U nas tylko od ściany do ściany, czarne albo białe. Dwa tygodnie temu wszedzie czytam, słucham że Niemiec woli bić rekordy w Bundeslidze, kręcić dla Amazona i chodzić na imprezy, niż grać z orłem na piersi. Dzisiaj rodak okradziony z nagrody i le cabaret. Ani on nie był jedynym winnym porażki z Wegrami i całej gównoburzy, jaki to dostaniemy wpierdol w barażach (które już zostało zastąpione hurraoptymizem po wylosowaniu Rosji czyli znowu jest na biało

),ani wcale nie musiał wygrać w tym roku. Mógł, ale równie dobrze mógł być trzeci. I jeżeli zgarnie nagrodę FIFA za 2021 to też nie będzie żaden argument za tym, że powinien wygrać balona. Na triumf w ZP od ery Messiano, której start zbiega się czasowo z eksplozją internetu i mediów społecznościowych wpływ mają 3 czynniki, szeroko rozumiany marketing, czyli medialność, zasięgi, rozpoznawalność, oraz sukces drużyny klubowej i/lub reprezentacyjnej. W tej a nie innej kolejności. Czy nie jest czasem tak, że Robert wyprzedził farbowanego Włocha, bo jest bardziej rozpoznawalny na świecie niż Jorginho, bo gra na bardziej medialnej pozycji, bo przebijał się do świadomości dziennikarza z Nauru od dobrych kilku lat? No tak działa ten plebiscyt i może nam się to nie podobać ale tak to funkcjonuje od dłuższego czasu. Pewnie 15 lat temu Włoch przeskoczyłby i Lewego i Messiego skoro wtedy mógł wygrać obrońca przed bramkarzem. Spróbujcie sobie wyobrazić w obecnych czasach obrońce ze ZP

Dzisiaj sam Robert pod względem popularności wciąż ustępuje Messiemu, a do tego Argentyńczyk dołożył wygraną w CA, która waży jednak więcej niż KMŚ. Dlatego siódmą ZP da się obronić nawet sportowo, nie wspominając o pierwszym czynniku. Dla Roberta pocieszająca może być niewielka różnica w głosach. Daje mu to nadzieję na wygranie tego plebiscytu w przyszłości. Pod warunkiem, że taka liczba głosów nie jest tylko pokłosiem kradzieży 2020 czy odruchowym głosowaniem za dwa lata, a bardziej rzeczywistym docenieniem zasług w 2021. No i kwestia kluczowa wygranie LM w dwóch następnych latach, bo tyle mu jeszcze chyba zostało, przy jednoczesnym braku jakiegoś spektakularnego występu Messiego, Ronaldo, Neymara, Żółwia i całej Francji na MŚ 2022.
I przede wszystkim graty dla samego Lewego, historyczne osiągnięcie na polskim podwórku. Natomiast zżymanie się na francuskich zyebów za zbyt pochopne anulowanie plebiscytu w ubiegłym roku czy nieumiejętność przyznania się do błedu tak w zeszłym roku, kiedy większość rozgrywek została dokończona, czy nawet w tym kiedy można było zorganizować plebiscyt również za 2020, jest imo jak najbardziej uzasadnione. Ale wqurw za "tylko" drugie miejsce Lewego w 2021? No chyba nie.