Strona 39 z 51

Re: Miami 2016

: 01 kwie 2016, 11:54
autor: Robertinho
DUN I LOVE pisze:
Robertinho pisze: A to taka abstrakcyja? Goffin robi karierę w M1000, chyba już naprawdę nic nie trzeba sobą prezentować, żeby robić wyniki na poziomie właściwym dla graczy z Top10. Robi nam się WTA z ostatnich lat, jest nieco odchudzona Serena Djokovic i zbieranina totalnych randomów, grających o czapkę gruszek i liczących jedynie na to, że dominator jakimś cudem ogra się sam (albo i nie liczących, jak Berdych). I to jest właśnie szansa na flaszkę dla Emu. :D
Ciężko będzie Ci się odnaleźć w świecie bez dominatorów. Kiedyś Portas wygrywał Hamburg, Robredo również, w finale RG grał Medwiediew. Nikomu to nie przeszkadzało, a teraz raptem 2 półfinały z rzędu Goffina przyprawiają o ból 4 liter.
Bo to jest kalka WTA. Ludzie z potencjałem się marnują, w górę idą przeciętniaki. Dwa semi nawet tego Thiema bym nie krytykował.

Re: Miami 2016

: 01 kwie 2016, 11:59
autor: Barty
robpal pisze:Jeśli Kyrgios dziś wygra, to awansuje to Top 15 :ok: Obecnie na 20. pozycji w rankingu, także najwyższej w karierze.
18. bedzie po dzisiejszym zwyciestwie. Dopiero wygrywajac turniej wskakuje na 15.

Re: Miami 2016

: 01 kwie 2016, 12:04
autor: DUN I LOVE
Nick po ostatniej piłce nocnego meczu:

Obrazek

Żeby tylko tak w finale uciszył.

Re: Miami 2016

: 01 kwie 2016, 12:22
autor: matek20
Oby Kyrgios dziś wygrał, kiedyś z Djokiem trzeba zagrać. Gorzej jak ten bezpłciowy Japończyk wyskoczy dziś ze świetną grą, a następnie rozłoży się w finale...

Re: Miami 2016

: 01 kwie 2016, 12:35
autor: Jacques D.
Robertinho pisze:
Jacques D. pisze:
Mario pisze: Tak się zastanawiam, czy w obliczu formy Murraya, braku Feda i innych wydarzeń w tourze, Nick nie jest aktualnie drugą siłą tenisa. Ja idę spać, wy coś z tym zróbcie...
Znów się zaczęło...
A to taka abstrakcyja? Goffin robi karierę w M1000, chyba już naprawdę nic nie trzeba sobą prezentować, żeby robić wyniki na poziomie właściwym dla graczy z Top10. Robi nam się WTA z ostatnich lat, jest nieco odchudzona Serena Djokovic i zbieranina totalnych randomów, grających o czapkę gruszek i liczących jedynie na to, że dominator jakimś cudem ogra się sam (albo i nie liczących, jak Berdych). I to jest właśnie szansa na flaszkę dla Emu. :D
Po prostu nie wiem, po co komu to pompowanie baloNicka, Fibakowanie. Gość nie wygrał jak na razie żadnego poważnego turnieju, ba, nie był nawet w żadnym większym finale (nawet w "500"). Przy jego zdrowiu i mentalności naprawdę karkołomnym jest cokolwiek zakładać, zwłaszcza, że wciąż jest na etapie, w którym do czołówki aspiruje i absolutnie nie jest w niej ustabilizowany.
Z tym, że możemy mieć festiwal przypadkowych finalistów/półfinalistów dużych turniejów, jak najbardziej się zgadzam. Jeśli Murray się nie ogarnie (tzn. jeśli nie wróci do sensownego przebijania), jeśli Fed powróci tylko po to, by rozdać parę hot dogów, to jak najbardziej prawdopodobne. Z drugiej strony, mnie to dość odpowiada. Lepiej oglądać oklep kogoś względnie nowego (no, przynajmniej na tym etapie zawodów) niż tego samego, co zawsze - również dlatego, że taki oklep może być znacznie efektowniejszy.

Co do Robertinho, oczywiście, że będzie miał po erze dominatorów baaaardzo ciężko. W sumie od dawna uważam go za doskonały materiał na klasycznego kibica sukcesu, problem w tym, że nie jest tenisowym januszem - będzie zatem stanowił wyróżniającą się i oryginalną mieszankę w tym jakże zacnym gronie. :D

Re: Miami 2016

: 01 kwie 2016, 12:54
autor: Robertinho
He he. :]

Re: Miami 2016

: 01 kwie 2016, 12:56
autor: Emu
Robertinho pisze:
Jacques D. pisze:
Mario pisze: Tak się zastanawiam, czy w obliczu formy Murraya, braku Feda i innych wydarzeń w tourze, Nick nie jest aktualnie drugą siłą tenisa. Ja idę spać, wy coś z tym zróbcie...
Znów się zaczęło...
A to taka abstrakcyja? Goffin robi karierę w M1000, chyba już naprawdę nic nie trzeba sobą prezentować, żeby robić wyniki na poziomie właściwym dla graczy z Top10. Robi nam się WTA z ostatnich lat, jest nieco odchudzona Serena Djokovic i zbieranina totalnych randomów, grających o czapkę gruszek i liczących jedynie na to, że dominator jakimś cudem ogra się sam (albo i nie liczących, jak Berdych). I to jest właśnie szansa na flaszkę dla Emu. :D
Może sprecyzujemy o flaszkę czego chodzi? :D

Re: Miami 2016

: 01 kwie 2016, 13:01
autor: Widzu
I co, że nie wygrał dużego turnieju. Ale nie pęka jak gra z czołowymi graczami. Nadal na rozkładzie na początku wielkiej kariery, teraz Milosa pokonał bedąc lepszy od pierwszej do ostatniej piłki i ma połowka mastersa to mało? Ja tam jestem fanem Kyrgiosa a od czasów świetności Nadala nie miałem w turze ulubionego grajka:)

Ciekawe co dzisiaj Kei pokaże, wczoraj masa szcześcia, bo banalne błędy w kluczowych momentach nie sprawiły, że przegrał spotkanie. Monfils nie jest dobrym katem w takich momentach:) Zmęczony był mega Kei może dzisiaj to będzie miało znaczenie, zobaczymy. Na pewno Nick ma sporę szanse na finał. Mecz o 1 na pewno zobaczę całe spotkanie:) zarwę nockę dla Nicka:) słyszysz Nick zrobię to dla Ciebie:)

Re: Miami 2016

: 01 kwie 2016, 13:17
autor: matek20
A już skończcie z tym Nadalem na Wimblu, w 2012 to była duża niespodzianka, 2013 może też, ale teraz to już nic wielkiego. Wystarczy mieć jaja i Rafa wylatuje w pierwszym tygodniu Wimbledonu.

Jak chłopak nie będzie kontuzjogenny i będzie miał taką psychikę jak ogrywał Rafę cz Federera to spokojnie coś osiągnie. Potrzeba czasu. Ale, że nastały czasy jakie nastały, czyli Djokovic, Djokovic, Djokovic, to większość już chce żeby Kyrgios wszystko zaczął nagle wygrywać i udowadniać, że jest materiałem na czołówkę. Trzeba czasu. Niezły ubaw mam z tych co go przekreślają po słabszych meczach. Djoko, Fed, Rafa przecież od razu nie wygrywali seriami. A np. Djoko to musiał kilka lat czekać, żeby coś wygrać(rywale osłabli) :D

Re: Miami 2016

: 01 kwie 2016, 13:24
autor: Widzu
Nie oczekujemy żeby wygrywał z Djoko, oczekujemy żeby był w czołowce:) czyli połowki takich turniejów czy WS:) niech na razie ogrywa Raoniców,Kei itp:) to będzie dobrze:)

Re: Miami 2016

: 01 kwie 2016, 13:48
autor: Mario
Goffin to uboższa wersja Nishikoriego, więc nie ma co się dziwić, że Belg tak uwiera Roberta, wiedząc jak ten jest cięty na Japończyka. Mnie to nie rusza, zawsze lepszy on niż przykładowy Ferrer, poza tym mam świadomość, że piękny sen się skończy, gdy w walce o ćwierćfinał nie będą czekać Zeballos i Wawrinka w swojej typowej, mastersowej wersji - przegram z każdym.

A ewentualna kalka z WTA byłaby chyba lepsza niż ostatnia faza ZET. Spójrzmy prawdzie w oczy, Djokovicowi i tak nikt nie zagrozi. Zdziadziały Federer miał w ostatnich dwóch sezonach 5 szans - najpierw nie przyjął czołka, później nie wyszedł na mecz, dalej 2 razy wystrzelał się w przedbiegach, a na koniec dostał na jedno przełamanie. Mecz z Australii był już ostateczną weryfikacją i końcem nadziei nawet tych najbardziej naiwnych wierzących. O osobnikach takich jak Murray, cień cienia Nadala, czy (tutaj zrobiłem sobie chwilę przerwy, by zwymiotować) Berdych i spółka nawet nie wspominam. Gość będzie wygrywał, a zatrzymać może go tylko kontuzja, nagły zjazd, lub błyskawiczny rozwój któregoś z młodych - szanse wystąpienia choćby jednego z tych zjawisk, optymistycznie oceniam na 5%. A więc walka toczy się o to, kto przegra, i ja np. wolę oglądać różnych, co jakiś czas pewnie ciekawych, finalistów/półfinalistów, niż ciągle te same twarze, które i tak nic nie zdziałają.

Nawet patrząc z mojej perspektywy, Monfils który nie gra już na poziomie sprzed 2-3 sezonów (myślałem, że te wszystkie kontuzje nieco przekręcą mu licznik i pozwolą przypeakować w okolicach 30, ale tak się niestety nie stało, choć to temat na dłuższy wpis, może kiedyś) zrobił ćwierćfinały wszystkich, dotychczas, najważniejszych turniejów i w każdym z nich trafił na gościa w swoim zasięgu. Na razie wszystko wtopił, ale niech zrobi jeszcze z 5 takich, i może w bardziej sprzyjających okolicznościach (nie jest mistrzem gry w błocie) uda mu się z 2 wygrać. Jest jeszcze Nick, który tylko zaczął się normalnie zachowywać i 1,5 miesiąca skompletował naprawdę niezłą listę pokonanych nazwisk, i w tej chwili można oczekiwać od niego wygranej z każdym oprócz Djokovica.

Naprawdę chcę oglądać powtórkę z WTA. Róbcie swoje, panowie.

Re: Miami 2016

: 01 kwie 2016, 14:10
autor: DUN I LOVE
Mario pisze:Naprawdę chcę oglądać powtórkę z WTA. Róbcie swoje, panowie.
+1.

Re: Miami 2016

: 01 kwie 2016, 14:14
autor: Jacques D.
Wychodzi na to, że WTA już nie potrzebuje mojej obrony, bo bardzo dobrze broni się samo...

Re: Miami 2016

: 01 kwie 2016, 14:16
autor: Mario
A to jest powód do dumy - bycie lepszym od końcowej fazy najgorszej ery w historii tenisa? Bo dla mnie to trochę tak, jakby morderca mówił, że jest dobrym człowiekiem, bo ten obok nie dość, że zabił, to wcześniej zgwałcił, a potem zjadł...

Re: Miami 2016

: 01 kwie 2016, 15:09
autor: Jacques D.
Nigdzie nie sugerowałem, że to cokolwiek lepszego niż wybór między dżumą a cholerą.

Re: Miami 2016

: 01 kwie 2016, 15:49
autor: Robertinho
Emu pisze:Może sprecyzujemy o flaszkę czego chodzi? :D
Dla mnie biała, albo jakaś ciekawa smakowa, dla Ciebie jaka chcesz, może być ruda na myszach, jeśli lubisz. :)

Re: Miami 2016

: 01 kwie 2016, 16:58
autor: COA
MIAMI OPEN PRESENTED BY ITAU

Obrazek Obrazek

Miami - plan gier na piątek:

Stadium - start o 19:
[1] Novak Djoković (SRB) vs [15] David Goffin (BEL)

Nie przed 1:
[24] Nick Kyrgios (AUS) vs [6] Kei Nishikori (JPN)

Re: Miami 2016

: 01 kwie 2016, 19:04
autor: Lucas
MIAMI OPEN PRESENTED BY ITAU

Obrazek Obrazek

Miami - półfinały H2H:

[1] Novak Djoković (SRB) 3 - 0 [15] David Goffin (BEL)

[24] Nick Kyrgios (AUS) 0 - 1 [6] Kei Nishikori (JPN)

Re: Miami 2016

: 01 kwie 2016, 19:18
autor: Hankmoody
Już w pierwszym gemie Djoko zmuszony do udowodnienia swojej wielkości.
:P
Ale jak Gufi weźmie seta, to kończę z ATP.

Re: Miami 2016

: 01 kwie 2016, 19:42
autor: SebastianK
Hankmoody pisze:Już w pierwszym gemie Djoko zmuszony do udowodnienia swojej wielkości.
:P
Ale jak Gufi weźmie seta, to kończę z ATP.
Dlaczego ? Teoretycznie jest to ten drugi typ gościa, który może wygrać z Djokiem. Systematyczny przebijacz, który zmusza Djokovica nie tylko do przystawienia rakiety ale też do dodania do uderzenia własnej siły - co zmniejsza kontrolę, którą Serb tak lubi.