Re: Roland Garros 2013
: 30 maja 2013, 21:32
Potwierdzam, masakra.Anula pisze: Do tego jeszcze ziąb. Podobno temperatura oscylowała w granicach 10 stopni C.
Forum fanów tenisa ziemnego, gdzie znajdziesz komentarze internautów, wyniki, skróty spotkań, statystyki, materiały prasowe, typery i inne informacje o turniejach ATP i WTA.
https://www.mtenis.com.pl/
Potwierdzam, masakra.Anula pisze: Do tego jeszcze ziąb. Podobno temperatura oscylowała w granicach 10 stopni C.
Wieczorem może się trochę poprawi.przemusiowa pisze:A jak się jutro zapowiada pogoda?
No tak, bo przecież na bazie podejścia do danego meczu przez zawodnika określamy jego potencjał (pomijam już fakt, że wygrał).SebastianK pisze:Brawo dla Paire za postawę, jak na dłoni widać cały drzemiący w nim potencjał
W mojej minimalnym Francuz.DUN I LOVE pisze:Świetnie się zapowiada mecz Paire z Nishikorim, dwóch najlepszych obecnie tenisistów z rocznika '89. W mojej ocenie minimalnym faworytem jest jednak Japończyk.
Jasne, że pomagało. Tyle że chodzi mi konkretnie o tamtą drugą przerwę deszczową (pierwsza oczywiście także miała swój ciężar gatunkowy), która okazała się bardzo korzystna dla Nadala. Ja mam po prostu cały czas w pamięci obraz tego, co działo się w trzecim secie, kiedy Djoković wreszcie osiągnął swój optymalny poziom gry. To był cały Novak - nieprawdopodobnie zdeterminowany. Nie wiem też, czy w jakimkolwiek innym meczu, jaki stoczył z Rafą, jego przewaga nad nim była tak wyraźna jak w tamtym jednym fragmencie. Serb w pełni przejął wtedy kontrolę nad wydarzeniami na korcie, wszedł na obroty nieosiągalne nawet dla Nadala, a Hiszpan sprawiał wrażenie kogoś, kto traci chęć do gry. W dodatku powoli wracały demony z wielu poprzednich pojedynków z Novakiem. Aż tu nagle zaczęło padać i Djoković został wytrącony z rytmu, którego następnego dnia zwyczajnie nie potrafił już odzyskać. Bo wtedy były zupełnie inne okoliczności - i nie ważne, że stan w kontynuowanym czwartym secie dawał przewagę Serbowi. Układ wyglądał przecież tak, że Rafie do siódmego zwycięstwa na RG brakowało tylko jednego seta, a Djokoviciowi wciąż dwóch. W dodatku Novak, który po wyjściu na kort serwował jako pierwszy (a więc na nim spoczywała większa presja), musiał być od samego początku maksymalnie skoncentrowany, co okazało się niestety niemożliwe. Serb przegrał tamtego otwierającego gema (kto wie, jak potoczyłyby się losy finału, gdyby to Nadal rozpoczął od własnego podania) i to zaważyło. Na końcu jeszcze ten double fault, który był konsekwencją presji, pod jaką znalazł się Novak. Tego dnia też trochę padało, ale Rafa poradził sobie już w tych warunkach lepiej niż wcześniej, bo miał więcej sił. Faworyt wygrał 3:1 i nie doszło do żadnej detronizacji króla mączki. Natomiast Djoković przegrał szansę na tytuł w niedzielę. Zbyt łatwo oddał dwa pierwsze sety, poderwał się dopiero wtedy, kiedy uderzył rakietą o własne krzesło i został wygwizdany przez publiczność, i w dodatku w nieodpowiednim dla niego momencie spadł deszcz. Tak poza tym ten finał był oczywiście jedną wielką wojną psychologiczną. Lepiej wytrzymał ją Nadal, a Djokovicia sparaliżowała perspektywa zgarnięcia czwartego Szlema z rzędu. Novak po tych dotkliwych porażkach w Monte Carlo i Rzymie za bardzo uwierzył też moim zdaniem w tę niby niesamowitą formę Rafy, który znowu wydawał się w Paryżu nie do ruszenia. Gdyby podszedł do tego meczu bardziej pozytywnie i od początku zdawał sobie sprawę, że może uruchomić tak samo skuteczny arsenał jak w sezonie 2011, zacząłby dużo szybciej grać swój najlepszy tenis. Ale i tak myślę, że to nie był wcale taki zły wynik dla Serba. Przecież mało kto (chyba łącznie z samym Novakiem) spodziewał się, że napędzi on Rafie tyle strachu.SebastianK pisze:LOL
Wcale ale to wcale nie pomagało Novakovi to, że grali przy małym opadzie i piłki się niżej nie odbijałyNo skąd. Ugrał w tamtym roku tyle ile mógł i to dzięki takiej a nie innej pogodzie a nie wbrew niej.
Pewnie podobnie jak w MC:jonathan pisze:Zobaczymy, jak będzie teraz - już w 1/2.
Nie zaskoczyłeś mnie.Mario pisze:W mojej minimalnym Francuz.
No nie wiem. Jutro znowu gra górna połówka, a dziś nie tylko dokończenie spotkań, ale też trzeba rozegrać niektóre od początku. Powinni tak to zrobić, by przełożone mecze z wczoraj jak najszybciej skończyć by w ramach deszczu nie musieli spędzać na korcie 4 dni pod rząd.robpal pisze:Nędza za oknem, wygląda na kolejny szarpany dzień. Dobrze, że poszli po rozum do głowy i dali Rafę jako pierwszego (choć i tak sunę na Jurka).
Wujku, dopiero co dwa razy ze sobą grali. Jeden taj (przy naprawdę żenująco słabym Nadalu) był szczytem osiągnięć Benoita i nie spodziewałbym się jakiejś rewolucji na przestrzeni trzech tygodni.Wujek Toni pisze:Może naiwny ze mnie człowiek, ale liczę dość poważnie na to, że Paire napsuje troszeczkę krwi Nadalowi.
Pochmurno, wg mnie będzie z tego padać. Ale wróżka ze mnie marna, więc nic pewnegoDUN I LOVE pisze:Jak pogoda?
Będzie ciężko, z drugiej strony nie zdobyć żadnego gema w drugiej rundzie to trochę wstyd. Musi powalczyć.jowy pisze:Pytanie na teraz: Wygra choć jednego gema Ołówek dzisiaj?