Ale co z tego wynika? Że nagle rywalizacja w tej lidze jest lepsza/bardziej zacięta/pasjonująca niż np. w Anglii? Celowo podaję przykład Premier League, bo mam mnóstwo znajomych-pasjonatów piłki i czynnych wciąż zawodników, którzy starcia z angielskich boisk oglądają regularnie co weekend, a La Ligę tylko 2 razy w roku - przy okazji GD.SebastianK pisze:Ci z wystawnych domów i dzielnic nędzy gdy tylko dostaną się do europejskich pucharów to regularnie leją potentatów z innych lig
Nie rozumiem, jak można nazywać najlepszą ligę, gdzie 2 czołowe kluby co weekend klepią sparingi, grając poważnie w piłkę tylko w Pucharach (i między sobą).
Zresztą, Twoja przytoczona wypowiedź, Sebastian, to stan chwilowy. 2 lata wstecz Bayern rozjechał w półfinale LM Barcę, a Borussia odstrzeliła Real. Przed 2 laty LM wygrała Chelsea.