowa wygrana Nadala, Djokovica, Murray'a, Federera. W tym meczu liczył się wynik końcowy, a nie styl gry. Ileż razy tak właśnie zaczynała się relacja z turnieju, często ważnego meczu, bywało, że i finału. Co tu dużo mówić, życie fana tenisa, zarówno takiego, który ogląda grę dla samej gry, jak i kibica konkretnych graczy, to często pasmo rozczarowań poziomem tego, co przychodzi mu oglądać. Na szczęście jednak, czasem jest nam to nagrodzone. Pięknymi meczami zaciętymi meczami, bądź perfekcyjnymi indywidualnymi występami. Czasem, dość rzadko, zdarza się, że możemy zobaczyć danego gracza w doskonałej formie cały turniej. Jeszcze lepiej, gdy jest to gracz prezentujący miły dla oka tenis. Gdy zaś przytrafi się, że perfekcyjny turniej rozegra tenisista prezentujący najbardziej efektowną grę w historii dyscypliny, mamy szansę doświadczyć prawdziwej tenisowej ekstazy.
Obrazek Sam rzut oka na statystyki Rogera Federera w trakcie ubiegłorocznej edycji turnieju w Cincinnati budzą respekt. Wygrana bez straty nie tylko seta, ale i gema serwisowego, to wyczyn niebywały. Ale suche liczby nie oddadzą wyjątkowości i maestrii występu Szwajcara. Przybył Roger na turniej jako faworyt, zarówno z racji osiągnięć w tej imprezie, warunków do gry na niej panujących, jak niezłej formy jaką prezentował, wygrywając Wimbledon i zdobywając srebrny medal na Olimpiadzie. Jednak tu udało mu się zaskoczyć nawet najwierniejszych fanów, którzy stracili już dawno nadzieję na powrót "prawdziwego Federera". Kolejni rywale odprawiani gładko, choć nie bez walki(tajbreki z Fishem i Wawrinką), doskonałe serwowanie, obieganie forhendu przy każdej okazji i kończące strzały z tego uderzenia, gra w korcie, perfekcyjna defensywa. Takiego Federera pokochał cały świat dekadę wcześniej.

W finale doszło do konfrontacji z Novakiem Djokovicem, modelowym i zdaniem wielu najdoskonalszym przedstawicielem młodszej, od lat podgryzającej Szwajcara generacji i zarazem innej, bardziej fizycznej filozofii gry. Przed meczem przyznawano rywalom dość równe szanse, jako że Serb również prezentował się bardzo solidnie, nie stracił po drodze do finału seta, w potyczce półfinałowej łatwo pokonał Del Potro.
Obrazek Tym większym szokiem był pierwszy set. Federer od samego początku wszedł na najwyższe obroty i dosłownie zmiótł Novaka z kortu, co chwila zagrywał wirtuozerskie piłki i wygrał partię do zera. Wielkich graczy poznaje się jednak po tym, że potrafią podnieść się po takim nawet ciosie. I Djokovic ten egzamin zdał. W drugim secie wzniósł się na wyżyny swoich umiejętności, a że Roger bynajmniej nie spuścił z tonu, mogliśmy podziwiać grę na niebywałym poziomie, zawrotnie szybkie wymiany, efektowne winnery, defensywę na kapitalnym poziomie, jak i wiele ciekawych technicznie zagrań. Żaden z rywali nie zamierzał ustąpić, więc nieunikniony był tajbrek, który okazał się równie zacięty jak cały set. W pewnym momencie wydawało się, że Federer ustąpi pod naporem młodszego przeciwnika, jednak wytrzymał presję, zagrał kolejne kapitalne piłki, wygrał dodatkowego gema i cały mecz. Ten turniej był prawdziwą wisienką na torcie, przypieczętowaniem powrotu Rogera na pozycję numer jeden światowego tenisa.

Pozostaje mieć nadzieję, że i w tegorocznej edycji najlepiej kilku graczy zaprezentuje znakomitą formę. Federer po fatalnym sezonie będzie chciał pokazać, że jednak jeszcze chce i potrafi, Djokovic udowodnić, że to on jest obecnie królem hardu, Murray szykuje się do obrony tytułu w Nowym Jorku, a Nadala może nieść wygrana w Montrealu. Czekamy na piękne mecze na kortach uważanych za jeden z ostatnich bastionów efektownego tenisa.

Re: Cincinnati 2013

: 12 sie 2013, 19:34
autor: Rroggerr
Oglądam fragmenty meczu Dimitrow-Almagro i średnio się spisuje Bułgar, kogo ma dalej?

Re: Cincinnati 2013

: 12 sie 2013, 19:35
autor: Lleyton
Rroggerr pisze:Oglądam fragmenty meczu Dimitrow-Almagro i średnio się spisuje Bułgar, kogo ma dalej?
Baker, a potem Rafa.

Re: Cincinnati 2013

: 12 sie 2013, 19:41
autor: Rroggerr
Dobrze dysponowany i agresywny Rafa zrobi Bułgarowi z backhandu jesień średniowiecza, choć w sumie na clayu nie wyglądało to tak źle. Tyle, że Nadal trochę inny tenis obecnie gra. Ale może niech Grisza najpierw przepchnie Almagro.

Re: Cincinnati 2013

: 12 sie 2013, 19:54
autor: Mario
Nie oglądam, ale patrząc na statystyki świetnie serwuje Bułgar, 16 asów w półtora seta. :o

Re: Cincinnati 2013

: 12 sie 2013, 20:00
autor: Rroggerr
Dimitrow z brejkiem w drugim, nie powinien wypuścić tego Bułgar, 4-3.

Re: Cincinnati 2013

: 12 sie 2013, 20:16
autor: DUN I LOVE
Robertinho pisze:Gdy zaś przytrafi się, że perfekcyjny turniej rozegra tenisista prezentujący najbardziej efektowną grę w historii dyscypliny, mamy szansę doświadczyć prawdziwej tenisowej ekstazy.
Weź, bo Robpal pomyśli, że jest w wątku Montrealu. :D

Grigor wygrał, ale z Rafą nie zagra raczej. W tej samej sekcji drabinki znajduje się bowiem Brian Baker.

Re: Cincinnati 2013

: 12 sie 2013, 20:20
autor: robpal
DUN I LOVE pisze: Weź, bo Robpal pomyśli, że jest w wątku Montrealu. :D
Właśnie czytam i drapię się po głowie. Przecież Rafał w finale nawet nie był w Cincy :o Chyba się Robert pomylił czy coś...