mtenis.com.pl

Robertinho pisze:Nie lepiej nauki nagrać, albo z torrenta ściągać i później sobie odtworzyć?

Najlepiej zaorać. Razem z całą to organizacją, która jeszcze haracze ściąga za ten rodzaj prania mózgu.

DUN I LOVE pisze:
Najlepiej zaorać. Razem z całą to organizacją, która jeszcze haracze ściąga za ten rodzaj prania mózgu.

To nie są haracze tylko jałmużna wielkopostna o wysokości określonej przez parafię.
To nie jest pranie mózgu lecz zbiór nauk, które mają Ciebie i twoją przyszłą żonę przygotować do godnego i właściwego życia małżeńskiego zgodnego z nauczaniem Pana naszego Jezusa Chrystusa

Cóż, mam nadzieję, że wyciągnę ile się da z tego zbioru.

Tylko ja mam przeczucie, że Gyros dziś odpali?

Ja również, max set dla Feda.

Fed bez gry w semi. Można się szkolić

Z uzasadnienia Kyrgiosa wynika, że to zatrucie pokarmowe.

flincior pisze:Szału nie było.

Mecze z udziałem niemal lustrzanych odbić z reguły nie mogą robić szału.

Niezła jest ta amplituda występów Wawrinki. Dubaj i szansa na pierwszy finał Mastersa na kortach twardych w części sezonu, o której nie dało się powiedzieć, żeby była jego ulubioną. Widziałem, jak bliski był wylotu z Nishioką. Stan ma często problem z powrotami w meczach, kiedy niżej notowany tenisista gra o wiele lepiej, niż mógł się tego spodziewać. Tym razem udało się wrócić, bo o ile wcześniej w trzecim secie grał, jakby został dopiero ściągnięty z łóżka, to wyraźnie ożywił się, gdy Nishioka miał zakończyć mecz.

Uszło ze mnie powietrze, tak się czuję.

Nawet dla mnie szkoda, bo potrzebowałbym klauna do tego cyrku, jak mówił Federer w Madrycie 2015.

Mimo wszystko dobrze się stało, jeśli faktycznie zachorował. Wiemy jak Nick gra i się zachowuje, gdy coś mu dolega, tylko by sobie problemów narobił dzisiaj.

Ehh, nastawiałem się mega na ten pojedynek.

Nadzieja w dzisiejszym dniu, że Sock nie pości meczu.

Barty pisze:Ehh, nastawiałem się mega na ten pojedynek.

+1.

DUN, Barty, jesteście z siebie dumni?

Co ja? To Barty jinxował, że max set dla Rogera. On jest winny. Ja tylko miałem przeczucie.

Czyli dwa pachoły od tytułu, pykniecia Nemezis również w Entry i prawie dwa razy więcej punktów w Race. Szykuje się wielokrotny zbiorowy orgazm na forum, którego absolutnie nie zamierzam mącić
Plus jest taki, że przynajmniej w Miami unikniemy naszego nowego prześladowcy w ćwiartce

Jeszcze wczoraj wszystko wyglądało pięknie, następnie Thiem wtopił z Wawrinką, a Nick w ogóle nie wyszedł na kort. W związku z powyższym na 90% w finale zagrają dwaj Szwajcarzy. Oczywiście nie jest to zły układ, nawet chętnie spojrzę na ten mecz, ale na coś nowego chyba jeszcze nie pora.

Jednak duch ZET wciąż unosi się nad rozgrywkami.

Ja tam obstawiam Carreno-Sock, nikt by się chyba nie obraził.

Z punktu widzenia "moich" interesów, katastrofa. Liczyłem na miękki wjazd do Top-10 po dzisiejszym hicie.

DUN I LOVE pisze:Co ja? To Barty jinxował, że max set dla Rogera. On jest winny. Ja tylko miałem przeczucie.

Zawsze winni są inni. Ja w każdym razie uznałem, że jinxowanie byłoby tu mocno nie fair.

Teraz będziesz specjalistą ds. racjonalnego zarządzania jinxem?