Re: US Open 2014
: 19 sie 2014, 0:40
Nawet nie zaczął się turniej, a Tobie już żal 18 Szlema dla Mistrza. Nie masz jak przelać swojej wściekłości, co? Coś próbujesz, ale pozostaje Ci tylko wciąż przeklinać zły los. Niczego więcej nie masz. Masz pistolet na kapiszony. Odpuść, przegrałeś.Buzz pisze:Nie ma chyba sensu więcej pisać, że komuś się znów przyfarciło jak nikomu innemu. Nadala nie ma, Del Potro nie ma, Djokovic i Murray w zapaści formy, innych przeszkód brak.
Ten turniej, patrząc od strony kibiców w takiej sytuacji naprawdę nie ma sensu, bo przecież chyba nawet fani Federera zdają sobie sprawę, że jeszcze przed losowaniem temat jest już zamknięty. Rozpatrywanie wyniku losowania również jest bezsensowne, bo nie ma takiej opcji jak trudna drabinka. Pozostaje jedynie autostrada po tytuł. Chyba, że ktoś wierzy w jakiegoś Wawrinkę, czy Berdycha - ja nie! Ale przypominam, że to jest wielki szlem, więc tu się sprawy mają trochę inaczej. Nie bez przyczyny przytłaczająca większość tytułów trafiła jedynie w cztery ręce.
Jeśli w takiej sytuacji znalazłby się Nadal, to daję słowo, że dla mnie turniej i ewentualne zwycięstwo byłoby równie nieistotne jak wygrana z kontuzjowanym Nishikorim, czy choćby zwycięstwa w Barcelonie, gdzie poza nim nie było rywali - byli statyści.
Oczywiście dopisze się numerek w statystykach, wpadnie tytuł, będzie kupa radości, ale czy faktyczna satysfakcja - u Fedka pewnie tak, a u jego fanów...?!