mtenis.com.pl

Kulfon bez moniki pisze: ↑20 maja 2021, 6:39 Ale ich zgasił tą trójka LeGOAT. Swietny mecz.

Tak sobie pomyślałem, że LeBron robi takie rzeczy w Play-In, MJ robił to w samej końcówce decydujących meczów finałów NBA.

Zabił Warriors James, w pewnym, choćby symbolicznym wymiarze, jest nawiązanie do dramatu GSW z 2016. Wtedy w podobnym momencie meczu Irving wbił nóż w serce kibiców z San Francisco.

DUN I LOVE pisze: ↑20 maja 2021, 7:47

Kulfon bez moniki pisze: ↑20 maja 2021, 6:39 Ale ich zgasił tą trójka LeGOAT. Swietny mecz.

Tak sobie pomyślałem, że LeBron robi takie rzeczy w Play-In, MJ robił to w samej końcówce decydujących meczów finałów NBA.

Niezła próba. MJ może i rzucał, ale do kosza było o połowę bliżej, więc nie ta skala trudności.

Kulfon bez moniki pisze: ↑20 maja 2021, 7:51Niezła próba. MJ może i rzucał, ale do kosza było o połowę bliżej, więc nie ta skala trudności.

A, no tak, cienias. Niemniej przyszło mi na myśl, więc sobie przypomnę:

Chłop jak zwykle w crunch time oddał piłkę i tylko przypadkiem do niego wróciła, typowe.

W dużym uproszczeniu, jeden grał jak gówno przez cały mecz, drugi robił cuda, a przyszło co do czego, to LeBron jak zwykle załatwił Curry'ego.

Ameryki nie odkryję, straty zabiły Warriors, wiadomo że są ograniczeni w ataku, a Lakers trochę podkręcili defensywę w drugiej połowie, ale kilku z nich można było spokojnie uniknąć. Mimo wszystko dobry występ GSW, kapitalni Draymond i Wiggins w obronie, Steph grający cały mecz na podwojeniach (czasem potrojeniach), było blisko, niestety się nie udało.

Co do LAL, jeśli Davis nie odnajdzie jumperka, a James wciąż ma zamiar być stary (niewyobrażalne jak na niego pudła pod obręczą), to nie wróżę wielkiej przygody w PO. Inna sprawa, że te wszystkie KCP, Caruso, Kuzmy i inne wrzody wiadomo na czym, pewnie kilka razy ich uratują, więc kto wie...

Mario pisze: ↑20 maja 2021, 10:31Co do LAL, jeśli Davis nie odnajdzie jumperka, a James wciąż ma zamiar być stary (niewyobrażalne jak na niego pudła pod obręczą), to nie wróżę wielkiej przygody w PO. Inna sprawa, że te wszystkie KCP, Caruso, Kuzmy i inne wrzody wiadomo na czym, pewnie kilka razy ich uratują, więc kto wie...

Tam jednak połowę RS (więcej?) oni byli w szpitalu, moim zdaniem ciężko będzie to nadrobić na PO, chyba że przebieg rozgrywek bardzo korzystnie się dla nich ułoży. Na tę chwilę widzę to tak, że bardzo prawdopodobne kolejne urazy w drużynie niż drugi z rzędu pierścionek.

LeVert jednak ma nie wrócić na dzisiaj, teraz myślę żeby ładować over 21,5 Brogdona. Wyglada na konkretną strzelaninę ten mecz, nawet jak przegrają to powinien to rzucić. ostatnio 16, ale mało rzucał 6/10 w 21 minut, ale tam było zamiecione po 1 kwarcie, dzisiaj pewnie z 30 kilka zagra. No i też trudno uwierzyć żeby te dwa McDonaldy tak rzucały jak ostatnio, więc jego rola powinna być dużo większa w punktowaniu. @Mario dobre chyba, co myślisz?

Powinien wrzucić, Westbrook go nie zamknie, więc wszystko zależne od dyspozycji dnia.

Ale poszli, tego to się nie spodziewałem. Ale cycek wrzucił.

Niepodrabialny.

Super qrwa Warriors....

Czas odpocząć. Wróci Wiseman i trup Thompsona, powalczą o PO.

Trochę niespodziewana ta porażka Warriors, bo na końcu sezonu zasadniczego pewnie ograli Grizzlies, może za dużo sił wpakowali w starcie z Lakers. Tam czy siak, to był dla nich kolejny sezon przejściowy wobec kontuzji Thompsona, generalnie bez znaczenia czy odpadli teraz czy z Utah. I tak na więcej niż 1 runda playoffów nie było co liczyć.

Ciekaw jestem czy Curry + Thompson + Green są w stanie powalczyć o mistrzostwo jako liderzy zespołu. Na pewno ławka i ogólnie większość role playerów jest do wymiany. Muszą też liczyć na dalszy rozwój wspomnianego Wisemana.

Za to Westbrook wygrał z Pacers. Nieźle wyratował sezon, który tak fatalnie zaczął, nawet zbiera głosy na all-NBA z tego widziałem, ale teraz pewnie Simmons z Embiidem wybiją mu koszykówkę z głowy

No to zaczynamy. Bucks vs Heat na dzień dobry.

Daje w typowaniu na Heat, ale obiektywnie patrząc to Bucks powinni wygrać mimo wszystko, mają choćby tego Holidaya w składzie i on powinien zauważalnie pomóc Giannisowi. Do tego przewaga własnego parkietu. Także jakieś 4-2 Milwaukee.

Clips są wyraźnymi faworytami, jedyne co może przemawiać za Dallas to historia play-offowa LAC i Paula George'a.

Heat się coś pojebało, że są Lakersami-mając taki kolor koszulek?

Butler fatalnie rzuca, ale teraz dał radę i mamy dogrywkę Giannis bez błysku, nie przypomina wersji z RS.

J*bany grecki pachoł, wystarczyło rzucić wolne na 50%.