mtenis.com.pl

Ja mu dobrze życzę (Alcarazowi), tyle tylko, że nie zakochałem się w nim od pierwszego wejrzenia i za szybko zrobił się dobry, więc kwestia czasu jak do fanbazy dołączą jacyś odklejeńcy, a ja od takich zawsze trzymam się najdalej jak to możliwe. Niemniej, dopóki będzie nadzieją na bicie Nadala i Djokovica, to negatywnych emocji ode mnie nie otrzyma.

no-handed backhand pisze: ↑29 mar 2023, 16:17Z tym Alcarazem to u mnie jest tak, że po tych wszystkich Sousach, Kolbach i Bazylach w końcu trafił się ktoś konkretny i nie zamierzam z niego rezygnować, podziemie może mi skoczyć.

Żeby była jasność, Alcaraza nie da się nie lubić na ten moment, ale też on może być na tyle doby, że istnieje ryzyko, że sympatyk sympatycznego Carlitosa w wyniku ewolucji przejdzie proces kibicowskiego zezwierzęcenia i na koniec jego kariery będzie płakać, że przegryw wygrał tylko 20 WS, kreślił wizje, że gdyby był zdrowy to miałby na koncie 35 WS, opcjonalnie cokolwiek piszą fani Djokovicia, pewnie o jakimś żydowskim spisku przeciwko perle z Belgradu. Czasami lepiej dla umysłu wspierać takiego Fritza i jarać się triumfem w Tokio z perspektywy ogólnego zdrowia psychicznego.

40-15.

Podoba mi się ta fraza, że "za szybko zrobił się dobry". Coś w tym jest. Pewnie gdybym miał znów te 17 lat, to pokochałbym go sportowo jak Nadala, ale jestem już stary i inaczej patrzę na pewne rzeczy.

Jeśli Carlos się nie posypie to będzie (już jest w sumie) świetnym graczem do ogladania i mnóstwo wygra, ale to już chyba nie ten moment u mnie, by się na serio wkręcić. Lubię jego ekspresję i pasję, ale w samej grze widzę sporo Djokovicia i nie są to dla mnie mile flashbacki. Oczywiscie życzę dobrze, bo jest rozgrywkom bardzo potrzebny, ale wielkim fanem już raczej nie zostanę. W zasadzie dotyczy to chyba każdego zawodnika.

Rroggerr pisze: ↑29 mar 2023, 16:28Czasami lepiej dla umysłu wspierać takiego Fritza i jarać się triumfem w Tokio z perspektywy ogólnego zdrowia psychicznego.

Coś w tym jest, ja siedzę w boksie Zworka i jedyne pytanie z jakim się zmagam to czy zakończy sezon w top-20. U niego dobrze już chyba było.

DUN I LOVE pisze: ↑29 mar 2023, 16:43

Rroggerr pisze: ↑29 mar 2023, 16:28Czasami lepiej dla umysłu wspierać takiego Fritza i jarać się triumfem w Tokio z perspektywy ogólnego zdrowia psychicznego.

Coś w tym jest, ja siedzę w boksie Zworka i jedyne pytanie z jakim się zmagam to czy zakończy sezon w top-20. U niego dobrze już chyba było.

Nie przesadzajmy, będę zdziwiony, jak nie zakręci się w okolicach top 10.

Ciężko będzie, bo kilku graczy z miejsc 11-20 race jeszcze pewnie zacznie nabijać. No i jest Nadal w zamrażarce.

Dobra, dziś jestem za Taylorem, ale tylko dziś. Chcę, żeby pokazał, że ten zdobyty Masters to nie przypadek. Możliwe, że jest też inny powód, dla którego wspieram Fritza.

Ale Ty śliski jesteś.

Dobrze, że nie ma tu dawania łapek w górę jak na jutubie. Mój komentarz zebrałby dwie takie, Twój dwadzieścia.

Na 15-osobowym forum.

To by tłumaczyło Twoich dwanaście statuetek ulubionego użytkownika forum na dziesięć edycji plebiscytu.

10 dostałem.

Jeszcze jeden powód, by się tutaj zarejestrować i wiedzieć o tym wszystkim. Gorąco zapraszamy.

no-handed backhand pisze: ↑29 mar 2023, 18:18 Jeszcze jeden powód, by się tutaj zarejestrować i wiedzieć o tym wszystkim. Gorąco zapraszamy.

Tancerz Krzysztof, niczym zazdrosny Sam Kwary.

To miło ze strony pań, że uwinęły się w 2 setach i nie będzie opóźnienia w rozpoczęciu pierwszej męskiej ćwiartki. Dziś lepsza para później, ale wygląda, że ewentualny ciekawszy półfinał będzie za to pierwszy w piątek.
Ciekawe czy Sinner utrzyma poziom z meczu z Rublowem, bo ostatnio bardziej dołował, a przydałby się w formie na półfinał.