RAK ALERT: wojna o nieśmiertelność (24-22-20)

[Kiefer]

Wyobraźcie sobie, że Novak za półtorej tygodnia się zrównuje z Fedkiem, kto będzie uważany za króla trawy- pyszałek czy Słowianin. To jest właśnie różnica pomiędzy nieśmiertelnością a goatyzmem.

Tak szczerze to zupełnie mnie to nie interesuje, nigdy nie interesowało. Inaczej fani Szwajcara mogliby w okolicy 2009 roku powiedzieć, że Szwajcar jest nieśmiertelny i to wystarczy. Ale tak nie było, dopiero kiedy Federer stracił wszystkie rekordy to zaczęto szukać tej "głębi", argumentować, że liczby nie są ważne, jednak kiedy grał to wszyscy mieli pierdolca na punkcie liczb, szlemów i utrzymania najważniejszych rekordów, dlatego z całych sił trzymano kciuki za Wawrinkę w starciach z Djokovicem, albo Medvedeva w starciach z Nadalem.

[DUN I LOVE]

GOAT ma peak od 2011 do teraz, dlatego został GOATem i piszę to akurat śmiertelnie serio.

Teraz to już zbiera puchary na tych truchłach i niestety Nadal na RG jest tego wyznacznikiem. 2020 i 2022 roku - najpierw na świeżości Hiszpan wprasował Serba w kort jak nigdy wcześniej, a później posklejany na ślinę ograł go mniej więcej w takim samym stylu jak to robił przez całą karierę (po 4 setach walki).

Dramatyczna jest ta opozycja i w sumie nawet nie wiem kiedy ostatni raz Novak był poważnie zagrożony w szlemie i kiedy zagrał jakiś spektaularny tenis. Pamiętasz tak z głowy? Ja średnio.

[Robertinho]

GOAT ma peak od 2011 do teraz, dlatego został GOATem i piszę to akurat śmiertelnie serio.

Teraz to już zbiera puchary na tych truchłach i niestety Nadal na RG jest tego wyznacznikiem. 2020 i 2022 roku - najpierw na świeżości Hiszpan wprasował Serba w kort jak nigdy wcześniej, a później posklejany na ślinę ograł go mniej więcej w takim samym stylu jak to robił przez całą karierę (po 4 setach walki).

Dramatyczna jest ta opozycja i w sumie nawet nie wiem kiedy ostatni raz Novak był poważnie zagrożony w szlemie i kiedy zagrał jakiś spektaularny tenis. Pamiętasz tak z głowy? Ja średnio.

Generalnie dla mnie patrząc na luzie i z perspektywy, to najgorsze u Szwajcara jest to, że on CAŁĄ KARIERĘ był czyimś wasalem. Najpierw oklepy od wszystkich, potem Hewitt i Nalbandian, potem natychmiast Rafa(w szczycie dominacji go osiodłał Hiszpan), potem już do końca kariery Nole, a nawet w międzyczasie seria porażek z Murray'em się trafiła. Nie da się tego gościa na równi z rafole stawiać, niestety.

[pascal]

@Robertinho Tak, pełna zgoda, nawet z Berdychem był głębszy problem przez pewien czas. Ale ten temat jest o NIEŚMIERTELNOŚCI, i w przypadku Federera głównie okres fruwania nad kortem w latach 2004-2007 mu ją zapewnił. Oczywiście @Kiefer ma rację, że wielu trzymało kciuki przeciwko Rafole niby w obronie rekordów, ale to trochę na zasadzie kontrastu i czasem dodatkowego zaangażowania emocjonalnego a niekoniecznie świętej wojny. I nawet uważam, że sami fani Federera, idąc w retorykę statystyk, zrobili mu paradoksalnie krzywdę. Z resztą podobnie fani Messiego, porównując się do Cristiano.

Dla mnie osobiście ostatnim turniejem z szeroko pojętego peaku Serba to AO 2016. Ale rozumiem, o co chodzi @Robertinho, że Serb utrzymuje zaskakującą równość i ciężko czasem jednoznacznie powiedzieć, gdzie leży jego sufit w danym momencie- weźmy ostatni WM, czy tam widać wyraźny spadek formy w stosunku do WM 2014. Nie ma porównania do WM 2011, ale co do reszty ??? U takiego Feda porównanie Ao 2017 do Ao 2010 to wręcz bluźnierstwo, jeśli chodzi o klasę sportową.

[Robertinho]

Otóż to. Federer królem ludzkich serc, Djokovic królem statystyk. Nadal ohydną abominacją.

@pascal taka jest moja opinia. Tylko powtarzam, taka będzie percepcji części ludzi, którzy tego Federera oglądali na korcie(inni będą czcić Rafę).

A jeśli mowa o NIEŚMIERTELNOŚCI, to tak jak również wspomniałem, tu przeważą statystyki Serba i historyczne mecze.

Federera nie ma już w ogóle w grze historycznej, będą Szlemy Nole vs Rolandy Rafy.

[Kiefer]

Oczywiście @Kiefer ma rację, że wielu trzymało kciuki przeciwko Rafole niby w obronie rekordów, ale to trochę na zasadzie kontrastu i czasem dodatkowego zaangażowania emocjonalnego a niekoniecznie świętej wojny.

Właśnie moim zdaniem nie niby, ludzi brała po prostu qrwica, że Federer w 2019 przegrywa Wimbledon w takich okolicznościach, a Nadal 2 mc później wygrywa w 5 setach w finale US Open. Jak ważne były te liczby kilka lat temu i przez właściwie całą karierę przekonywać nie zamierzam, każdy powinien to po prostu doskonale pamiętać.

[pascal]

@Robertinho To ogólnie się zgadzamy , tylko nazewnictwo mamy trochę inne. Dla mnie nieśmiertelność dotyczy wspomnień i wrażeń związanych z obserwacją gry danego tenisisty i wymaga oglądania go na żywo a goatyzm dotyczy historycznych statystyk. Dla beki oglądnąłem sobie jeden odcinek top 100 piłkarzy- to było tak karkołomne, tak sztuczne, tak pozbawione emocji, a w szczególności tak bardzo płytkie. I szczerze, co ja na podstawie cyferek mogę powiedzieć o Rodzie, Agassim czy Samprasie- jedno wielkie zero, jedynie cynicznie mógłbym wykorzystywać ich cyferki do budowania pomników współczesności. Znam ich wszystkich, w tym sensie są nieśmiertelni w powszechnym sensie, ale co z tego wynika ?

[Robertinho]

Temat niestety typowo historyczno-stystyczny i do tego się przede wszystkim odnoszę.

[Kamileki]

Federera nie ma już w ogóle w grze historycznej, będą Szlemy Nole vs Rolandy Rafy.

Jeszcze 4 AO i też będziemy mieli 14 triumfów w jednym szlemie.

Nadalowi na pocieszenie zostaną ceglane mastersy i Barcelona, a Fedkowi Cinci, Halle i Bazylea.

[balech]

Dziadek pod blatem blokiem mówiący o klasyku Djokovica, coś pięknego

[Jacuszyn]

Temat niestety typowo historyczno-stystyczny i do tego się przede wszystkim odnoszę.

Właściwie to już do zamknięcia. Nole statystycznie lepszy czy od Rafy czy Rogera. Nadal dużo jednak nabił Rolandem a Roger nie wykorzystywał wielu szans. Novak nie miał i nie ma z tym problemu.

[Marcelo]

There are still some records to break.

[DUN I LOVE]

@Kamileki, zwariował Toni.

[pascal]

Tak pół serio/pół żartem, to możemy spojrzeć na owoce, czyli nowych tenisistów. Człowiek zaczyna się mocniej kształtować w drugiej dekadzie życia- spójrzmy na tenisistów, których druga dekada życia przypadła na czas dominacji Federera... Alcaraz też może mówić w wywiadach swoje, ale jego rozwój przypadł obiketywnie na dekadę Serba i Nadala.

[Robertinho]

Federera i Nadala po prostu bardzo ciężko naśladować, Djokovic to, poza tym nieszczęsnym smeczem, chodzący instruktaż jak grać w tenisa.

[DUN I LOVE]

Fanbaza Novaka przypomina.

[Kiefer]

Należy przypomnieć, że w analogicznym okresie co Alcaraz, to Djokovic miał całe zero szlemów. Nieźle swoją drogą, że fanbaza Serba już czuje na plecach oddech Carlitosa xD

[Kiefer]

Kaleka Nadal mniej od Roddicka, Agassiego, tyle samo co Sampras.

[Mario]

Należy przypomnieć, że w analogicznym okresie co Alcaraz, to Djokovic miał całe zero szlemów. Nieźle swoją drogą, że fanbaza Serba już czuje na plecach oddech Carlitosa xD

Kariera Djokovica jest o tyle dziwna, że prawie połowę swoich Szlemów wygrał po trzydziestce. To czysto tenisowo nigdy nie był gracz na takie wyniki, ale że fajnie się zakonserwował, to skorzystał z prezentu od losu w postaci najsłabszej konkurencji w historii tenisa i zebrał, co zebrał. Alcarazowi seryjne wygrywanie w wieku 30+ raczej nie grozi, więc nie ma też co pompować jakiegoś balonika, bo jak już wielokrotnie pisałem - los w tenisie bywa przewrotny i równie dobrze może skończyć z czterema Szlemami, bo coś tam pójdzie nie tak po drodze.

[DUN I LOVE]

Należy przypomnieć, że w analogicznym okresie co Alcaraz, to Djokovic miał całe zero szlemów. Nieźle swoją drogą, że fanbaza Serba już czuje na plecach oddech Carlitosa xD

Kariera Djokovica jest o tyle dziwna, że prawie połowę swoich Szlemów wygrał po trzydziestce. To czysto tenisowo nigdy nie był gracz na takie wyniki, ale że fajnie się zakonserwował, to skorzystał z prezentu od losu w postaci najsłabszej konkurencji w historii tenisa i zebrał, co zebrał. Alcarazowi seryjne wygrywanie w wieku 30+ raczej nie grozi, więc nie ma też co pompować jakiegoś balonika, bo jak już wielokrotnie pisałem - los w tenisie bywa przewrotny i równie dobrze może skończyć z czterema Szlemami, bo coś tam pójdzie nie tak po drodze.

Coś takiego chciałem napisać Kieferowi, kiedy wspomniał, że dziwnie wygląda Novak z 3 tytułami na USO, a moim zdaniem dużo bardziej naturalny to widok niż 7 Wimbledonów czy 10 AO.