mtenis.com.pl

Wiesz, 12:7 w kwalach plus 238:167 w końcowej nie było raczej przypadkiem, chociaż na usprawiedliwienie Vettela można dodać, że to był pierwszy sezon rewolucji sprzętowej i pierwszy od 4 lat, kiedy nie miał szans dominować.

Ale faktem jest, że Sebastian nie radzi sobie pod presją i tego mu najbardziej brakuje. Szybkość ma niewątpliwie, ale ja raczej patrzę całościowo.
Bo zostawiając gdzieś na boku samochody, silniki, durne decyzje zespołów etc. dla mnie wyznacznikiem klasy kierowcy jest umiejętność jazdy w deszczu. Do końca życia nie zapomnę Senny w Estoril w początkach kariery i Hamiltona na Silverstone. Majstersztyki. Vettel na mokrym sobie nie radzi tak dobrze.

A Ferrari w Barcelonie dalej kręci jak szalone, już 128 kółek.

A Schumacher jak sobie radził w deszczu?

Rewelacyjnie. Zazwyczaj nie było czego zbierać.

Hokej - tak, ogólnie Vettel mocno cierpi gdy samochód nie jest w 100% komfortowy. W sezonach kiedy były problemy, a tutaj trzeba wyróżnić 2014, gorzej wypadał na tle partnera z teamu niż w latach dominacji. W deszczu nie jest słaby, w końcu na mokro odniósł sensacyjne zwycięstwo w Toro Rosso, ale nie postawiłbym go na jednym poziomie z wymienionymi.

Williams ma jutro o świcie dotrzeć na tor i może wyjadą po południu.

Paddy Lowe oddał się do dyspozycji Zarządu... .
To się kubofani załamią, ja zresztą też. W jednym sezonie szef aerodynamiki, osiągów i główny inżynier out. Ale Claire dalej będzie zaklinała rzeczywistość, jak to organizacyjnie jest super. 900 osób w fabryce a auta brak.

Kiedy kolejne testy?

20 i 21 lutego.

Następne 26,27 i 28 lutego i 1 marca.

Dziękuję.

Dziś i jutro znowu bez Łiljamsa?

Samochód ma być w Barcelonie rano, ale muszą go poskładać.
Więc instalacyjnie wytoczy się po południu.

Podobno musieli przeprojektować hamulce bo im chłodzenie nie pykło. To już zalatuje januszostwem.

Ja to myślałem, że tylko w polskich firmach takie coś.

Wstępne wyliczenia wskazują, że Ferrari ma przewagę nad Red Bullem i Mercedesem

Furory na pierwszych testach Kubika nie zrobił.

A jak miał zrobić? Przecież to auto nie jest gotowe nawet w 80%.

Wiadomo, że Dawid nie pisał tego w takiej intencji, ale właśnie narracji w tym stylu się obawiam, zwłaszcza w obliczu problemów Williamsa. Załóżmy, że FW42 będzie odstawało od środka stawki ze stratą 0,5s i Kubica przegrywający o kilka dziesiątych z Russellem. Od razu wypełznie cała hołota medialna, uważająca się za lepszych od innych, i będzie podgryzanie Roberta z polityką w tle. Dzisiaj wykręcił czas o 0,6s wolniejszy, ale na mieszance od 0,7s wolniejszej od GR, choć to pewnie nie przeszkodzi niektórym personom wbijania szpilek. W gruncie rzeczy nie lubimy takich osób, które sami, wielkim wysiłkiem i poświęceniem coś osiągają, a bardzo zakorzenione jest to w "wyższych" sferach.

Pozytywny poranek, natomiast po południu za wiele się nie najeździli. Teraz trzeba się ogarnąć na wtorek.

Ferrari > Red Bull > Mercedes > Renault > Alfa Romeo > Haas > Toro Rosso > McLaren > Racing Point > Williams - taki widzę układ stawki na ten moment, co oczywiście należy wziąć z dużym przymróżeniem oka.

Ja absolutnie nie miałem zamiaru podśmiewywać się z Roberta. Jestem świadomy sytuacji, raczej stwierdziłem stan faktyczny. Czy kubikowy Williams to ta sama stajnia, w której kiedyś jeździli Ralf z J-P. Montoyą?

Jasne, wiem o tym, tylko przy kolei poruszyłem ten temat.

Tak, ta sama. Ostatni raz byli wtedy kandydatami do najwyższych laurów, a po utracie silników BMW nastąpił zjazd.

Ja pamiętam doskonale czasy, kiedy byli trzecią siłą, za Ferrari i Mclarenem.

Pierwszy tydzień testów za nami. Podsumowanie:

1. Mercedes - nic nowego, dalej w czubie. Najwięcej przejechanych kilometrów, czasy w czołówce, brak problemów. Na ile będą w stanie dominować - raczej nie w takim stopniu jak 2014-17. Nowa konstrukcja silnika to niewiadoma pod względem wytrzymałości, ale osiągi raczej z najwyższej półki, bo nie wierzę, że odkręcili go w Barcelonie na maksa (bezsens w pierwszym tygodniu testów).
2. Ferrari - idą dobrą drogą, ale chęć pokazania się od pierwszego dnia wskazuje na budowanie atmosfery/maskowanie. Również bez problemów, gdyby nie Leclerc to powiedziałbym, że para w gwizdek wzorem ubiegłych lat, tak to może, może.
3. Red Bull - będzie zjazd. Pompują Hondę marketingowo, ale nie widać nic szczególnego, zarówno w czasach, jak i analizie zachowania auta. Raczej bliżej środka, niż czołówki.
4. Alfa Romeo - największy plus. Sporo kilometrów, fajne zestawienie kierowców, niezłe osiągi. Wyżej niż w 2018
5. Renault - bliżej czołówki. Trochę problemów, na koniec coś dla fanów/akcjonariuszy (kółka na oponach C5 i rekord testów), ale powinno być dobrze.
6. McLaren - stoją w miejscu, nie oczekuję fajerwerków.
7. Haas - gorzej, niż w zeszłym roku. Inni zrobili większy progres.
8. Racing Point - jak Haas, coś tu nie gra.
9. Toro Rosso - wygląda lepiej, niż w 2018. Na ich korzyść działa doświadczenie z silnikami Hondy.
10. Williams - mama dobrze wychowała, więc nie będę bluzgał publicznie.

Ogólnie - wydaje się, że status quo zostało zachowane. Największą różnicę w 2019 może zrobić bardzo duże zagęszczenie środka, tam walka będzie na noże.
W połączeniu z ciekawymi kierowcami powinno to nam dać dobry sezon, ale obawiam się, że MB i Ferrari będą sobie jeździli w swojej lidze.
Widoczny wk...w Kubicy nie wróży dobrze zespołowi. Psychofani będą się mogli jarać chyba tylko walką z zespołowym partnerem. Nie ma się co oszukiwać, że ten zespół wróci do walki pod takim kierownictwem, gdyby Claire nie miała na nazwisko Williams już dawno zajmowała by się czymś innym. O szefie technicznym nie wspominając.

Przyszły tydzień da więcej odpowiedzi jeśli chodzi o czyste osiągi.

DUN I LOVE pisze: ↑21 lut 2019, 20:43 Ja pamiętam doskonale czasy, kiedy byli trzecią siłą, za Ferrari i Mclarenem.

Powiem więcej dziadu, Ty pamiętasz czasy, kiedy byli pierwszą.

Williams? Być może miało to miejsca za mojego życia, ale chyba nie interesowałem się wtedy F1.

Nieładnie wypominać mi wiek.

Czujesz się kobietą w ciele mężczyzny?