Strona 5 z 61

Re: Indian Wells 2014

: 07 mar 2014, 15:10
autor: Robertinho
Narodziny zła Obrazek Obrazek

Ubiegły sezon śmiało mogę uznać z jeden z najgorszych, o ile nie najgorszy dla mnie i wielu innych sympatyków tenisa sezon być może w historii. Dominacja jednoosobowej armii mroku na kortach ceglanych była czymś, do czego mogliśmy się przez blisko dekadę przyzwyczaić. Podobnie jak do incydentalnych najazdów na inne nawierzchnie, zwłaszcza w miarę ich postępującego zwalniania. Ale totalna i bezdyskusyjna dominacja na nawierzchni hard? Tego nie można było się spodziewać w najczarniejszym nawet śnie. W przypadku tak wielkich nieszczęść, dobrze jest znaleźć moment, kiedy zło, nieniepokojone przez obojętną resztę, zaczęło swój triumfalny marsz. Takim momentem niewątpliwie był ubiegłoroczny turniej w Indian Wells.

7 miesięcy spokoju

Ponad pół roku bez Nadala w rozgrywkach, cóż to był za błogi czas! Dzięki Ci Panie Łukaszu Rosole, niech imię Twe sławne będzie na zawsze, za ten piękny okres! Żadnego panicznego oczekiwania na drobinki turniejowe, analizowania szans potencjalnych rywali, długich godzin rozważań, kto wreszcie go ogra. No plaża po prostu. Można się tylko zastanowić, czy i część rywali Hiszpana nie miała podobnych przemyśleń, patrząc choćby na obniżkę formy Djokovica na przykład, który pod nieobecność swojego konkurenta wykonał spory krok wstecz(problemy Federera miały chyba jednak trochę inne podłoże).
Co prawda już we wrześniu pojawiały się z hiszpańskiego obozu informacje o tym, że ”Rafa trenuje normalnie”, ale nikt wtedy nie przypuszczał, że tak może być faktycznie, kolejne wycofania, zwłaszcza to z Australian Open, zdawały się potwierdzać tezy, że Ten Którego Imienia Nie Wymawiamy, prędko nie powróci na swój mroczny tron. To wszystko już niebawem okazać się miało ułudą.

Klucz do koszmaru

Początku powrotu Mrocznego Pana zdawały się być zupełnie niewinne. Przegrany finał ceglanego kurnika zdawał się potwierdzać opinie, że nie można wrócić po tak długiej przerwie i od tak sobie zacząć wygrywać wszystkiego jak leci. Kolejne triumfy również nie wzbudziły należytej czujności. ”Niech no tylko zacznie się hard”, mówiono. No i się zaczął, a rozstawiony z numerem piątym Nadal nie był uznawany za poważnego kandydata do wygrania Indian Wells, miał raczej ”oszczędzać kolana”. No to zaczął oszczędzać…

Skoro mówimy, że ten turniej był przełomowy, że tu Nadal uwierzył ponownie w siebie, a reszta podkuliła ogony i pochowała się do nor(z których nie wyszła do dzisiaj), warto pójść dalej i zapytać, kiedy można było Hiszpana zatrzymać. No na pewno nie w finale, ten mecz nie miał znaczenia(!), bo po ośmieszeniu(się przez) Federera i pewnym ograniu Berdycha, Nadal był już zupełnie spokojny o swoją formę, a reszta graczy mentalnie znalazła się na kolanach. Co innego, gdyby przegrał z Gulbisem…

Tak, to mogłoby być mocnym sygnałem dla reszty stawki, że Hiszpana można zatrzymać(wtedy jeszcze naprawdę było można, na cegle grał chwilami żenująco słabo, ale nikt nie potrafił nic z tym zrobić, mit Wielkiego Powrotu był już zbyt mocno wdrukowany w serca i umysły wasali, zwanych też czołówką ATP), a i u niego musiałby pojawić się wątpliwości, czy może wygrywać jak i kiedy chce(a że gra tylko wtedy, kiedy sądzi że wygra…). Niestety, Gulbis nie byłby Gulbisem, gdyby wygrywał takie mecze i Nadal przeszedł dalej.

Mecz z Federerem był tylko formalnością(kto widział parodystyczne z obu stron spotkanie z Wawrinką nie mógł mieć wątpliwości, że nie ma szans choćby na nawiązanie walki), Berdych tradycyjnie w kluczowych momentach zrobił z siebie durnia i na drodze do triumfu Nadalowi stał już tylko Del Potro. Argentyńczyk rozgrał wielki turniej, po wspaniałej walce pokonał Djokovica i Murray’a. Na finał jednak trochę zabrakło sił, a Nadal grał znakomicie w defensywie. Nie żebym żałował Hiszpanowi tego triumfu, zasłużył w pełni na wygraną…, ale Del Potro też zasłużył i można jedynie żałować, że w tenisie nikt nie daje dwóch pucharów. Co działo się później, wiemy aż za dobrze.
Obrazek Czy ktoś tym razem da radę pokazać, że nie taki Nadal straszny? Djokovic średni, Murray słaby, Del Potro ponownie z problemami , Wawrinka po długiej przerwie i też ma jakieś problemy, a Federer to niech już się lepiej się do niego nie zbliża, choć jego fani i tak nie porzucą nigdy nadziei, że w końcu się w meczu z Hiszpanem nie ośmieszy.
Obrazek Dodajmy jeszcze, że finale ubiegłorocznego turnieju deblowego, wystąpili Jerzy Janowicz i Treat Huey, niestety pokonali ich bracia Bryat , choć po zaciętym meczu.

Re: Indian Wells 2014

: 07 mar 2014, 16:01
autor: Barty
Dla mnie, nawet jako tego, ktory nie lubi Nadala, to i tak ten artykul jest bez sensu, jako wstep do turnieju. Rozumiem, Robert, ze mialo byc oryginalnie, ale mnie to nie bierze, sorry, takie mam zdanie. :P

Re: Indian Wells 2014

: 07 mar 2014, 16:08
autor: Robertinho
No teraz to mnie zraniłeś. Nóż w plecy i to z tej strony, nie spodziewałem się. Ale rozumiem społeczną potrzebę czytania co roku tych samych pierdoł i będę jej w takim razie wychodził na przeciw.

Re: Indian Wells 2014

: 07 mar 2014, 16:11
autor: Advantage
Mi się podoba. ;)

Fanom Nadala pewnie mniej.

Re: Indian Wells 2014

: 07 mar 2014, 16:15
autor: DUN I LOVE
Jak to dobrze, że Jonathan pisze o Monte Carlo - będzie jakaś przeciwwaga dla tego hejtu.

Re: Indian Wells 2014

: 07 mar 2014, 16:18
autor: Rroggerr
Trochę jak ''Z pamiętniczka załamanego federasty'' wyszło, ale lepsze takie, niż zanudzanie, kto, ile razy wygrywał ten turniej w przeszłości.

Też miałbym wątpliwości, czy ktoś powstrzyma Nadala. Chyba, że się skontuzjuje. Odpukać.

Re: Indian Wells 2014

: 07 mar 2014, 16:24
autor: Anula
Advantage pisze:Mi się podoba. ;)

Fanom Nadala pewnie mniej.
Ależ skąd.! :D Podoba się. ;)
Oby koszmar trwał.!!!! Vaaaaaaammmmoos.! :P

Może nawet zmienic się w horror. :D

Re: Indian Wells 2014

: 07 mar 2014, 17:24
autor: Robertinho
DUN I LOVE pisze:Jak to dobrze, że Jonathan pisze o Monte Carlo - będzie jakaś przeciwwaga dla tego hejtu.
Bez obaw, ja planuję wypowiedzieć się jako niezależny publicysta. :D

Re: Indian Wells 2014

: 07 mar 2014, 17:29
autor: Saboteur
Dobry pomysł, aby przy każdym większym turnieju były dwa inne spojrzenia na sytuację. :)

Re: Indian Wells 2014

: 07 mar 2014, 17:34
autor: Barty
No dzięki Robertinho, udało się strollowac. Pozdro :D

Re: Indian Wells 2014

: 07 mar 2014, 17:43
autor: Robertinho
Martinek pisze:Dobry pomysł, aby przy każdym większym turnieju były dwa inne spojrzenia na sytuację. :)
Wszystko jest kwestią chęci. Generalnie jeśli tylko ktoś z userów jest zainteresowany napisaniem o jakimś turnieju, nich po prostu da znać w administracji. Zresztą zaraz napiszę o tym kilka słów we właściwym miejscu. Każdy z nas(modów i adminów) ma już trochę takich artów na koncie, czasem nawet o tym samym turnieju, więc siłą rzeczy trudno o jakąś większą oryginalność, a ja jestem zdania, że taki tekst powinien być czymś ciekawym i zachęcającym do dyskusji, bo o miastach, historii i innych takich już było, a banalne zapowiedzi turnieju można znaleźć w dziesiątkach innych miejsc.

Ja rzecz jasna chciałem z jednej strony wywabić troszkę ostatnio pochowanych sympatyków Rafy Nadala, z drugiej zainicjować w miarę poważną dyskusję o dominacji Hiszpana na kortach twardych. Dyskusję, która się właściwie nie tyle nie odbyła, co została sprowadzona do banalnego "Nadal grał dobrze, Djokovic średnio, reszta jest jeszcze gorsza", co może i jest wyjaśnieniem sensowym, ale jednak mocno uproszczonym.

Re: Indian Wells 2014

: 07 mar 2014, 17:45
autor: Robertinho
Barty pisze:No dzięki Robertinho, udało się strollowac. Pozdro :D
Anula nas przejrzała. :/

Re: Indian Wells 2014

: 07 mar 2014, 18:19
autor: Bizon
Przeczytałem tylko pierwsze 3 zdanie, bo i tak wiem czego się spodziewać po dalszej części tekstu. Kurczę jeszcze to się wam nie znudziło? Chociaż z drugiej strony Roger zbiera regularnie takie oklepy od Rafy, że nienawiść nie daje o sobie zapomnieć ;)

Re: Indian Wells 2014

: 07 mar 2014, 19:28
autor: Mario
To się nigdy nie znudzi.

Re: Indian Wells 2014

: 07 mar 2014, 19:39
autor: DUN I LOVE
Rusty pokonał Ebdena i zagra z Andersonem o 600. wygrany mecz w karierze. :)

Re: Indian Wells 2014

: 07 mar 2014, 19:41
autor: Robertinho
Bizon pisze:Przeczytałem tylko pierwsze 3 zdanie, bo i tak wiem czego się spodziewać po dalszej części tekstu. Kurczę jeszcze to się wam nie znudziło? Chociaż z drugiej strony Roger zbiera regularnie takie oklepy od Rafy, że nienawiść nie daje o sobie zapomnieć ;)
Tak właśnie pisałem ten tekst, z przekrwionymi oczami, zaciśniętymi zębami i pianą na ustach. :D

Re: Indian Wells 2014

: 07 mar 2014, 19:43
autor: DUN I LOVE
Przekrwione oczy. Nie pisałem już, że alkohol to zło?

Re: Indian Wells 2014

: 07 mar 2014, 20:00
autor: Robertinho
DUN I LOVE pisze:Przekrwione oczy. Nie pisałem już, że alkohol to zło?
O dziwo to nie od chlania, przygotowuje się do wpisu o finale Miami, więc niezbędna była ponowna lektura tego arcydzieła.

Re: Indian Wells 2014

: 07 mar 2014, 20:28
autor: Rodżer Anderłoter
W sumie pierwszy wstęp do turnieju przeczytany przeze mnie od dawna. Poprzednie były generalnie nudne jak telegazeta...Jeśli chodzi o finał Miami 2013 , to jest to dobry materiał na punchline. Np.:"Twoja Stara klaskała na finale Miami 2013."

Re: Indian Wells 2014

: 07 mar 2014, 20:33
autor: Robertinho
Rodżer Anderłoter pisze:Jeśli chodzi o finał Miami 2013 , to jest to dobry materiał na punchline. Np.:"Twoja Stara klaskała na finale Miami 2013."
hahaha