Szanghaj 2024

Obrazek
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 197284
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: Szanghaj 2024

Post autor: DUN I LOVE »

Szanghajska sobota.
Spoiler:
MTT Titles/Finals
Spoiler:
Art
Moderator
Posty: 30344
Rejestracja: 18 lip 2011, 18:25

Re: Szanghaj 2024

Post autor: Art »

Awatar użytkownika
Jacuszyn
Posty: 14380
Rejestracja: 18 lip 2011, 18:51
Lokalizacja: Kraków

Re: Szanghaj 2024

Post autor: Jacuszyn »

Rozwalające są te wejścia w mecze Sinnera.
MTT World Tour (Highest rank #1, career 2009 - 2024):
Spoiler:
MTT Challenger Tour:
W:
F: Rio 25, Acapulco 25, Munich 25
Art
Moderator
Posty: 30344
Rejestracja: 18 lip 2011, 18:25

Re: Szanghaj 2024

Post autor: Art »

Kamileki pisze: 12 paź 2024, 9:15 Od drugiego seta metalowy Mensik dość szybko zaczął topnieć, aż w końcu w pełni ujrzeliśmy tak znienawidzoną fanboyowską glinę. Jednak próbował Art, nie można powiedzieć.
Przede wszystkim chyba jednak tenisowo go zweryfikował Novak. Za uboga na ten moment jest jego gra, żeby całkowicie rozpykać świeżego Serba.

Machacz wszedł na pełnej i przełamał już na samym początku.
Awatar użytkownika
Jacques D.
Posty: 7696
Rejestracja: 30 gru 2011, 23:02

Re: Szanghaj 2024

Post autor: Jacques D. »

Robertinho pisze: 11 paź 2024, 16:48 Oj tak, bo do Federera się siadało z przekonaniem, że z każdą piłką zobaczymy coś ekstra. Stary, Ty jesteś tak zaczadzony jakąś wymyśloną, alternatywną wersję przeszłości, że to aż rozczulające.
Wow, ostro, mimo wszystko. To znaczy, oczywiście zdarzały mu się okropne mecze (finał RG 08 - wiadomo, finał Brisbane z Hewittem, 1.set - coś obrzydliwego, itp.), ale to był jednak ten bardzo rzadki typ tenisisty tak poukładanego technicznie, tak naturalnie efektownego, że prawie w każdym, nawet do bólu rutynowym meczu, można było oczekiwać jakichś, choćby pojedynczych, perełek. Sam wrzucałem kiedyś jakiś skrót meczu z Mirnym z początków kariery, o którym nikt nie pamięta, a parę strzałów było tam takich, że kopara opada. Uwielbiam styl Pistola, na przykład, ale zrozumiałbym, gdyby ktoś napisał, że było tam nieco nudnych spotkań typu: trochę solidnego wolejowania, parę strzałów z fh, trochę błędów rywala, sporo wygrywających serwisów/asów, i do domu. Ale Fedowi akurat w taki sposób jechać...
I know the pieces fit.
Spoiler:
Awatar użytkownika
Robertinho
Posty: 50742
Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13

Re: Szanghaj 2024

Post autor: Robertinho »

Jacques D. pisze: 12 paź 2024, 11:46
Robertinho pisze: 11 paź 2024, 16:48 Oj tak, bo do Federera się siadało z przekonaniem, że z każdą piłką zobaczymy coś ekstra. Stary, Ty jesteś tak zaczadzony jakąś wymyśloną, alternatywną wersję przeszłości, że to aż rozczulające.
Wow, ostro, mimo wszystko. To znaczy, oczywiście zdarzały mu się okropne mecze (finał RG 08 - wiadomo, finał Brisbane z Hewittem, 1.set - coś obrzydliwego, itp.), ale to był jednak ten bardzo rzadki typ tenisisty tak poukładanego technicznie, tak naturalnie efektownego, że prawie w każdym, nawet do bólu rutynowym meczu, można było oczekiwać jakichś, choćby pojedynczych, perełek. Sam wrzucałem kiedyś jakiś skrót meczu z Mirnym z początków kariery, o którym nikt nie pamięta, a parę strzałów było tam takich, że kopara opada. Uwielbiam styl Pistola, na przykład, ale zrozumiałbym, gdyby ktoś napisał, że było tam nieco nudnych spotkań typu: trochę solidnego wolejowania, parę strzałów z fh, trochę błędów rywala, sporo wygrywających serwisów/asów, i do domu. Ale Fedowi akurat w taki sposób jechać...
Od RG 2005 do każdego meczu z Nadalem z lękiem, strachem, niechęcią, od AO 2008 do każdego z Djokovicem. Do 2003 w ogóle z każdym kto umie grać. To mam myśli. Męką było kibicowanie Szwajcarowi poza bardzo krótkim okresem. Ty tego nie "czujesz", ktoś kto miał całego tygodnie wyrwane z życia po porażkach, a i sukcesy okupywał potwornymi mękami, jednak powinien. Bo zakładam cały czas, że nie chodzi o paziowanie słabszych od siebie graczy. Pamiętam aż za dobrze jak było naprawdę, więc takie wybielanie przeszłości, jak to niby fajnie się oglądało Rogerka lejącego Tomica, to trochę konfunduje jednak. Nikogo te mecze nie obchodziły, raczej irytowało, że gra dobrze w meczu o nic("forma przyszła za wcześnie"), a jak przyjdzie co do czego, znowu będzie oklep.

I dlatego będę przynajmniej tu bronić chłopca przez zaburzonym podejściem z czasów ZET, że się wymaga, oczekuje, ma wygrywać każdy mecz itp. Czasy słusznie minione, a my powinniśmy być starsi i mądrzejsi. I sobie tego sportu i graczy nie obrzydzać. Już i tak jest absurdalna presja mediów, ekspertów i iksowych świrów na Alcarazie, wystarczy.
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
Art
Moderator
Posty: 30344
Rejestracja: 18 lip 2011, 18:25

Re: Szanghaj 2024

Post autor: Art »

Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 197284
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: Szanghaj 2024

Post autor: DUN I LOVE »

Jannik w finale z pewnym YE#1 na koniec 2024.
MTT Titles/Finals
Spoiler:
Awatar użytkownika
Kamileki
Posty: 42659
Rejestracja: 26 sty 2019, 0:39

Re: Szanghaj 2024

Post autor: Kamileki »

Wchodzimy na kort. Trzymaj się Nole.
Art
Moderator
Posty: 30344
Rejestracja: 18 lip 2011, 18:25

Re: Szanghaj 2024

Post autor: Art »

Awatar użytkownika
Jacques D.
Posty: 7696
Rejestracja: 30 gru 2011, 23:02

Re: Szanghaj 2024

Post autor: Jacques D. »

Robertinho pisze: 12 paź 2024, 12:05
Jacques D. pisze: 12 paź 2024, 11:46
Robertinho pisze: 11 paź 2024, 16:48 Oj tak, bo do Federera się siadało z przekonaniem, że z każdą piłką zobaczymy coś ekstra. Stary, Ty jesteś tak zaczadzony jakąś wymyśloną, alternatywną wersję przeszłości, że to aż rozczulające.
Wow, ostro, mimo wszystko. To znaczy, oczywiście zdarzały mu się okropne mecze (finał RG 08 - wiadomo, finał Brisbane z Hewittem, 1.set - coś obrzydliwego, itp.), ale to był jednak ten bardzo rzadki typ tenisisty tak poukładanego technicznie, tak naturalnie efektownego, że prawie w każdym, nawet do bólu rutynowym meczu, można było oczekiwać jakichś, choćby pojedynczych, perełek. Sam wrzucałem kiedyś jakiś skrót meczu z Mirnym z początków kariery, o którym nikt nie pamięta, a parę strzałów było tam takich, że kopara opada. Uwielbiam styl Pistola, na przykład, ale zrozumiałbym, gdyby ktoś napisał, że było tam nieco nudnych spotkań typu: trochę solidnego wolejowania, parę strzałów z fh, trochę błędów rywala, sporo wygrywających serwisów/asów, i do domu. Ale Fedowi akurat w taki sposób jechać...
Od RG 2005 do każdego meczu z Nadalem z lękiem, strachem, niechęcią, od AO 2008 do każdego z Djokovicem. Do 2003 w ogóle z każdym kto umie grać. To mam myśli. Męką było kibicowanie Szwajcarowi poza bardzo krótkim okresem. Ty tego nie "czujesz", ktoś kto miał całego tygodnie wyrwane z życia po porażkach, a i sukcesy okupywał potwornymi mękami, jednak powinien. Bo zakładam cały czas, że nie chodzi o paziowanie słabszych od siebie graczy. Pamiętam aż za dobrze jak było naprawdę, więc takie wybielanie przeszłości, jak to niby fajnie się oglądało Rogerka lejącego Tomica, to trochę konfunduje jednak. Nikogo te mecze nie obchodziły, raczej irytowało, że gra dobrze w meczu o nic("forma przyszła za wcześnie"), a jak przyjdzie co do czego, znowu będzie oklep.

I dlatego będę przynajmniej tu bronić chłopca przez zaburzonym podejściem z czasów ZET, że się wymaga, oczekuje, ma wygrywać każdy mecz itp. Czasy słusznie minione, a my powinniśmy być starsi i mądrzejsi. I sobie tego sportu i graczy nie obrzydzać. Już i tak jest absurdalna presja mediów, ekspertów i iksowych świrów na Alcarazie, wystarczy.
Co to, to jasne, myślałem, że to "z każdą piłką zobaczymy coś ekstra", odnosiło się bardziej do kwestii tworzenia widowiska niż samego wyniku. Co do Alcaraza, myślę, że jestem gdzieś pomiędzy Tobą, Rroggerrem a Dawidem. Z jednej strony, jest bezdyskusyjnie najlepszym, co się tenisowi przydarzyło od wielu lat z drugiej jego spektakularne wyniki i klimat wokół niego stworzony są jednak odrobinę dysproporcjonalne w stosunku do tego, co pokazał jak dotąd na korcie. Jego największym na ten moment problemem jest, według mnie, brak zbliżonych wiekiem zawodników, z którymi mógłby rywalizować na najwyższym poziomie, poza jednym. Bo rywalizacja z Djokoviciem (tu pełna zgoda z Dawidem) niekoniecznie gra na jego korzyść (poza propagandowymi narracjami dla mas). Z tym że ja, być może dlatego, że oglądam tylko okazjonalnie, może ze względu na zgubny wpływ Rafoli, Muroli, żałosnych Żenów i Uselessów, a może przez taką a nie inną pracę, nie jestem w stanie do tych wszystkich dzieciaków podchodzić w pełni poważnie. I Alcaraz, a zwłaszcza Sinner, są dla mnie trochę takimi współczesnymi uczniami, którzy brylują w najlepszych szkołach trochę dlatego, że są naprawdę nieźli, a trochę ze względu na to, że obecnie brylować jest po prostu o wiele łatwiej. Ale ogólnie i tak wychodzi na duży plus dla Carlitosa - pierwszego gracza od bardzo dawna, którego oglądanie sprawia mi jakąś realną przyjemność.
I know the pieces fit.
Spoiler:
Awatar użytkownika
Bombardiero
Posty: 21902
Rejestracja: 19 lip 2011, 20:42

Re: Szanghaj 2024

Post autor: Bombardiero »

Powiedzieć, że Fritz nie gra "like a Boss", to nic nie powiedzieć. Gdyby się Novak sam nie uszkadzał, już dawno byłoby po meczu, a Taylor siedziałby w szatni ośmieszony.
MTT - tytuły (14):
2025
: Marsylia; 2024: Monte Carlo, Rotterdam; 2023: Toronto; 2022: Montreal, Newport, Eastbourne, Queen's Club, Madryt, Monachium; 2021: Metz, US Open, Parma, Barcelona

MTT - finały(10):
2024: Antwerpia, Montreal, Halle; 2022: Bazylea, Atlanta, Barcelona, Indian Wells; 2021: WTF, Antwerpia, Roland Garros
Awatar użytkownika
Kiefer
Posty: 44265
Rejestracja: 21 lis 2017, 16:25

Re: Szanghaj 2024

Post autor: Kiefer »

Z Sinnerem chyba bez szans, ale zbicie żena zawsze na plus.
Awatar użytkownika
no-handed backhand
Posty: 22435
Rejestracja: 01 sie 2014, 23:07
Lokalizacja: tak

Re: Szanghaj 2024

Post autor: no-handed backhand »

0-10, ładnie.
Yoshihito Nishioka do Ciebie jedzie
Awatar użytkownika
Saboteur
Posty: 4711
Rejestracja: 01 sie 2011, 11:59
Lokalizacja: Freie Stadt Danzig

Re: Szanghaj 2024

Post autor: Saboteur »

Robił wszystko Nowaczek aby dać seta Fritzowi, ale na końcu się nie udało.
Tytuły (4): 2023: Doha; 2017: Chennai, Queens Club; 2012: Memphis
Finały (6): 2017: Newport, Montreal; 2014: Abu Dhabi, Metz; 2013: Pekin, Atlanta

twitter.com/saboteur_cod
Art
Moderator
Posty: 30344
Rejestracja: 18 lip 2011, 18:25

Re: Szanghaj 2024

Post autor: Art »

Bombardiero pisze: 12 paź 2024, 14:59 Taylor siedziałby w szatni ośmieszony.
I tak chyba będzie. Przepchnął to obolały Novak mimo setowej Fritza przy swoim serwisie w taju. Ciężko być zaskoczonym :D
Awatar użytkownika
Bombardiero
Posty: 21902
Rejestracja: 19 lip 2011, 20:42

Re: Szanghaj 2024

Post autor: Bombardiero »

Tak, przegrał z chłopem, którego bolało kolano, dupa, a potem chyba jeszcze plecy. I to nie dlatego, że przeciwnik zaczynał coś grać, tylko po jednej akcji, która miała na celu jeszcze bardziej go ośmieszyć i sfritzować. :D
MTT - tytuły (14):
2025
: Marsylia; 2024: Monte Carlo, Rotterdam; 2023: Toronto; 2022: Montreal, Newport, Eastbourne, Queen's Club, Madryt, Monachium; 2021: Metz, US Open, Parma, Barcelona

MTT - finały(10):
2024: Antwerpia, Montreal, Halle; 2022: Bazylea, Atlanta, Barcelona, Indian Wells; 2021: WTF, Antwerpia, Roland Garros
Awatar użytkownika
Marcelo
Posty: 3614
Rejestracja: 17 gru 2019, 16:48

Re: Szanghaj 2024

Post autor: Marcelo »

Teraz oklep od nabuzowanego strombą i metanabolem włoskiego cwaniaczka, ale chociaż kwalifikacja do finałów ATP już praktycznie zapewniona. :)
2025 = Stuttgart - (F, PF, PF) - WTA 500 - Ostapenko - Sabalenka 2-0, Sabalenka - Paolini 2-0, Ostapenko - Aleksandrowa 2-0; 2024 = Paryż - (F, ĆF, ĆF) - ATP Masters 1000 Zverev - Humbert 2-0, Chaczanow - Dimitrow 2-0, Humbert - Thompson 2-0; Halle - (F) - ATP 500 Sinner - Hurkacz 2-0 2023 = Sztokholm - (F) - ATP 250 Monfils - Kotow 2-1; Madryt - (4R, 3R) - ATP Masters 1000 Alcaraz - Zverev 2-0, Tsitsipas - Báez 2-1 - (ĆF ,4R) - WTA 1000 Sakkari - Begu 2-1, Świątek - Aleksandrowa 2-1 2022 = Turyn - (PF) - ATP Finals Djoković - Fritz 2-0; Barcelona - (F) - ATP 500 Alcaraz - Carreño-Busta 2-0
Awatar użytkownika
no-handed backhand
Posty: 22435
Rejestracja: 01 sie 2014, 23:07
Lokalizacja: tak

Re: Szanghaj 2024

Post autor: no-handed backhand »

Musisz, Novak.
Yoshihito Nishioka do Ciebie jedzie
Awatar użytkownika
juniorro
Posty: 1121
Rejestracja: 31 sty 2021, 11:52

Re: Szanghaj 2024

Post autor: juniorro »

Wszyscy za Novakiem chyba nie będziecie kibicować clostebolowi.
Zablokowany

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości