mtenis.com.pl

DUN I LOVE pisze: ↑11 maja 2019, 18:29 Brudną czapkę ma Domiś.

A, to nie jakieś logo? Bo od początku ma taką.

Nie no dla ewidentnie wygląda jakby cement w niej mieszał.

Może singiel i debel to za mało i na budowie robi jeszcze w trakcie turnieju.

Djokovic wraca, Nadal wraca, pozostaje więc wyrywać spotkania 38-latkowi. Biedny Domiś.

Może być.

Dobrze, że ten turniej już teraz się trafił. Nie ma wątpliwości, że układ sił wygląda jak wygląda.

Podstawowy problem z Thiem jest taki, że to w porywach w miarę przyzwoity tenisista, nic więcej. Gość jest w tourze od dawna, ma swoje mankamenty, przede wszystkim jest cholernie niestabilny, co niestety odbija się w starcia z najlepszymi/dobrze dysponowanymi z drugiego szeregu. Owszem, potrafi od czasu do czasu super zagrać, ma całkiem konkretne wyniki, tylko ja mam wrażenie, że on od ładnych kilkunastu miesięcy stoi w miejscu, tzn. gra to samo co np. w 2017, a już wtedy było wiadomo, że jest to trochę ograniczony tenis. I chyba pola do poprawy nie ma. Nawet wczoraj, gdyby Federer nie bawił się w Federera ( zamiast wrzucić piłkę do gry, wolał próbować wchodzić jedną ręką z backhandu na kick serwis), to pewnie zaliczyłby wtopę z 37-letnim facetem, który pojawił się na cegle po raz pierwszy od kilku lat.

Wstawić w te lata 2016-19 Nico Almagro z 2008-10 i pewnie byłoby podobnie.

P.S. Chyba po raz pierwszy wyszło pisanie podsumowania podczas trwania meczu.

P.S.2 Olejniczaka nie da się słuchać.

Ciężko napisać coś nowego, zbyt mało stabilny jest ten tenis Dominika na coś więcej niż okazyjny M1000 przy mocnej konkurencji, i w takich momentach idealnie to wychodzi. Bardzo dobry gracz, ale tu trzeba byłoby ogłady topowego Wawrinki.

48 finał M-1000.

Nie wiem czy bym Almagro porównał do Thiema, ale zgodzę się, że Austriak raczej progresu na przestrzeni 2-3 lat nie zrobił, a przynajmniej nie jest on wielki. Generalnie gra to samo, oczywiście na bardzo wysokim poziomie intensywności i nawet nieźle się to ogląda, fajny zawodnik...byłby to 10-15 lat temu, w sam raz na top 10-15, ale teraz to jest to 3-5.

Nie no, poziom tenisa w czasach, w których Thiema byłoby stać tylko na Top-15, musiałby być stratosferyczny.

Nihil novi. Tym bardziej boli mnie, że Fed gra te turnieje i przegrywa stykowe mecze z takim noobem.

DUN I LOVE pisze: ↑11 maja 2019, 18:19Zaorane.

Pozwolił jeszcze Domisiowi zarzucić nawozem. Tu tylko w taju, w Paryżu skończy się bajglem w trzecim.

DUN I LOVE pisze: ↑11 maja 2019, 18:49Nie no, poziom tenisa w czasach, w których Thiema byłoby stać tylko na Top-15, musiałby być stratosferyczny.

Napisał top 10-15, czyli typek, który przez chwilę jest ósmy, później dwunasty, znowu dziewiąty itd. To jestem w stanie sobie wyobrazić, skoro w tym bieda tourze ledwo top 4 zrobił.

Kiefer pisze: ↑11 maja 2019, 18:44Generalnie gra to samo, oczywiście na bardzo wysokim poziomie intensywności i nawet nieźle się to ogląda, fajny zawodnik...byłby to 10-15 lat temu, w sam raz na top 10-15, ale teraz to jest to 3-5.

15 lat temu na tej cegle wygrałby pewnie trochę więcej niż wygrywa teraz. Porównanie do Almagro, który może raz trafił z formą na Mastersa, też raczej nie ma sensu. A że rozczarowuje, to inna sprawa, ale wystarczy popatrzeć na podstawowe uderzenia, i już widać, że na pewnym poziomie to nie przejdzie.

OK, chociaż przy płaskim rankingu na cegle byłby w stanie pewnie uciułać na te miejsca 6-8.

Ok, niech będzie stabilniejszy Almagro.

Mario pisze: ↑11 maja 2019, 18:53

DUN I LOVE pisze: ↑11 maja 2019, 18:49Nie no, poziom tenisa w czasach, w których Thiema byłoby stać tylko na Top-15, musiałby być stratosferyczny.

Napisał top 10-15, czyli typek, który przez chwilę jest ósmy, później dwunasty, znowu dziewiąty itd. To jestem w stanie sobie wyobrazić, skoro w tym bieda tourze ledwo top 4 zrobił.

Tak, nazwijmy to na pograniczu dychy, na mączce pewnie bardziej by się liczył, na pozostałych nawierzchniach trochę mniej.

Rroggerr pisze: ↑11 maja 2019, 18:54

Kiefer pisze: ↑11 maja 2019, 18:44Generalnie gra to samo, oczywiście na bardzo wysokim poziomie intensywności i nawet nieźle się to ogląda, fajny zawodnik...byłby to 10-15 lat temu, w sam raz na top 10-15, ale teraz to jest to 3-5.

15 lat temu na tej cegle wygrałby pewnie trochę więcej niż wygrywa teraz. Porównanie do Almagro, który może raz trafił z formą na Mastersa, też raczej nie ma sensu. A że rozczarowuje, to inna sprawa, ale wystarczy popatrzeć na podstawowe uderzenia, i już widać, że na pewnym poziomie to nie przejdzie.

15 lat temu, czyli w 2004 roku jeszcze może by znalazł coś dla siebie, rok później już nie. W latach 2005-2012 odbijał by się jak od ściany i wcale nie jestem przekonany czy tylko od Big 3 bo mamy jeszcze Ferrera, momentami Del Potro, Tsonge i pewnie jeszcze kilku by można wymienić. Jeden punkt go dzielił od przegranej z 38-latkiem, dobrze dysponowanym okej, ale który po raz pierwszy zdecydował się grać na nawierzchni ziemnej od trzech lat, ale to już Mario zresztą napisał.

Wiadomo to wszystko nie jest winą Thiema, zresztą ja nawet lubię ten jego tenis, szkoda jednie, że tak daleko go dzieli od solidnie dysponowanych Rafole.

Wiecie Ile gemów w ostatnich trzech edycjach RG ugrał Thiem z Mistrzami Paryża? 23. Jest to bardzo wymowne, kiedy Djokovic był niezłej formie w 2016 to ugrał z nim 7 gemów w półfinale, kiedy Novak kaleczył w 2017 to Austriak gładko wygrał oddając 9 gemów.

Nie ma co jojczyć, Thiem niech sobie odpocznie, zawsze na trochę słabszego Nadala może się przydać. Grunt, że JuGOAT chyba zaczął ponownie poważnie traktować grę w tenisa.

Ile gemów Rafa urwie Stefanosowi?