mtenis.com.pl

Zawsze mnie rozwala jak misie biegną za Rafą z tunelu.

Przebrał się Vinolas i chyba zacznie od wygrania gema. Żeby się tylko Fafa nie rozprężył, do tej pory za łatwo to szło.

Lucas pisze:Przebrał się Vinolas i chyba zacznie od wygrania gema. Żeby się tylko Fafa nie rozprężył, do tej pory za łatwo to szło.

Nawet jak się rozpręży, to w 5 minut wróci do poziomu równowagi. Przewaga jest gigantyczna, bez obaw.

Gra słaba to pozwolę sobie zauważyć, że bardzo ładnie do koloru nawierzchni finaliści dobrali swoje koszulki

Dawid, tak generalnie się zgadzam, ale w tym roku w sprawach tenisa mam tak zszargane nerwy, że nie uspokoję się póki Rafa nie padnie na mączkę z uśmiechem na twarzy.

Też mi się podoba łaszek Nadala, dawno nic nie kupowałem od Nike`a, kusi mnie bardzo .

Wirtuozem to Albert nie jest.

Ale i tak zagrał lepsze te skróty niż Fascynujący w pierwszym secie.

Przeglądam byłych zwycięzców sprzed 1968 i jednym z nich był Giovanni Balbi di Robecco (1922).

Teraz to już na luzaczku pogrywa sobie Rafa.

Chyba nie odda już gema w tym spotkaniu uroczy Hiszpan.

Wygląda to na 1-6 3-6 i tak nieźle z perspektywy Vinolasa. Coś tam próbuje, ale ewidentnie to nie jest ten poziom.

Rafa góruje nad rywalami niczym Dawid Olejniczak nad resztą komentatorów Polsatu

5-3, chyba kończymy teraz.

Joao pisze:Przeglądam byłych zwycięzców sprzed 1968 i jednym z nich był Giovanni Balbi di Robecco (1922).

A w 1981 był remis i dwóch zwycięzców. Słynna historia.

Joao pisze:Rafa góruje nad rywalami niczym Dawid Olejniczak nad resztą komentatorów Polsatu

Oczywiście.

jonathan pisze: A w 1981 był remis i dwóch zwycięzców. Słynna historia.

Dziś za to zwycięzca jest tylko jeden. Rafael Nadal Parera.

10.

Ehh, wygrał no i co. Żadnej satysfakcji nie mam.

Teraz Rafa może w spokoju przygotowywać się do obejrzenia El Cassico

matek20 pisze:Ehh, wygrał no i co. Żadnej satysfakcji nie mam.

Lepiej uważaj, bo każdy taki tytuł może być ostatnim. Nigdy nie wiesz.

Słaby mecz, ale liczy się efekt. Nie szły w tym roku te finały, więc jest ulga, że w końcu mamy puchar. Drabinka była taka jaka była, nie zamierzam się nad tym rozwodzić, ani też robić sobie nadziei na kolejne turnieje. Z pewnością należy jeszcze podnieść poziom, ale na razie daję Rafie i sobie chwilę na świętowanie tego sukcesu.

To piękne, że ten 70-ty tytuł wpadł właśnie tu w Księstwie, przez kolejny rok ma ono właściwego władcę. Może to był już ostatni raz, super, że się udało .