mtenis.com.pl

Hankmoody pisze: Tak przeglądam livesportsa i nie bardzo wiem co masz na myśli. VP?

Esportu jeszcze nie dają na LSach, ale spokojnie.

Ja powiem, że sędziowie w piłce nożnej są beznadziejni a błędy zdarzają im się bardzo często, wypaczając rezultaty końcowe. W 2009 Barcelona dostała w prezencie awans, a teraz na odwrót. I tak to już działa w piłce.

Prześmieszny jest opór przed wprowadzeniem powtórek by choćby weryfikować spalonego czy zagrania ręką w polu karnym. To już jest od dawna w tenisie czy NFL, a niechęć do wprowadzenie tego w piłce nożej, gdzie co drugi mecz na najwyższych szczeblach jest mniej bardziej wypaczany przez decyzje sędziowskie, moża chyba jedynie odczytywać jako chęć kontynuacji działań korupcyjnych.

Zobaczyłbym Atletico z Bayernem. Teoretycznie w finale powinni mieć łatwiej. Kto by pomyślał w 2008r że CITY zrobi 1/2 ligi mistrzów...

Rodżer Anderłoter pisze:
A Klopp nie zasłużył ?

Tutaj jest jeszcze większy paradoks, bo on na Europie w zasadzie nic nie wygrał. Cholo ma przynajmniej ten Puchar UEFA od biedy.

W tym roku może capnąć LE. Ja jednak wolałbym, aby to jego poprzednia drużyna wygrała to trofeum w tym sezonie.

Lewy podobno w niedzielę miał wypadek samochodowy, co też ma być przyczyną późnego pojawienia się na boisku. Niech sobie odpocznie, forma będzie potrzebna na kluczowe mecze i Euro. W każdym razie Bayern wymęczył, co miał wymęczyć, teraz trzeba będzie pokazać coś więcej. I ja na to liczę, bo wszyscy są do ogolenia.

Liga Mistrzów 2015/2016 Pary 1/2 finału:

Manchester City - Real Madryt

Atletico Madryt - Bayern Monachium

Super! Tak miało być. Wymarzony finał Atletico-Real.

Szkoda, liczyłem na Real z Bayernem.

Mario pisze:Szkoda, liczyłem na Real z Bayernem.

I komu byś kibicował w tym dwumeczu?

City Real wygląda dość ciekawie. Hiszpanie faworytem, ale szanse na finał dla angielskiej drużyny są. Skoro pokonali PSG, które wywoływane było jako drużynę do pokonania Barcelony i wygrania LM to czemu nie mogliby zrobić tego samego z drużyną Zidane'a.

Bayern - Real, każdy inny finał to będzie porażka.

Jaka porażka?
Sportowa? Raczysz żartować chyba. W ćwiartkach oba kluby dostały najłatwiejszych rywali i co? Jeden miał wielki problem, a drugi też nie błysnął. Rundę wcześniej Bayern powinien wylecieć z hukiem, a Real dostał rywala, którego jedyną ambicją było uniknięcie pogromu. Z drugiej strony masz kluby które w QF wyeliminowały chyba dotychczasowych największych faworytów do wygrania całej LM. Przegrani z tej rywalizacji czyli PSG i Barca nawet w obecnej formie spokojnie mogły odstrzelić i Bayern i Real, ale ci dostali półfinał na tacy w losowaniu. Teraz losowanie było dokładnie takie jak się spodziewałem, ma być "wymarzony" finał.
Marketingowa? Już prędzej, starcie CR7-RL9, plus kilkanaście innych gwiazd na pewno wygląda lepiej na papierze, niż pojedynek szklany Kun-niemedialny Griezmann. Ale bez przesady, to nie są drużyny pokroju Porto-Monaco, ani nic na podobieństwo Cilic-Nishikori, zamiast Fed-Djoko.
Pewnie będziesz miał swój wymarzony finał, bo niespodzianki w futbolu z reguły kończą się na półfinałach. Ja natomiast zdecydowanie wolę finał Atletico-MC, ale mocno się zdziwię jeżeli do takiego dojdzie.
15-0. Taki jest bilans triumfów w PE/LM Bayern/Real-Atletico/MC. Finałów 23-2. Może jedna przejdzie, ale pewnie po to żeby się oddać w finale. Najgorsze co może się zdarzyć to powtórka z przed dwóch lat. Atleti odwali "brudną" robotę i poda tytuł Realowi. Z drugiej strony ma niepowtarzalną szansę zemścić się za swoje dwie dotychczasowe porażki w finałach PE/LM.
Pomijam już że przydałby się nowy zwycięzca LM. Od powstania LM mieliśmy ich tylko trzech, to niewiele jednak jak na 24 lata.
A jeżeli już dojdzie do "tego" finału to trzeba będzie spiąć poślady i kibicować Bayernowi.

Właściwie pod każdym względem. I tak, właśnie ewnetualny finał City-Atletico można porównać z Cilic -Nishikori. Kogo wyeliminowało Atletico? Słabe PSV, ledwo po karnych i będącą w kryzysie Barce. Po za tym ich styl gry, czyli żelazna taktyka jakoś specjalnie mnie nie jara. City? Nie śledziłem ich spotkań nie wiem jak wyeliminowali PSG, ale to też raczej pomyłka że znaleźli się w 1/2. Tylko Bayern - Real.

A co kogo interesuje co Cie jara?

Atletico z Godinem (oby był gotów, bez Niego będzie dużo trudniej), mocno zajdzie za skórę Bawarczykom. W porownaniu do Barcy, Bayern ma silnych i wysokich Lewego i Mullera, więc Atletico będzie musiało również w powietrzu swietnie bronić.

A Real? Idiac Twoim tokiem rozumowania, kogo oniigrali? Rome nie potrafiaca strzelic gola w sytuacjach z których Rasiak zrobiłby hattricka i słaby Wolfsburg, z którym prawie odpadli. Real gra największą kupe tym roku i na gowno zasłużyli. Nawet tytuł w rękach City jest lepszy, niż w rękach. Blancos.

Ferenc pisze: Nie śledziłem ich spotkań nie wiem jak wyeliminowali PSG, ale to też raczej pomyłka że znaleźli się w 1/2. Tylko Bayern - Real.

Roma to jednak poważniejszy rywal niż PSV. Barce w takiej postaci jak z Atletico wyeliminowałby każdy ćwierćfinalista łącznie z Benficą i Wolfsburgiem. City przegrywa lige z Tottenhamem i Leicester - btw. tak słaba nie była ta liga od wielu lat. Już widze ten pełen emocji finał, nieudolne ataki City i Atletico schowane za podwójną gardą.

I to już są argumenty, ale i tak skąd masz pewność że Twój finał porwie? Owszem wygląda na to że obie te drużyny celowały z formą na przełom kwietnia i maja, ale i MC wygląda na drużynę, która się ogarnęła po zamieszaniu ze zmianą trenera, a z kolei Atletico nagle potrafi strzelać więcej niż gola na mecz (nie liczę spotkania w Bilbao) Dlatego będę się upierał, że czynniki czysto sportowe najmniej się tu liczą, bo chodzi głównie o marketing i historie.

Trochę bez sensu dywagacje - tak naprawdę wróżenie z fusów. Kazdy zestaw może nas miło zaskoczyć, jak i rozczarować. Do tej pory najnudniejszą piłkę w tym sezonie gra Bayern i powie to każdy, kto regularnie zaspypia na drugich połówkach ich meczów w Bundeslidze.

Atletico ma świetnie zorganizowany zespół, City ma ludzi do gry. Gdyby odpalili, to wcale nie będą jakimś drugim garniturem. Trudno mi jednak wyobrazić, żeby ograli optymalny Real. Blancos w finale z Bayernem czy z Atleti - bardzo łatwo sobie mogę wyobrazić słaby mecz w takiej konfiguracji.

Zgoda. Ale duży wpływ na to jaką Bayern gra piłke mają rywale z jakimi się mierzą, którzy po prostu ustawiają się 5m przed swoim polem karnym i czekają na wyrok.