Strona 32 z 43
Re: Miami 2018
: 28 mar 2018, 22:53
autor: DUN I LOVE
Spory tartak się robi z drabinki, ale i tak uważam, że raz na jakiś czas taki turniej to pozytywny impuls dla rozgrywek.
Re: Miami 2018
: 28 mar 2018, 22:59
autor: Rroggerr
Raczej kolejny turniej, w którym sukces to żadne potwierdzenie faktycznego przejścia na tę półkę, a po prostu skorzystanie z frajerstwa bardziej utalentowanych i kontuzji lepszych. Fajne ukoronowanie kariery dla Isnera czy innego Del Potro, ale nie ma co dorabiać ideologii.
Re: Miami 2018
: 28 mar 2018, 23:01
autor: DUN I LOVE
Rroggerr pisze:Fajne ukoronowanie kariery dla Isnera czy innego Del Potro, ale nie ma co dorabiać ideologii.
No to mam na myśli - takie historie też ubogacają tour. Nie sądzę, żeby ograniczenie kręgu zwycięzców do obecnych i przyszłych mistrzów było tym, czego świat poszukuje.
Ja tam po latach cieplej wspominam historie Portasów, Mantilli i Pavelów niż kolejny do kolekcji tytuł wielkiego czempiona.
Re: Miami 2018
: 28 mar 2018, 23:06
autor: Mario
Przymierzałem się, żeby znowu rozjechać Chunga, ale dałem sobie spokój w połowie, bo nie ma sensu się powtarzać. A może i faktycznie Rroggerr ma rację, ja tych meczów w zasadzie nie oglądam, i facet jest aż tak nierówny. Czas pokaże, choć dla mnie to nie jest zawodnik na karierę na poziomie Ferrera (coś między Monaco, a Ferru, chyba już wspominałem). Nie uważam też, żeby był półkę wyżej niż Coric.
Niech Isner weźmie to Miami, przynajmniej obaj odhaczyliby z Delpo po mastersie i nie trzeba by wyrzucać tych turniejów do śmietnika. Ewentualnie niech Zverev zacznie się ogarniać, bo może jeszcze na coś się przydać w najbliższych miesiącach.
Re: Miami 2018
: 28 mar 2018, 23:07
autor: DUN I LOVE
A Corić?

Re: Miami 2018
: 28 mar 2018, 23:09
autor: Rroggerr
Zgadzam się. Z mojej perspektywy jednak ogromną irytację wzbudza (i to porównywalną do triumfów fabstserów) fakt, że nawet w tych quasi-rozgrywkach szanse na poważne wyniki są marnowane, a okazjonalne na papierze poważne wyniki nie stanowią żadnej podstawy stabilizacji i progresu. I do tego się odnosiłem - triumf Delpo będzie fajny i się ucieszę, ale żadnego pozytywnego impulsu dla rozgrywek nie dostrzegam. To prędzej porównywalne do Szlemów Pennetty czy innej Bartoli. Fajnie, ale wygrywać tak naprawdę powinien ktoś inny.
To, co po najlepszych sezonach w karierach wyprawiają ci ludzie jest niepojęte.
Re: Miami 2018
: 28 mar 2018, 23:11
autor: DUN I LOVE
Rroggerr pisze:
To, co po najlepszych sezonach w karierach wyprawiają ci ludzie jest niepojęte.
Gówniarze jeszcze. Peak niższy niż u Djoko08, to i spadek bardziej zauważalny.
Chyba, że masz na myśli Dimuga.

Re: Miami 2018
: 28 mar 2018, 23:12
autor: Mario
DUN I LOVE pisze:A Corić?

Neutralnie, nic dobrego o facecie raczej nie powiem, ale ma jednak 96 przy dacie urodzenia, a w dzisiejszych rozgrywkach, to już bardzo duża zaleta.
Btw, z tym spadkiem Djoko po dobrym sezonie (nawet nie wiem którym, bo raz pisze się o 2007, innym razem o 2008) to jednak trochę mit jest, tzn. życzę każdemu z tych młodych takiego spadku (w 2009 od cholery meczów wygranych, w 2010 jak odchorował to zrobił finał Szlema, a później zaczął chorą serię).
Re: Miami 2018
: 28 mar 2018, 23:18
autor: DUN I LOVE
Chyba żaden z tych młodych to nie jest taki kaliber jednak.
Jak widać po deszczu wychodzi słońce (czy tam odwrotnie, co kto lubi). Po latach betonowego grania i zabójczej regularności tych samych, liderujących twarzy, teraz przyjdą pewnie lata bardzo nierównego grania, owocującego totalną nieprzewidywalnością.
Re: Miami 2018
: 29 mar 2018, 6:32
autor: no-handed backhand
Re: Miami 2018
: 29 mar 2018, 7:22
autor: Kiefer
Pograli prawie tak jak rok temu Federer z Kyrgiosem.
Zawalił trochę sprawę Raonic dwukrotnie marnując przewagę przełamania w trzecim secie, a były to jedyne jego straty podań w tym meczu, miał też dwa bp na 5:4. Del Potro wychodzi z niesamowitych opresji, broni trzy piłki meczowe w finale Indian Wells, teraz to, ciekawe ile zostało mu jeszcze w baku, dwa mecze dzielą go od sunshine double, a rywale spokojnie do ogrania.
Re: Miami 2018
: 29 mar 2018, 8:19
autor: DUN I LOVE
Cóż za wynik.

Włączyłem na taja - bardzo pewny del Potro, szczególnie wymiana na *3-1 obłędna.
W wysokiej formie jest Argentyńczyk. Nie spodziewałem się, że będzie w stanie jeszcze na tyle się odbudować. Miłosz w sumie też szokująco dobry - nie spodziewałbym się jeszcze kilka tygodni wstecz.
Re: Miami 2018
: 29 mar 2018, 9:19
autor: Damian
Re: Miami 2018
: 29 mar 2018, 9:47
autor: Damian
DelPo-Isner o finał.

Re: Miami 2018
: 29 mar 2018, 9:59
autor: DUN I LOVE
Dzisiaj za to rewanż za semi USO o 21.

Szkoda, że nie zamienili spotkań...
Re: Miami 2018
: 29 mar 2018, 10:06
autor: Damian
MIAMI OPEN PRESENTED BY ITAU
Plan gier na czwartek:
Stadium – start o 19:
[WC] Victoria Azarenka (BLR) vs [13] Sloane Stephens (USA)
Nie przed 21:
[16] Pablo Carreno Busta (ESP) vs [6] Kevin Anderson (RSA)
Nie przed 1:
[4] Alexander Zverev (GER) vs [29] Borna Coric (CRO)
Nie przed 3:
[6] Jelena Ostapienko (LAT) vs [Q] Danielle Collins (USA)
Re: Miami 2018
: 29 mar 2018, 10:55
autor: Kiefer
DUN I LOVE pisze:Miłosz w sumie też szokująco dobry - nie spodziewałbym się jeszcze kilka tygodni wstecz.
Przyznam, że wraca w bardzo dobrym stylu, powinien na Wimbledonie być jednym z głównych kandydatów do tytułu jeśli nic do tego czasu mu się nie przytrafi i będzie miał możliwość stopniowo budować formę.
Jeśli DelPo ogarnie sunshine double to przestanie to robić na kimkolwiek wrażenie, okaże się to zupełnie normalnie.
Re: Miami 2018
: 29 mar 2018, 11:46
autor: DUN I LOVE
Kiefer pisze:
Jeśli DelPo ogarnie sunshine double to przestanie to robić na kimkolwiek wrażenie, okaże się to zupełnie normalnie.
Z reguły tak bywa - wszystko lepiej smakuje jak wydaje się nieosiągalne.

Przez lata uważałem, że brak M-1000 dla Juana to jakie nieporozumienie, przy każdym lepszym starcie miałem nadzieję, żeby wreszcie mu się udało. Kiedy już wygrał, to szczerze mówiąc, przyjąłem to normalnie, byłem daleki od przesadnej euforii.
Trochę jak z graczami wchodzącymi do touru - jak grają w CH to się wydają bardzo ciekawymi postaciami, które mogłyby nadać kolorytu rozgrywkom, ale jak już ogarną takie TOP-10 np. to się okazuje, że nie każdemu jest dane/pasuje bycie ulubieńcem trybun (tu chyba Goffin jest dobrym przykładem - w Ch i pojedynczych meczach na RG z RF i Djoko zbierał kapitalne recenzje, ale jak już doczłapał się do WTF, to trochę opinie na jego temat zostały zmienione).
Można też chyba podciągnąć szlema dla RF - ten na AO smakował wybornie, ale każde kolejne już mniej (jak sobie to porównam z oczekiwaniami i nadziejami z lat 14-15, to aż trudno czasami uwierzyć).
Re: Miami 2018
: 29 mar 2018, 11:53
autor: Barty
Re: Miami 2018
: 29 mar 2018, 12:34
autor: Mario
DUN I LOVE pisze:Kiefer pisze:
Jeśli DelPo ogarnie sunshine double to przestanie to robić na kimkolwiek wrażenie, okaże się to zupełnie normalnie.
Z reguły tak bywa - wszystko lepiej smakuje jak wydaje się nieosiągalne.
Trzeba wziąć poprawkę, przy całej sympatii dla JMDP (zawsze lepszy on niż np. Federer), że łatwiej zdobyć tego sunshine double do tej pory nie było i miejmy nadzieję, że już nie będzie.
Gdyby nie ten dzień przerwy, powiedziałbym, że Isnera nie przejdzie, ale tak kto wie.