mtenis.com.pl

Barty pisze:No to co, teraz Cilic z 2/5* wyciąga?

Przeszło mi to przez myśl, ale już po frytkach. Murray pewnie zmierza po zwycięstwo.

Panie Sylwestrze, Miles Maclagan od dłuższego czasu nie współpracuje z Murrayem, więc nie znajdzie go Pan w boksie Szkota podczas trwającego meczu.

DUN I LOVE pisze:

Barty pisze:No to co, teraz Cilic z 2/5* wyciąga?

Panie Sylwestrze, Miles Maclagan od dłuższego czasu nie współpracuje z Murrayem, więc nie znajdzie go Pan w boksie Szkota podczas trwającego meczu.

Irytujące są te wszystkie pomyłki merytoryczne. Domański dzisiaj stwierdził że Roddick wygrał Szlema i zrobił 3 finały WS. Kiedyś pamiętam że Hewitt według niego wygrał tylko US Open 2001.

Od momentu, w którym Cilić objął prowadzenie 63 51, Murray wygrał 18 z 21 kolejnych gemów.

Szkot pierwszym półfinalistą turnieju.

Berdych motywuje się na potęgę. Na razie Federer z przodu o jedno przełamanie, na razie. Rożer jak nie czyści linii to robi farfocle, ale nie wygląda to wcale źle.

Jules pisze:Berdych motywuje się na potęgę. Na razie Federer z przodu o jedno przełamanie, na razie. Rożer jak nie czyści linii to robi farfocle, ale nie wygląda to wcale źle.

Jeżeli to nie wygląda źle, to nie wiem, jak wygląda zła gra Rogera.

Z 10 ue z fh już, oddany do zera serwis, fatalnie.

Właśnie miałem napisać, że jednak wygląda to źle Błąd za błędem, kilkumetrowe auty, oby Roger szybko się ogarnął. Chyba tylko pierwszy gem meczu miał na plus.

Jest źle. Set dla Berdycha. Federer pasywny, robiący proste błędy, nietrafiający z pierwszego serwisu. 4 dni przerwy zrobiły swoje.

Marnie to wygląda, Federror w pełnej krasie.

Boże drogi...

Tragedia. Rozumiem wypadnięcie z rytmu meczowego, ale 21 ue przy 10 winnerach takiemu mistrzowi nie wypada...

Federer gra w tej chwili jak przedszkolak. Jak nie naprawi się przed końcem drugiego seta, to jest praktycznie po meczu.

Szykuje się pierwsza porażka w sesji nocnej na US Open. Świetna forma chyba została w Cincinnati...

Dzieje się coś złego...

No i jest 2/0 w setach dla Czecha, który jest wyraźnie lepszy od Szwajcara na razie w tym meczu.

Ale zasiał już ziarnko niepokoju w sercu Tomka, trzeba wierzyć że to zaprocentuje w kolejnych setach.

Rok temu gra była fatalna w Montralu i Cincinnati, a NYC było świetnie (półfinał powinien być wygrany... )
W tym roku genialna gra w Cinciannati, a w NYC....


Od razu przełamanie w III... cudu nie będzie... nie ma serwisu, nie ma forehand'u, nie ma niczego....

Pierwszy gem kolejnego seta wskazuje na to, że to ziarnko raczej się niewypałem okaże.

Poza tym chciałbym zauważyć, że Czech cały dzisiejszy mecz gra na fh Federera i jest w tych wymianach lepszy.

Gdyby Berdych grał jakieś niesamowite zawody to bym zrozumiał, ale to Federer psuję praktycznie wszystko co mu wpadnie pod rakietę i dlatego ten mecz wygląda tak jak wygląda.

Pamiętajmy że jeśli chodzi o luzerkę to Tomek jest jednym z najlepszych na świecie Z drugiej strony nie ma żadnych podstaw przypuszczać że wypuści ten mecz Czech.

sheva pisze:Gdyby Berdych grał jakieś niesamowite zawody to bym zrozumiał

No właśnie, przecież w każdym secie Berdych oddał podanie, a i tak żadnego z tych setów nie wygrał Fed.

Wracamy do gry w III secie, ale samo się nie wygra...