mtenis.com.pl

To generalnie jest żałosne - to wymaganie nienagannego i zrównoważonego zachowania od naprawdę młodych i często jeszcze niedojrzałych emocjonalnie ludzi.

Ja bym tu nie krytykował Thanasiego, ale są ludzie, którzy uważają, że jak masz kontuzję to powinieneś szybko kreczować. Osobiście tego nie podzielam, ale mają do tego prawo. Przyznaję jednak, że trochę za ostro zbeształ Australijczyka komentator.

A to niby dlaczego? Ja akurat podzielam w tej kwestii zdanie Federera, nigdy nie wiadomo co się może wydarzyć. Mógł liczyć Thanasi, że Rychu skręci kostkę np. i będziemy mieli pojedynek niepełnosprawnych...

Lucas pisze:On chyba pierwszy raz komentuje dla ES, bo też go nie znam. Z tego co wywnioskowałem wczoraj to chyba jakiś trener klubowy. I tak, to chyba On komentuje teraz z Witkiem.

Kojarzyłem faceta po głosie i gdy wczoraj Stopa zwrócił się do niego per 'Wojtku', przypomniałem sobie, że to Wojciech Andrzejewski, były dyrektor sportowy PZT.

Byłbym zapomniał. Wczoraj podczas meczu Federera komentatorzy zastanawiali się, czy można returnować z powietrza, po krótkiej wymianie zdań ustalili, że jak najbardziej jest to dozwolone.

Wiele słyszało się z ust rodzimych sprawozdawców, więc nic już mnie nie zdziwi, problem w tym, że jednym z autorów tych głupot był emerytowany tenisista. Chyba wiadomo dlaczego nigdy do top 100 nie zawitał...

Towarzyszył mu rzecz jasna redaktor Domański.

No i jeszcze te rozważania, czy Federer by się odważył tak returnować z Murrayem i Djokovicem. Wyszło, że ze Szkotem to nie, bo ma za dobry drugi serwis.

Naprawdę nie zdziwiłbym się, gdyby Ci ludzie nie oglądali żadnych innych meczów poza tymi, które sami mają wątpliwą przyjemność komentować. W normalnej pracy ludzie za rażący brak kompetencji płacą zazwyczaj stanowiskiem, jednak Eurosport przypomina bardziej struktury państwowe, aniżeli prywatne przedsiębiorstwo.

To Domański rządzi,co kto komentuje w Eurosporcie.
Stopa nigdy już może nie skomentować finału WS.

Nie śledzę aż tak uważnie, ale chyba jeszcze nie słyszeliśmy Sylwestra podczas relacji z rosyjskiego turnieju. Może ktoś poszedł po rozum do głowy...

Gdzieś, chyba na wirtualnych mediach, czytałem, że Sylwuś ma komentować 250 -tki w Eleven, ale jeszcze nie widziałem tam tenisa.

Kitzbuhel chyba było.

Czyli potwierdzasz, że w tym tygodniu nic nie komentował?

Niczego nie oglądałem, także nie wiem, ale może w "11" będą chcieli mieć ten rarytas na wyłączność .

A nie odnosicie wrażenia, że jeszcze z 10-15 lat temu to przez wywiady, artykuły czy słuchanie komentarza można było bez żadnych obaw uczyć się języka polskiego i operowania nim?

Teraz to bym się bał.

Trochę z innej beczki, ale chyba cały czas aktualne...

Masz rację niewątpliwie. W ogóle działając w sieci można się mocno uwstecznić językowo. Pozostaje czytanie książek i korepetycje u Przemka.

DUN I LOVE pisze:Masz rację niewątpliwie. W ogóle działając w sieci można się mocno uwstecznić językowo. Pozostaje czytanie książek i korepetycje u Przemka.

Również przyznaję rację. Z tego powodu, mimo wszystkich wad cenię Karola Stopę. Nikt nie zrzędzi z takim wyrafinowaniem językowym jak On. Niestety to juz stara szkoła na wymarciu. Teraz krzyczy się na cały głos "Forza Italia" albo "Brawo Agnieszka,, że rywalka zepsuła"

Ja dzięki Dawidowi podszkalam się z tłumaczenia z angielskiego, nikt tutaj nie robi tego tak dobrze jak On .

Jak rozumiem masz na myśli wyrażenia "przegrać do"?

DUN I LOVE pisze:Jak rozumiem masz na myśli wyrażenia "przegrać do"?

Jak najbardziej, to już klasyk tego forum . Wyrafinowanie w mowie i piśmie to podstawa

Niech ktoś wyjaśni Olejniczakowi, że wyraz "Australian" jednak zawiera literkę "u", tak samo jak w wyrazie "przełamanie" występuje literka "ł", żeby mnie coś nie trafiło...

Dzisiejsza perełka: "O, jutro w Paryżu zaczynają o 10:30, więc jeśli Nishikori szybko upora się z Chardym, to może zdążę na konferencję Agnieszki"

Przegląd sportowy: "Agnieszka w takiej forma mogłaby wygrać nawet z Sereną Williams" - mówi jej fizjoterapeuta.