Strona 31 z 34

Re: Cincinnati 2013

: 19 sie 2013, 22:28
autor: Misza
"Dyskusja".

Re: Cincinnati 2013

: 19 sie 2013, 22:30
autor: DUN I LOVE
Misza pisze:"Dyskusja".
Uff, już myślałem, że chipsy i cola.

Re: Cincinnati 2013

: 19 sie 2013, 22:30
autor: Anula
Misza pisze:"Dyskusja"
Nie podoba Ci się poczucie humoru.? :P :)

Przemusiowa. Strach ma z reguły wielkie oczy, więc .... ;)

Re: Cincinnati 2013

: 19 sie 2013, 22:32
autor: przemusiowa
Anula pisze:Przemusiowa. Strach ma z reguły wielkie oczy, więc .... ;)
Wiesz, to taki żart był ;) Mam nadzieję że go załapałaś :P

Re: Cincinnati 2013

: 19 sie 2013, 22:34
autor: Robertinho
filip.g pisze:Robertinho, ja rozumiem że okres sukcesów Nadala nie jest Twoim ulubionym, ale z Twoich postów czasem wuczuwam tęsknotę za czasami dominacji Federera jako tymi, w których co chwila były wielkie spotkania, mega silne zaplecze i tenisiści stawiający opór Szwajcarowi od pierwszych rund turniejów wielkoszlemowych. Ja mam zupełnie inne wspomnienie tamtych lat. I tylko o to mi chodzi. A jeśli chodzi o moją wypowiedź co do Twojego bycia poważnym, to jeśli poczułeś się urażony to przepraszam, ale ja nie jestem w stanie poważnie traktować postów o fanach Nadala i o tym że tyyyyyyyle ludzi (oczywiście duża część Twoich znajomych) przestało się emocjonować tenisem z jego powodu. Nazywanie Nadala zarazą, Voldemortem, Sam Wiecie Kim też dojrzałe mi się nie wydaje. Czasem chciałbym aby kibice wielkich sportowców próbowali rozwijać w sobie cnoty, które tak bardzo cenią w swoich idolach.
Zadajmy sobie pytanie, czy są to cechy prawdziwe, czy przez nas im przypisane. Stawiam raczej na to drugie. Sam widzisz, jak tenisiści kultywują takie cechy, jak uczciwość, fair play, honor, szacunek dla rywala, skromność, szczodrość. Lepiej nie idźmy tą drogą. Bo to co daje sukces w sporcie, w relacjach z ludźmi nie zawsze się sprawdza.

Ja nie poczułem się urażony, gdyż Twoje posty, może nie w takim stopniu jak Sebastiana, nie mówiąc o Robpalu, są pisane w pewnej konwencji internetowej polemiki, która ma swoje prawa. Tym bardziej dziwię się, że moje wpisy brane są z jakąś śmiertelną powagą. I nie mam na myśli akurat koniecznie Ciebie. Nie wiem, czy fałszywe pisanie z zachwytem i czołobitnym szacunkiem świadczyłoby o mnie lepiej, niż złośliwo-ironiczne wpisy. Porównania w obrębie książczyny dla dzieci moim zdaniem trudno zaliczyć do szczególnie obraźliwych, chyba że wejdziemy w retorykę typu "podkopywanie godnościowych fundamentów prezydentury mistrzostwa Rafaela Nadala", "przemysł pogardy" itp. Robię sobie, kolokwialnie mówiąc, jaja, bo trochę nudno enty raz napisać "do bani, że Nadal wygrał, nie oglądałem, bo nie lubię patrzeć jak gra". A że wspomniana wcześniej atmosfera jedzenia sobie z dziobków również prosiła o małą termojądrówkę, postanowiłem wystąpić w roli forumowego enfant terrible, nieźle się przy tym nie ukrywam bawiąc.

Oczywiście, że czasy dominacji Federera wspominam z sentymentem i je podświadomie idealizuje, acz nie robię tego bezkrytycznie(hmm, to zdanie jest logicznie sprzeczne, ale co tam). Tam też były marne mecze z marnymi rywalami. Acz mam poczucie, że jednak oglądało się to bez porównania lepiej i nie uważam tego tylko za optymizm ludzkiej pamięci. Wszak wystarczy zobaczyć, jakie wyniki do dziś potrafią wykręcić z trudem niekiedy pospawane "stare strzelby" i jak ich gra wyróżnia się na korzyść na tle wielu współczesnych graczy, niestety zwłaszcza tych młodych i rzekomo aspirujących do przejęcia już za chwilę władzy w rozgrywkach.

Re: Cincinnati 2013

: 19 sie 2013, 22:35
autor: Anula
przemusiowa pisze:
Anula pisze:Przemusiowa. Strach ma z reguły wielkie oczy, więc .... ;)
Wiesz, to taki żart był ;) Mam nadzieję że go załapałaś :P
Ależ skąd.! Przecież nie mam poczucia humoru. :P

P.S. Jednak mam. Ujemne. :P ;-D

Re: Cincinnati 2013

: 19 sie 2013, 22:36
autor: Misza
Anula pisze:
Misza pisze:"Dyskusja"
Nie podoba Ci się poczucie humoru.? :P :)

Przemusiowa. Strach ma z reguły wielkie oczy, więc .... ;)

Ależ, Anulo. Kocham właśnie poczucie humoru.

Re: Cincinnati 2013

: 19 sie 2013, 22:45
autor: Rodżer Anderłoter
Już koniec dyskusji ? Miałem nadzieję, że się doczekam fachowego wyjaśnienia terminu "profil psychologiczny" i obnażenia mojej niewiedzy.

Re: Cincinnati 2013

: 19 sie 2013, 22:47
autor: Mario
Ta dyskusja i tak była o wiele bardziej interesująca niż zakończony wczoraj turniej, mimo wspaniałego zwycięzcy.

Re: Cincinnati 2013

: 19 sie 2013, 22:58
autor: Robertinho
Rodżer Anderłoter pisze:Już koniec dyskusji ? Miałem nadzieję, że się doczekam fachowego wyjaśnienia terminu "profil psychologiczny" i obnażenia mojej niewiedzy.
Tak patrzę na genezę. Winien jest oczywiście Mario :D , którego nie zachwycił ani wygrywający Nadal, ani atmosfera lukru na forum. Napisałem całej dwa zdania, potem jakaś w sumie niewinna zabawa w cytaty z Filipem, który nota bene też tego cudownego meczu nie oglądał. Oczywiście gwiazdy musiały zabłysnąć, najpierw mój terapeuta Sebastian"projekcja"K, który jak zawsze bezbłędnie zdiagnozował u siebie u mnie "kompleksy" związane z tym, że jakiś facet mi podobno(piszę podobno, bo z turnieju widziałem jedną piłkę) "tłamsi idola", następnie naczelny arbiter elegancji zdiagnozował hejt, potem w ruch poszły "oburzone", aż wreszcie moje żałosne(skarlałe, pełne jadu i kompeleksów) wypociny zaktywizowały osobę niepiszącą od miesięcy(lat?), co pozwolę sobie poczytać jako niemałą zasługę. I tak oto pełni miłości bliźniego(zapewne wzorem idola) fani zaczęli wesoły lincz, bo ktoś(jedna osoba) napisał, coś co nie pasuje. Rwanie szat, groźby odejścia z forum, zniesmaczenie, niechęć, wszystko w atmosferze rodzinnego ciepła. :ok: Nie żebym się spodziewał czegoś innego.

Zatem kolejny turniej za nami, za niewątpliwego króla polowanie może się uważać Rafel Nadal, który dorzucił do swojej kolekcji kolejne cenne trofea, oraz wyraźnie zasygnalizował, że wczesna porażka na Wimbledonie była jedynie wypadkiem przy pracy. Ogromne wrażenie robi tegoroczny bilans Hiszpana na kortach twardych, niewątpliwie stawiający go w roli faworyta US Open.
Pozostali zawodnicy z czołówki muszą lizać rany i liczyć, że na kortach przy Flushing Meadows będziemy oglądali nieco inny układ sił.

Re: Cincinnati 2013

: 19 sie 2013, 23:02
autor: lake
Anula i Przemusiowa, no dałyście się wciągnąć troche w tą termojądrówke Robertinho ;) Nie pierwszy i nie ostani raz Mod nam trochę potrollował. Ale tylko trochę bo sądze, że wiele jednak jest w tym jego szczerych przemyśleń i odczuć. To już taki trochę jego standard. A w razie gdy poczuję, że trochę przesadził to w kolejnych postach zwala to na żarciki trolling, popisując się jednocześnie swoją elokwencją i krasomówstwem ;) Przy okazji świetnie się bawiąc Waszą/naszą irytacją czy zniesmaczeniem. No tak już ma i dlatego jest bardziej kolorowo na forum ;)
Ale spokojnie to co robi Rob to luzik w porównaniu z tym co można przeczytać na sportsboardzie na temat Rafy. Nawet jeszcze w wątkach tegorocznych. A wcześniej, w latach 2005-2008? Małpolud, burak, rybak, wózek inwalidzki dlatego pana za dwa lata. Nie przypadkiem piszę o tamtym forum, bo wielu userów z naszego forum w taki czy inny sposób się stamtąd wywodzi. A jednak nasze forum pod względem oceny Rafy, jego dokonań naprawdę zrobiło milowy krok w przód. I myślę sobię że to nie aktualny poziom rywali, a sam Nadal w toku swojej kariery sobie na to zapracował. Także jest dobrze, a jeśli kolana pozwolą to będzie jeszcze lepiej ;)

PS. Niechciałbym obrazić byłych i obecnych userów tamtego forum, bo wciąż uważam je, poza kwestią dotyczącą oceny Nadala, za jedną z najlepszych stron dyskusyjnych o tenisie.

Re: Cincinnati 2013

: 19 sie 2013, 23:06
autor: Saboteur

Re: Cincinnati 2013

: 19 sie 2013, 23:07
autor: DUN I LOVE
lake pisze:Nie przypadkiem piszę o tamtym forum, bo wielu userów z naszego forum w taki czy inny sposób się stamtąd wywodzi.
O, a tego to nie wiedziałem. Kto, oprócz Ciebie, Roberta i Juana? :o

O, Gimbaza przyszła.

Re: Cincinnati 2013

: 19 sie 2013, 23:08
autor: Robertinho
Śnij dalej lake. :D Tak, Rafa zasłużył sobie na szacunek, wręcz uwielbienie, zwłaszcza fanów Federera, a sposób pisania o nim zmienił się wcale nie dlatego, że Roger skapcaniał i strach wyjść z nory. Cóż, możesz krytykować najlepsze forum o tenisie jakie istniało, każdy ma powód do swojego zdania. Zaraz się z tego wycofam, bo uznam, że przesadziłem, kolejny mój psychologu. :)

Re: Cincinnati 2013

: 19 sie 2013, 23:09
autor: Saboteur
DUN I LOVE pisze:O, Gimbaza przyszła.
Ujemne poczucie humoru.

Re: Cincinnati 2013

: 19 sie 2013, 23:09
autor: DUN I LOVE
Martinek pisze:Ujemne poczucie humoru.
Rozśmieszyłeś mnie. :D

Re: Cincinnati 2013

: 19 sie 2013, 23:11
autor: Robertinho
DUN I LOVE pisze:
Martinek pisze:Ujemne poczucie humoru.
Rozśmieszyłeś mnie. :D
Cholera, a mnie się od miesiąca nie udało. :/

Re: Cincinnati 2013

: 19 sie 2013, 23:12
autor: przemusiowa
Smutno mi, bo przecież zostałam uznana za osobę nie mającą poczucia humoru :( I spinającą się o to że szanowny pan moderator tak bardzo nie znosi Rafaela Nadala (chociaż on twierdzi że tylko trolluje) Jak mogłam, jestem okropna. Czekam na bana, bo śmiem mieć inne zdanie. On może mieć, ja już nie bardzo. Ach, gdzie ta sprawiedliwość :(

Re: Cincinnati 2013

: 19 sie 2013, 23:13
autor: filip.g
Rodżer Anderłoter pisze:Już koniec dyskusji ? Miałem nadzieję, że się doczekam fachowego wyjaśnienia terminu "profil psychologiczny" i obnażenia mojej niewiedzy.

Co do dyskusji, to zapoznałem się z postem Robertinho, zrozumiałem go i po części rozumiem jego racje a przede wszystkim motywy. Zastanowiłem sie nad częscią wypowiedzi dotyczącą cnot sportowców i zgadzam się z nią. Wiem już też, że nazywanie Nadala Voldemortem to było robienie sobie jaj i choć jako wielkiemu fanowi serii Harry Potter nie podoba mi się używanie tego określenia w odniesieniu do jednego z najwybitniejszych tenisistów, którego zresztą na moje oko z tą postacią nic nie łączy, to jednak nic nie mogę na to poradzić. Tym bardziej że Robertinho używa negatywnych określeń także w stosunku do swoich ulubieńców, więc wnioskuję, iż tym sposobem stara się ubarwiać swoje posty.

Jesli chodzi o Ciebie Rodżer, to pogodziłem się z faktem, iż to ja się zbłaźniłem. Co do Twojej niewiedzy, to jej nie trzeba obnażać. Ona sama wrzeszczy, kopie i błaga o chwilę uwagi i współczucia. A tak na koniec, to mam nadzieję, że nie odniosłeś mylnego wrażenia, że ja dyskutuję też z Tobą :( Może, kiedyś, jak napiszesz coś sensownego. Ale najpierw matura ;)

Re: Cincinnati 2013

: 19 sie 2013, 23:13
autor: Anula
lake pisze:Anula i Przemusiowa, no dałyście się wciągnąć troche w tą termojądrówke Robertinho ;)....
Obawiam się, że bardziej przypomina to niewypał, lub puszczenie ........ . ;) :P