IO Paryż 2024 - turniej olimpijski

[no-handed backhand]

1.35 Alcaraz
2.95 Djokovic

E-toto

[DUN I LOVE]

64 62

W sumie zestaw finałowy taki jak przewidywałem, ale w obliczu urazu nabrałem wątpliwości i wyglądało to na dużą szansę Włocha. Mam nadzieję, że Alcaraz niczego nie odwali, niby nie powinien, ale to tylko sport. Jeśli nawet by coś się zdarzyło to oczywiście triumfu na RG i Wimblu to nie przysłoni.

Przysłoni. Jeżeli chce być traktowany poważnie za kilka lat to nie może się powtórzyć finał Cincy. Tym bardziej nie z Djoko 24 po operacji kolana.

[Kiefer]

W porządku, ja mimo wszystko podchodzę do tego turnieju na zasadzie "jest bo jest" i w ogóle nie ma on podejścia do Wimbledońskiego finału w którym się spotkali. Natomiast wierzę, że akurat dla Djokovica ten finał jest dużo ważniejszy i będzie w stanie wydusić z siebie dodatkowe pokłady energii i przede wszystkim motywacji (prawdopodobnie takiej, której nie będzie w stanie wydobyć z siebie Hiszpan) i jeśli Alcaraz zagra trochę słabiej/będzie miał problemy zdrowotne, to Serb zrobi absolutnie wszystko, żeby zdobyć złoty medal.

Oczywiście można napisać, że nie przystoi przegrać z Djokovicem AD 2024, ale 3 miesiące temu ten triumf na RG, Wimblu i srebro igrzysk w wykonaniu Carlitosa wziąłbym w ciemno.

[Jacuszyn]

64 62

W sumie zestaw finałowy taki jak przewidywałem, ale w obliczu urazu nabrałem wątpliwości i wyglądało to na dużą szansę Włocha. Mam nadzieję, że Alcaraz niczego nie odwali, niby nie powinien, ale to tylko sport. Jeśli nawet by coś się zdarzyło to oczywiście triumfu na RG i Wimblu to nie przysłoni.

Przysłoni. Jeżeli chce być traktowany poważnie za kilka lat to nie może się powtórzyć finał Cincy. Tym bardziej nie z Djoko 24 po operacji kolana.

No nie. Za mocne zwycięstwo było to na Wimblu. Novak tam został upokorzony.

[Rroggerr]

Alcarazowi pewnie akurat na dobre by wyszło pod względem pijaru czasami przegrać z Djokoviciem, bo na koniec kariery Serba i tak mocno się na nim wybije (co w sumie już widać), a pewnie są granice roztaczania atmosfery wielkiego pojedynku w mainstreamie jeśli będzie go na każdym kroku pacyfikować tak jak na Wimbledonie. Robienie z tego jakiegoś legacy meczyku to też by była parodia, i to nie asekuracja, bo pewnie wygra Alcaraz.

[Robertinho]

64 62

W sumie zestaw finałowy taki jak przewidywałem, ale w obliczu urazu nabrałem wątpliwości i wyglądało to na dużą szansę Włocha. Mam nadzieję, że Alcaraz niczego nie odwali, niby nie powinien, ale to tylko sport. Jeśli nawet by coś się zdarzyło to oczywiście triumfu na RG i Wimblu to nie przysłoni.

Przysłoni. Jeżeli chce być traktowany poważnie za kilka lat to nie może się powtórzyć finał Cincy. Tym bardziej nie z Djoko 24 po operacji kolana.

[Robertinho]

Złoto w mikście dla Czech tymczasem.

[DUN I LOVE]

No nie. Za mocne zwycięstwo było to na Wimblu. Novak tam został upokorzony.

Spoko. Świat o tym zapomni w niedzielę i będziesz miał narrację:

1. Gdyby finał Wimby odbył się 2 tygodnie później (czyt. Novak miałby więcej czasu na rekonwalescencję to wynik byłby inny);

2. Gdyby Novak był zdrowy na RG to Alcaraz cały czas miałby 2 szlemy;

3. Dobrze, że chociaż tamten Wimbledon wygrał.


Jeżeli chce aspirować Alcaraz tam, gdzie aspiruje musi regularnie ogrywać Serba, a nie przy okolicznościach z gwiazdką. Poza tym, nie czuję, żeby ktokolwiek się jarał tamtym finałem Wimby. Raczej dominuje pogląd, że to super wynik Serba świeżo po zabiegu.

Nie ma trzeciej drogi tutaj. Zbyt dużo przeszedł Djoković i zbyt leciwy jest, że cudowne dziecko tenisa miało z nim przegrywać 3/4 mecze. Wóz albo przewóz.

[Kiefer]

Grubo, nawet jeśli wygra w niedzielę, a za 1,5 mc spotkają się w finale US Open, to będziesz pisał to samo.

Alcaraz generalnie ma trochę przewalone, bo choć wygrał już ogromne dużo to jeszcze nie jest rutyniarzem i bardzo rzadko gra nawet na 80%. Nie byłoby to najmniejszym problemem gdyby poza nim był w tourze ktokolwiek ciekawy, ktoś oczywiście może powiedzieć Sinner i on rzeczywiście jest wyraźnie drugi, ale mnie od początku zupełnie nie kręci ani tenisowo, ani charakterologicznie.

[robpal]

Raczej komfortowo dr Karlo powinien to wziąć. Muł straszny gra Djoko na tym turnieju i przecież nie zagra nagle 3x lepiej.
Wstyd, że sobie finały robi klepiąc taki paździerz.

[DUN I LOVE]

Grubo, nawet jeśli wygra w niedzielę, a za 1,5 mc spotkają się w finale US Open, to będziesz pisał to samo.

To chyba oczywiste.

Ile musi jeszcze czasu upłynąć, żeby Alcaraz zdystansował Nole w H2H (3-3 w tej chwili)?

20-letni Nadal zrobił 6-1 z peak Federerem, a tutaj są problemy z rytynowaniem starego, kontuzjowanego truchła. Jak już coś wygra, to za chwilę jakieś paraliże ciała, porażki po meczowych czy pobieranie 5 gemów na wtf.

Oczywiście, że nie ma łatwo Alcaraz, bo gra w martwy sport, gdzie jego największym rywalem jest wysłużony 37-latek. Gorzej nie mógł trafić.

[Rroggerr]

Alcaraz generalnie ma trochę przewalone

Alcaraz jest w pozycji, gdzie:

1) jacykolwiek rozsądni rywale mają 37, 28, 27 i 23 lata,
2) grubo nabija sobie pijarowe punkty na 37-letnim pół-emerycie.

Chyba dosyć zajebiste okoliczności (na razie). Może za parę lat brak godnego konkurenta będzie paradoksalnie trochę go kosztować.

Reszta to mtenisowe dzielenie włosa na czworo (Cincinnati ), bo nawet, NAWET jakby jutro przegrał, to oba punkty pozostają aktualne, dwa najważniejsze mecze z Serbem wygrał. A pewnie nie przegra i się okaże, że robi Djokoviciowi to samo co on Federerowi, tylko na sterydach, a w mediach urośnie to do miana kolejnej wielkiej rywalizacji. Tak że z tym biednym Alcarazem/Alcarazem na musiku - to tak nie za bardzo, a przed każdym meczem Alcaraza i Djokovicia roztaczanie wizji jaką kompromitacją będzie wtopa - takoż.

[Robertinho]

No nie. Za mocne zwycięstwo było to na Wimblu. Novak tam został upokorzony.

Spoko. Świat o tym zapomni w niedzielę i będziesz miał narrację:

1. Gdyby finał Wimby odbył się 2 tygodnie później (czyt. Novak miałby więcej czasu na rekonwalescencję to wynik byłby inny);

2. Gdyby Novak był zdrowy na RG to Alcaraz cały czas miałby 2 szlemy;

3. Dobrze, że chociaż tamten Wimbledon wygrał.


Jeżeli chce aspirować Alcaraz tam, gdzie aspiruje musi regularnie ogrywać Serba, a nie przy okolicznościach z gwiazdką. Poza tym, nie czuję, żeby ktokolwiek się jarał tamtym finałem Wimby. Raczej dominuje pogląd, że to super wynik Serba świeżo po zabiegu.

Nie ma trzeciej drogi tutaj. Zbyt dużo przeszedł Djoković i zbyt leciwy jest, że cudowne dziecko tenisa miało z nim przegrywać 3/4 mecze. Wóz albo przewóz.

Weź może odstaw wreszcie iksowy ściek i brednie cymbałów, którzy tam ze swoich urojeń lepią jakieś "narracje", które nikogo poza netem nie obchodzą. "Aspirowanie" i "wóz albo przewóz" to będzie miał Alcaraz być może za kilkanaście lat, jeśli dogrinduje do dwójki z przodu. Teraz jest po prostu superbohaterem dla każdego, kto kocha tenis OGLĄDAĆ, a nie tylko masować nogę pod cyferki. Aczkolwiek po tych wywodach aż chce się pokibicować GOATowi i potem wejść na forum się pośmiać.

[Robertinho]

Alcaraz generalnie ma trochę przewalone

Alcaraz jest w pozycji, gdzie:

1) jacykolwiek rozsądni rywale mają 37, 28, 27 i 23 lata,
2) grubo nabija sobie pijarowe punkty na 37-letnim pół-emerycie.

Chyba dosyć zajebiste okoliczności (na razie). Może za parę lat brak godnego konkurenta będzie paradoksalnie trochę go kosztować.

Reszta to mtenisowe dzielenie włosa na czworo (Cincinnati ), bo nawet, NAWET jakby jutro przegrał, to oba punkty pozostają aktualne, dwa najważniejsze mecze z Serbem wygrał. A pewnie nie przegra i się okaże, że robi Djokoviciowi to samo co on Federerowi, tylko na sterydach, a w mediach urośnie to do miana kolejnej wielkiej rywalizacji. Tak że z tym biednym Alcarazem/Alcarazem na musiku - to tak nie za bardzo, a przed każdym meczem Alcaraza i Djokovicia roztaczanie wizji jaką kompromitacją będzie wtopa - takoż.

Jeśli coś może być problemem dla Alcaraza, to "magia igrzysk", która po wspólnych występach z profesorem chyba porywa go na całego. Aczkolwiek notatki starszego kolegi się przydają, patrząc gdzie dziś stał do drugiego podania Kanadyjczyka. Zobaczymy co przyniesie finał.

[Kiefer]

Kiefer pisze: ↑Alcaraz generalnie ma trochę przewalone
Alcaraz jest w pozycji, gdzie:

1) jacykolwiek rozsądni rywale mają 37, 28, 27 i 23 lata,
2) grubo nabija sobie pijarowe punkty na 37-letnim pół-emerycie.

Chyba dosyć zajebiste okoliczności (na razie). Może za parę lat brak godnego konkurenta będzie paradoksalnie trochę go kosztować.

Chodzi mi o takie komentarze jak Dawida, bo mimo, że wygląda to jak wygląda, to zwyczajnie może przegrać, po prostu.

[Rroggerr]

Chodzi mi o takie komentarze jak Dawida, bo mimo, że wygląda to jak wygląda, to zwyczajnie może przegrać, po prostu.

Tak, niezadowolenie purystów z Mtenis to ciężar, który Alcaraz będzie prawdopodobnie nosić na plecach do końca życia.

Djokovic złapie jeszcze z parę razy Alcaraza, za często grają ze sobą - dopóki to się nie dzieje w Szlemach nie ma co dramatyzować. Tutaj - mało prawdopodobne jednak.

[Robertinho]

Generalnie na IO liczą się medale, zwłaszcza medale złote. Na pewno Alcarazowi dobrze zrobi, jeśli takowy zdobędzie, na pewno Serbowi zrobi źle, jeśli ten finał przegra. @DUN I LOVE oczywiście robi co i pisze co uważa za słuszne, ale skażanie tego fabsterozą, bilansami itp, trochę bez sensu dla mnie. Na tym odcinku chad Alcaraz właśnie zrobił kombo RG-Wimbledon, a Nole zmierza ku końcowi kariery i to jest prostu nieuniknione.

[robpal]

Tak sobie pomyślałem, że jakby Alcaraz wygrał w niedzielę i poprawił AO, to przeszedłby grę w wieku 21 lat

Tak wracając do Hiszpana, w ostatnich 12 miesięcy bardzo zmężniał tenisowo i baaardzo się wyrobił. To Cincy zeszłoroczne to jakiś totalny przypadek był, a części sezonu po US Open nikt nie traktuje w 2024 roku poważnie.
Jak napisał @Robertinho , Carlosa się chce OGLĄDAĆ. Jeden z bardzo niewielu grajków, którego meczę -- jesli czas pozwala -- śledzę od pierwszej rundy każdego turnieju. Ma ten błysk w oku, którego od bardzo dawna nie widzieliśmy.

[Art]

[Kiefer]

Tak sobie pomyślałem, że jakby Alcaraz wygrał w niedzielę i poprawił AO, to przeszedłby grę w wieku 21 lat

Zostanie mu to co Nadalowi - WTF. Natomiast rzeczywiście jeśli Alcaraz zgarnie złoto to w 3-4 lata może zrobić to czego Fabsterom przez przeszło 15 lat gry na topie się nie udało.