mtenis.com.pl

2 mps.

Jeszcze taśma mu pomaga meczowa.

Stało się.

Co tu się stało.

Jaaaa...Emu, piąteczka!

Co za mecz Rogera.

Aż Rafau był w ciężkim szoku (i jednocześnie pełen uznania).

Kosmita.

Rzeźnia w nieco ponad godzinę. Szwajcarski mechanizm nakręcony jak chyba nigdy przeciw Nadalowi. Nawet nie patrząc, jak zagrał Rafa, a dał się bardzo szybko zdominować i odtąd nie było powrotu (winner gonił winnera z backhandu i forehandu), to Federer demonstruje w tym wieku swój najlepszy tenis w karierze z Nadalem. Wyobrażam sobie, jak wyglądałaby ich rywalizacja, gdyby Roger nie „pękał”, większa rakieta (i nie tylko) powodowała, że znikają ramy, i RF po prostu zbliżał się do poziomu, jaki prezentował dzisiaj. Wszystko rozchodzi się o zmianę mentalną i odpowiednią motywację. Jak patrzę na Djokovicia, to dla niego, chociaż nie jest już tak przygaszony jak np. pod koniec sezonu, tenis dzisiaj to przykry obowiązek, a nie przyjemność. Federer też miał taki okres, teraz gra zrelaksowany, dla przyjemności i „nic” po Australii nie musi. Nawet sam mówił, że postara się zagrać z Nadalem „freely”. Pewnie znajdzie się wielu, którzy powiedzą, ze to był Nadal daleko nie na miarę możliwości, ale Federer był na 100% i w tym momencie jego gra nie ma większego znaczenia. Przecież pierwszy set był nawet lepszy niż trzeci set 6:1 w Melbourne...

Roger po tytuł? Właściwie to tylko Kyrgios może sprawić kłopoty, a potem...

Mario pisze:Aż Rafau był w ciężkim szoku (i jednocześnie pełen uznania).

Kosmita.

Ja też jestem w szoku i to dosyć potężnym.

Obudzę się za 5 godzin i zadam sobie pytanie, czy to naprawdę się wydarzyło...

Brawo Mistrzu, piękna noc.

Podobnie jak jonek uważam, że luz mentalny jest kluczem w obecnych pojedynkach z Nadalem. Dodać do tego można odpowiednią taktykę i mecz jest na rakiecie Rogera, który fizycznie wciąż daje radę.

Barty pisze:Brawo Mistrzu, piękna noc.

Podobnie jak jonek uważam, że luz mentalny jest kluczem w obecnych pojedynkach z Nadalem. Dodać do tego można odpowiednią taktykę i mecz jest na rakiecie Rogera, który fizycznie wciąż daje radę.

Być może to też wynika z owego luzu, ale bh jest chyba solidniejszy niż kiedykolwiek (piszę o starciach z Nadalem).

Emu pisze:Roger po tytuł? Właściwie to tylko Kyrgios może sprawić kłopoty, a potem...

Prawda, z Kyrgiosem będzie co najmniej 50/50...

DUN I LOVE pisze:O stary, ja też. Może nie teraz, ale kiedyś za czasów Schumiego i Barrichello szalałem.

Prawidłowo Trzeba się w końcu zrewanżować za dramatyczne porażki w 2008, 2010 i 2012 + lata dominacji rywali.

Za Trumpa:
Federer 2-0 Nadal

Dobre kalifornijskie rozstrzygnięcia.

Emu pisze:Roger po tytuł? Właściwie to tylko Kyrgios może sprawić kłopoty, a potem...

Albo Fedrinka, albo nowe rozdanie. Taki to turniej.

Dobry bh to na pewno efekt kilku czynników, w tym psychiki, rakiety. Przecież nie nauczył się nagle dobrze grać podstawowego uderzenia w tenisie.

Nishioka set od Top-50.

Miałem wywalone po Australii, ale teraz to i o Paryżu zacząłem myśleć.

Damian pisze:Miałem wywalone po Australii, ale teraz to i o Paryżu zacząłem myśleć.

Bez jaj. Równie dobrze może w piątek go Nick wyserwować. Jest świetnie, ale aż tak nie wybiegajmy. To dopiero ćwiartka Indian Wells.

Prędzej hiperoptymiści mogą zacząć myśleć o nr 1 przy tak słabej grze Murraya i Nole w tym roku.

Federasta18 pisze:
Za Trumpa:
Federer 2-0 Nadal

Dobre kalifornijskie rozstrzygnięcia.