Strona 33 z 43

Re: Miami 2018

: 29 mar 2018, 12:49
autor: no-handed backhand
Damian pisze:DelPo-Isner o finał. :D
Kapitalna sprawa. Szkoda, że nie o triumf.

Re: Miami 2018

: 29 mar 2018, 12:53
autor: DUN I LOVE
Mario pisze:Trzeba wziąć poprawkę, przy całej sympatii dla JMDP (zawsze lepszy on niż np. Federer), że łatwiej zdobyć tego sunshine double do tej pory nie było i miejmy nadzieję, że już nie będzie.
Nie mam pewności, czy za rok poziom pójdzie w górę.

Z drugiej strony, Raon doprowadził do taja decidera, Isner się wydaje być w wysokiej formie, jak w finale znajdzie się Zverev, który też coś zagra, to ja bym wcale tak łatwo tej ścieżki nie oceniał (w IW też przecież Fed walczył niemal do końca).

Topowy Djoković to to oczywiście nie jest, ale coś tam jednak faworyci muszą zrobić, żeby wpadł tytuł.

Re: Miami 2018

: 29 mar 2018, 12:59
autor: Rroggerr
Straszny czołk Raonicia IMHO, ale jak zagra swoje Juan w półfinale to będzie faworytem. Pytanie czy zagra, bo dzisiaj trochę marnie to wyglądało.

Raonic od dłuższego czasu jest na poziomie takiego Andersona jeżeli chodzi o serwis, czyli półkę niżej niż kiedyś, więc uważałbym z tymi jednoznacznymi perspektywami powrotu Kanadyjczyka.

Re: Miami 2018

: 29 mar 2018, 13:06
autor: DUN I LOVE
Rroggerr pisze: Raonic od dłuższego czasu jest na poziomie takiego Andersona jeżeli chodzi o serwis, czyli półkę niżej niż kiedyś, więc uważałbym z tymi jednoznacznymi perspektywami powrotu Kanadyjczyka.
Anderson jest w Top-5 race, więc dużo Miłoszowi chyba nie brakuje.

Re: Miami 2018

: 29 mar 2018, 13:13
autor: Damian
Zverev, Coric Clash Thursday In Miami QF
Spoiler:
http://www.atpworldtour.com/en/news/zve ... ay-preview

Re: Miami 2018

: 29 mar 2018, 13:15
autor: Rroggerr
Wiesz co miałem na myśli. Mam nadzieję. :D

Re: Miami 2018

: 29 mar 2018, 13:23
autor: DUN I LOVE
Wiem, droczę się. :D

Re: Miami 2018

: 29 mar 2018, 13:28
autor: Robertinho
Wszystko zależy od tego, co napisał Mario w innym temacie. Tj z potencjałem Miłosza, to obecnie dużą sztuką byłoby nie powalczyć o wygrane w poważnych imprezach. Rzecz w tym, że facet sypie się regularnie właściwie od początku kariery i zapewne kwestią czasu jest, aż znowu coś mu strzeli. Niemniej jego powrót do żywych cieszy.

A tak ogólnie, to przecież od mniej więcej pół dekady piszemy tu, że fap nie ma kto zastąpić i kiedy oni się skończą, przez krótszy bądź dłuższy okres, będziemy mieli tu gorsze WTA. Gorsze, bo tam jednak w walce o WS liczą się również(przede wszystkim?) zawodniczki prezentujące dość wysoki poziom i/lub ciekawą dla oka grę. A tu przez lata alternatywą byli Ferrer i Berdych(niebiosa nam tego Stana do przemiany natchnęły, naprawdę), zaś teraz przebierają nogami Cilice i Andersony, bo już taki Mug najwyraźniej jest po prostu za słaby, by wykorzystać to co się obecnie odwala w rozgrywkach.

Re: Miami 2018

: 29 mar 2018, 15:31
autor: Emu
Ostanie turnieje pokazują, że Del Potro jest gotowy fizycznie do wygrania szlema. Jak się znów nie połamię to ma duża szansę na wygranie w Londynie albo Nowym Jorku.
Ciekawe za jakim będzie jutro publiczność w Miami. :D

Re: Miami 2018

: 29 mar 2018, 15:51
autor: Rroggerr
Żeby powalczyć o Szlema nawet w obecnych rozgrywkach, Delpo musiałby trafić z optymalną formą na Szlema, nie zrobić sobie nic przez dwa tygodnie trwania turnieju i dostać dobrą drabinkę żeby się nie wyłożyć jakimiś pięciosetówkami w pierwszym tygodniu - od USO '09 udało się to cały jeden raz. Jakoś się nie nastawiam.

Re: Miami 2018

: 29 mar 2018, 16:08
autor: Żilu
Mimo wszystko Delpo znacznie podreperował ostatnimi czasy swój ranking, toteż szanse na teoretycznie łatwiejszą drabinkę rosną, tym bardziej że top 4 staje się coraz bardziej realne.

W obliczu pojawiających się szans na jakiś większy sukces, powinien moim zdaniem znacznie okroić cegłę Juan, ale znając życie będzie się zarzynał się tydzień w tydzień.

Re: Miami 2018

: 29 mar 2018, 16:19
autor: Kiefer
Żilu pisze:Mimo wszystko Delpo znacznie podreperował ostatnimi czasy swój ranking, toteż szanse na teoretycznie łatwiejszą drabinkę rosną, tym bardziej że top 4 staje się coraz bardziej realne.

W obliczu pojawiających się szans na jakiś większy sukces, powinien moim zdaniem znacznie okroić cegłę Juan, ale znając życie będzie się zarzynał się tydzień w tydzień.
Nie będzie, sam o tym mówił, że nie będzie grał dużo na cegle, w Monte-Carlo nie wystąpi na pewno, przypuszczam, że poza RG wystąpi w Madrycie i w Rzymie, zatem optymalnie

Re: Miami 2018

: 29 mar 2018, 16:31
autor: Mario
Jak zagra jeszcze Estoril, to też nie będzie koniec świata.

Irytujące robi się to sugerowanie z każdej strony, by wszyscy odpuszczali niepasujące im momenty sezonu.

Re: Miami 2018

: 29 mar 2018, 16:47
autor: Rroggerr
Przecież to, że Delpo na luźno powinien podejść do cegły to oczywistość.

Re: Miami 2018

: 29 mar 2018, 16:49
autor: Mario
No i niech podejdzie na luźno, ale jak zagra 8 meczów w best of 3 zamiast pięciu (na przestrzeni trzech tygodni), to ręka mu nie odpadnie. Tzn. tak podejrzewam.

Re: Miami 2018

: 29 mar 2018, 16:56
autor: Rroggerr
I dlatego nikt nie pisze, że powinien opuścić całą cegłę. Ale po meczu z Isnerem będzie miał wespół z Chungiem najwięcej rozegranych meczów w sezonie, więc tu trzeba bardzo mądrze to rozplanować, bo szanse na istotne skalpy na cegle są znikome.

Re: Miami 2018

: 29 mar 2018, 16:57
autor: Del Fed
DUN I LOVE pisze: Można też chyba podciągnąć szlema dla RF - ten na AO smakował wybornie, ale każde kolejne już mniej (jak sobie to porównam z oczekiwaniami i nadziejami z lat 14-15, to aż trudno czasami uwierzyć).
Nic pod Twoje szukanie "kwadratowego kola" nie podciągaj. Po prostu nie ma nic fascynującego w rutynowym ogrywaniu Mugbycha, Raona w średniodobrej formie oraz Cilicia, raz ogranego w 5 z powodu formy w tym meczu na poziomie WTF 17. I nie ma co tego porównywać do 3 wygranych deciderów, powrotu samego w sobie oraz wyjścia z 1-3 przeciwko nemesis Nadalowi po wspaniałej grze. Nic zaskakującego.
DUN I LOVE pisze: Trochę jak z graczami wchodzącymi do touru - jak grają w CH to się wydają bardzo ciekawymi postaciami, które mogłyby nadać kolorytu rozgrywkom
To jest po prostu kwestia pt. "z braku laku, dobry Corić", ale jak za 2 lata będzie powszechny wquźw na Chorwata, gdy zablokuje komuś fajniejszemu pójście dalej w drabince, to nie będzie to nic nadzwyczajnego imo.

Delpo na cegle mógłby grać jak dla mnie: Estoril, Madryt i RG albo nawet Madryt i RG.

Re: Miami 2018

: 29 mar 2018, 17:04
autor: Mario
Myślę, że gdyby umiejętnie poprowadzić dyskusję, to kilka osób wyskoczyłoby z podobną propozycją (albo przynajmniej ją poparło).

Irytuje mnie to, bo niby chcemy normalnego touru, a z drugiej strony najchętniej układalibyśmy plan startów zawodników niczym bokserom, czyli niech będą w formie na 3 starty w sezonie, najlepiej w odstępie kilku miesięcy. A później dziwimy się, że inne turnieje wyglądają jak wyglądają, bo akurat te wszystkie Andersony ani myślą grać na podobnych warunkach i ciułają punkty gdzie popadnie, a ludzie muszą to oglądać. O ile odpuszczenie cegły przez Federera da się jeszcze jakoś usprawiedliwić (choć będzie beka jak Nadal pogubi punkty i w Szlemie nie zagra lider rankingu), bo mówimy o facecie, któremu blisko do czterdziestki, tak większość pomysłów w stylu "niech x odpuści granie na nawierzchni y, bo i tak nic nie tam nie zdziała" są jednak mocno karykaturalne (coś jak to kończenie sezonów przez każdego grajka, którego coś zabolało rok temu, bo przecież Fed wrócił w wielkiej formie po podobnym zabiegu, to u mnie będzie tak samo).

Re: Miami 2018

: 29 mar 2018, 17:17
autor: Emu
Kto tak skończył niby sezon? Z tego co pamiętam Roger wyleczył się z kontuzji już na cegle w 2016, ale w lecie postanowił wzmocnić nogę, bo chciał zminimalizować ryzyko ponownych kłopotów z kolanem i dlatego odpuścił resztę sezonu. Czy może było inaczej?

Re: Miami 2018

: 29 mar 2018, 17:19
autor: DUN I LOVE
Emu pisze:Kto tak skończył niby sezon? Z tego co pamiętam Roger wyleczył się z kontuzji już na cegle w 2016, ale w lecie postanowił wzmocnić nogę, bo chciał zminimalizować ryzyko ponownych kłopotów z kolanem i dlatego odpuścił resztę sezonu. Czy może było inaczej?
Tak było, a rok później śladami Szwajcara poszli Wawrinka, Nishikori, Djoković, Murray, później Raonic i Berdych. To Mario ma na myśli.