mtenis.com.pl

Tu mamy Haasa na 2019

Kolejny bolid zaprezentowany to Toro Rosso

Federasta20 pisze: ↑11 lut 2019, 16:57 Ocon był z tyłu, to zdecydowanie nie był legalny manewr, w dodatku bardzo mało dojrzały. Verstappen mógł odpuścić, ale to się łatwo mówi po fakcie, kierowca nie kalkuluje, że inny wykona coś głupiego. Oczywiście Hamilton już się wymądrzał na ten temat, że on to i tamto, ale bardzo łatwo używać moralistycznego tonu gdy wszystko układa się znakomicie, a gdy nie idzie to mamy rzucanie insynuacji rasistowskich czy sugerowanie nieczystych zagrywek.

Komu kibicujesz tak w ogóle? GP Malezji i Europy z 2012 roku widziałeś?

Hamiltonowi od dawien dawna. A wspomniane wyścigi - szaleństwo.

ROKIT Williams Racing. Pożyjemy.... .

Orlen widoczny takze jest spoko.

GP Azerbejdżanu pozostanie w kalendarzu Formuły 1 co najmniej do końca 2023 roku.

O ile nie rozwalą tego obiektu do 2023, patrząc na to co się tam dzieje W tym roku znowu robią ten wyścig na wiosnę o 16:10 czasu lokalnego, co tylko zwiększy szanse na zamieszanie.

No to ładnie się ustawiliśmy - Ty za Mercem (Hamilton), Dun za RB (Verstappen), ja za Ferrari (optymalnie Leclerc). Del Fedowi nie wiem czy nie jest najbliżej do Renault, które jako jedyne może w bliskiej przyszłości zagrozić Top 3. Końcówka poprzedniego sezonu, gdzie top miał podobne osiągi, narobiła smaku, nie powiem.

hokej pisze: ↑11 lut 2019, 17:21A wspomniane wyścigi - szaleństwo.

Cały tamten sezon był niesamowity, jak praktycznie wszystkie w tym okresie. Nie muszę chyba przypominać Brazylii 2008, a przecież Kubica walczył o tytuł do przedostatniego GP, Vettel pokazał, że jest topowym kierowcą i mnóstwo sensacyjnych rezultatów. 2010, gdzie piątka zawodników non-stop się tasowała w tabeli, 2007 z Ferrari i McLarenem, także 2006.

Andy Murray pisze: ↑11 lut 2019, 17:23 Orlen widoczny takze jest spoko.

Hehe. No wazne zeby nasi widzieli co tam jest napisane xd

Ja za Ferrari jestem od zawsze. Massa był moim ulubionym kierowcą. Szkoda ze go nie ma

Ja kiedyś byłem mega za Ferrari. Nie lubiłem za bardzo Schumiego, ale szalałem za Barrichello.

Moim też. Pechowiec jakich mało, dramat na Interlagos, jeszcze większy na Hungaro, spadek wartości w starciu z Alonso. Obiektywnie patrząc wielu lepszych mistrzami nie zostawało. Koniec końców dobrze, że w 2017 wrócił bo trochę odbudował reputację i ośmieszył synka tatusia, z którym potem nie umiał sobie poradzić Sirotkin. Ludzie mówią, że uderzenie w głowę go zniszczyło, ale IMO nie radził sobie z oszczędzaniem opon przy agresywnym stylu jazdy, a większy docisk w '17 przyniósł dużo lepsze rezultaty.

DUN I LOVE pisze: ↑11 lut 2019, 18:14 Ja kiedyś byłem mega za Ferrari. Nie lubiłem za bardzo Schumiego, ale szalałem za Barrichello.

Hockenheim 2000 to pozycja obowiązkowa dla kibiców Rubensa i nie tylko. Silverstone 2003 też.

GP Austrii też - zabolało mnie jak wykonał polecenie teamu i na ostatniej prostej przepuścił Schumiego.

Dwa razy (01+02). To było niepotrzebne w 2002 roku i przez to Ferrari mocno dostaje do dziś. Nigdy nie wiadomo jak się sezon potoczy, lecz to i tak naciągane tłumaczenie. Zresztą Mercedes podjął też niepopularną, ale słuszną decyzję z team orders w Rosji. Tyle dobrego, że wielu zrozumiało motywy przepuszczenia Alonso przez Massę kilka lat wcześniej

"Fernando is faster than You" Legenda.

W tym sezonie Verstappen może powalczyć z Hamiltonem i Vettelem o majstra.

A może nawet Ricciardo jeśli nie będzie miał pecha w co drugim wyścigu

Williams z obsuwą ze składaniem bolidu. Dzień filmowy i testy zagrożone.
Zaczyna się... .

Chyba Renault.

Mam pytanie..

Kiedy pojedzie Kubica ?

I żeby nie wyjść na totalnego laika, czy ma szanse na mistrzostwo w tym sezonie ?

Wpisujcie miasta, ten tego ten.

Testy przedsezonowe w Barcelonie - 18-21 lutego, druga tura - 26 lutego - 1 marca. Pierwszy weekend sezonu w Melbourne, 15-17 marca, w piątek treningi, w sobotę kwalifikacje o 7:00, w niedzielę wyścig o 6:10.

Kierowcy Mercedesa, Ferrari i Red Bulla będą walczyć: Hamilton (Mercedes), Vettel, Leclerc (obaj Ferrari) i Verstappen (Red Bull). Bottas (Mercedes) i Gasly (Red Bull) raczej będą odstawać od swoich partnerów zespołowych na przestrzeni roku.