mtenis.com.pl

Zszedł Janowicz z po 3 gemach. Gasquet z kolejnym tytułem.

Szkoda, że Monfils nie przygotował odpowiedniej formy, bo na sporym luzie mógł wpaść tytuł.

Forma formą, on tu dodatkowo był zwyczajnie chory. O słynnych kłopotach osobistych i braku motywacji nie wspominając. I tak zrobił wynik ponad stan.

W Zagrzebiu spotkało się 2 zawodników, których bilanse meczów finałowych wynosiły 3-3. Oczywistym więc było, że jeden skoczy na plus, drugi spadnie na minus. Ostatecznie 4. tytuł powędrował w ręce GGL.

Może być hiszpański dzień, ale nie musi. Póki co znakomity Estrella jest set z przodu w Quito.

W takiej sytuacji szkoda mi Janowicza, bo przegrać przez chorobę to chyba jedna z najgorszych możliwości. Oby się wyleczył. Dojście do finału uważam za bardzo dobry rezultat. Niestety nie widziałem jego meczów.

Przyznam ,że na podstawie meczu z Klizanem (gdzie faktycznie kupe błędów zrobił Słowak) nie doceniłem formy Estrelli, a on naprawdę gra komplementarny fajny tenis tutaj. Optycznie jest lepszy, szkoda że nie utrzymał przełamania.

Niesamowita historia. Victor Estrella z upragnionym tytułem!

Podarował mu tego tb Lopez (chyba z 5 błędów naliczyłem), ale w przekroju meczu był lepszy Dominikańczyk i zasłużył na tytuł.

Ale w tym CH u siebie co rusza w poniedziałek powinien być strasznie wypompowany co zwiększa szanse Jarry'ego na dobry wynik.

Bardzo lubię takie historie, chociaż Flopez pobiegł przy bardzo ważnej piłce do siatki jak ostatni retard, czyli jak zawsze. Cóż, on się nigdy nie zmieni, a dla Dominikany to jest naprawdę coś. Najstarszy zwycięzca pierwszego swojego turnieju ATP w historii.

Wielkie brawa dla Victrora, cieszę się z takiego obrotu sprawy, bo to będzie fajna kariera z happy endem. Lubię Lopeza i szanuję go za styl gry, ale jak widzę te wszystkie pozerskie grymasy na korcie i łażenie jakby mu się nic nie chciało, to się odechciewa mu kibicować. Może niech zostanie modelem?

Buzz pisze:Może niech zostanie modelem?

Lepiej nie, o ładnie grających tenisistów w dzisiejszych czasach coraz trudniej, ale kilku rodaków Feliego można by wysłać do innej profesji.

Zresztą wczoraj zachowywał się dosyć normalnie... jak na siebie. Nie było marudzenia po każdym punkcie, z trenerem też nie dyskutował, chodził tylko jakby mu nie zależało i od czasu do czasu rzucał rakietą.