mtenis.com.pl

Angielski eurowpi....l nie ustępuje. Do kolekcji brakuje jutrzejszej wtopy z Maccabi.

I z Dinamem w Zagrzebiu.

grzes430 pisze:

Robertinho pisze:Startujemy. Informuję/przypominam, że w kilku kablówkach(m.in. UPC i Vectra) we wrześniu Canal+Sport i Canal+Sport 2 są za darmo, można więc oglądać Ligę Mistrzów, Ligę Europy, Premier League itp.

A ja głupi lecę na streamach...

Oni mają pełno kanałów i niekoniecznie na tych dwóch będą najlepsze mecze, ale na pewno jest co oglądać.

Bez szału ten skład Astany. Widzę, że Mitroglu wybrał Benfikę.

Jeszcze tylko trzeba sobie załatwić czas na sobotnie popołudnie. O 14 derby Londynu.

Co do Arsenalu - oni chyba jednak są w na tyle dobrej formie, że Zagrzeb powinien być formalnością.

DUN I LOVE pisze:Bez szału ten skład Astany. Widzę, że Mitroglu wybrał Benfikę.

Po statystykach widzę że coś tam próbowali. U siebię pewnie jakieś punkty ugrają.
City teraz wyjazd na Gladbach, które gorzej grać już nie może.
U United się na razie nie martwię, bo nic się nie zmienia, odpadnięcie będzie kompromitacją, cały czas ze spokojem te 12-13 oczek jest do ugrania.

Widzieliście to?

Co?

E:

Giroud to jest taka pipa, najpierw nie trafił przy 0:0 na pustą bramkę, teraz wylatuje za głupi faul.
Ładną Roma wsadziła.

Kolejny wspaniały dzień w pucharach najlepszej ligi świata.

Zawsze możesz odtworzyć Espanyol - Real i jeszcze raz przeżyć te wspaniałe emocje.

Beka z Arsenalu.

No kiedyś Dinamo musiało się przełamać. Z kim jak nie z angielskim klubem Ale znam takich którzy wciąż twierdzą że Chelsea to najlepszy klub na świecie bo wygrali PL, przy której LM to piaskownica.

DUN I LOVE pisze:Zawsze możesz odtworzyć Espanyol - Real i jeszcze raz przeżyć te wspaniałe emocje.

Beka z Arsenalu.

Przynajmniej w Hiszpanii nie wiemy w tym sezonie kto będzie mistrzem. Zresztą co ma wynik Realu z Espanyolem do tego, że poziom sportowy w Premier League zwyczajnie ssie mimo przewago finansowej drużyn z wysp?

Ludzie, to jest Aresenal. Naprawdę są lepsze okazje, by śmiać się z angielskiej piłki...

Emu pisze:Przynajmniej w Hiszpanii nie wiemy w tym sezonie kto będzie mistrzem. Zresztą co ma wynik Realu z Espanyolem do tego, że poziom sportowy w Premier League zwyczajnie ssie mimo przewago finansowej drużyn z wysp?

Ja uważam, że weekendowe mecze są tak wymagające, że później odbija się to w tygodniu. Real z Espanyolem mógł człapać po boisku po 20 minutach i tak jest w większości spotakań.

Zapomniałem pochwalić Zenit. Liga rosyjska > liga hiszpańska.

DUN I LOVE pisze:

Emu pisze:Przynajmniej w Hiszpanii nie wiemy w tym sezonie kto będzie mistrzem. Zresztą co ma wynik Realu z Espanyolem do tego, że poziom sportowy w Premier League zwyczajnie ssie mimo przewago finansowej drużyn z wysp?

Ja uważam, że weekendowe mecze są tak wymagające, że później odbija się to w tygodniu. Real z Espanyolem mógł człapać po boisku po 20 minutach i tak jest w większości spotakań.

Zapomniałem pochwalić Zenit. Liga rosyjska > liga hiszpańska.

Tak, a najbardziej wymagająca jest liga polska, dlatego Lech nie będzie się szarpać na siłę w jakichś głupich pucharach, tylko skupi się na walce w Ekstraklasie.

Oglądam ostatnio trochę Premier, w tym te legendarne aspitujące zespoły środka tabeli... I cóż z tego, że pełno tam graczy o dużych umiejętnościach, skoro często drużyny taktycznie prezentują rozpaczliwy poziom? Akcja sobie radośnie wędruje od pola karnego do pola karnego, sytuacji pełno, publiczność ma uciechę, problem w tym, że niestety poważna piłka tak nie wygląda. Bayern, Barca, Real by masakrowały dokładnie tak samo jak średniaków ze swoich lig.

DUN I LOVE pisze:

Emu pisze:Przynajmniej w Hiszpanii nie wiemy w tym sezonie kto będzie mistrzem. Zresztą co ma wynik Realu z Espanyolem do tego, że poziom sportowy w Premier League zwyczajnie ssie mimo przewago finansowej drużyn z wysp?

Ja uważam, że weekendowe mecze są tak wymagające, że później odbija się to w tygodniu. Real z Espanyolem mógł człapać po boisku po 20 minutach i tak jest w większości spotakań.

Zapomniałem pochwalić Zenit. Liga rosyjska > liga hiszpańska.

Absolutnie się zgadzam, nie wspominam o widowiskowości Primera Division, bo tego się nie da oglądać. Jakby nie Sevilla i Villareal i czasem Valencia i które grają piłkę bezkompromisową, to wieje nudą. Mamy Real i Barce, wielkie zespoły, grające przez okolo 30 kolejek na poł gwizdka, Celte i Rayo próbujące naśladować Barce (z różnym skutkiem) i resztę na poziomie ligi bulgarskiej.
Arsenal dziś fatalnie zestawiony, dodajmy do tego zaćmienie mózgu pseudonapastnika Tricolores i mamy wynik sensacyjny.
Lyon też mega ciołki, rywal w 10 wyrównuje, potem rywal w 9 i kończą po 1, mimo takich okazji jak "wapno".
Największy minus tej kolejki to bramkarze z ZSRR, którzy łącznie puścili 4 szmaty.
Zapomniałem o Atletico, świetny zespół.

Doszedłem do wniosku, że nie ma sensu kolejny raz kłócić się o to czy Premier League jest najlepszą ligą czy też gorszą od watykańskiej. Są dwa obozy, tak samo jak Nadal-Federer i tego się już nie zmieni.

Dziś Eden "złota piłka" Hazard nie wykorzystał karnego, niczego wielkiego nie zagrał (to już standard w tym sezonie), a i tak Mourinho go nie zmieni żeby odpoczął.

grzes430 pisze:Są dwa obozy, tak samo jak Nadal-Federer i tego się już nie zmieni.

Liga Hiszpańska jest jak dzisiejsze ATP: 2 legendarne zespoły, trzeci aspirujący, a i tak niewiele do oglądania.

Ja akurat nienawidzę taktycznego futbolu, więc to radosne, bezkompromisowe wydanie Premier League jak najbardziej mi pasuje.

Wiedział ktoś w ogóle, że w tym sezonie w Hiszpanii Sevilla i Atleti grali już ze sobą? Emu może nawet oglądał, a reszta? No właśnie.

Ale Hulk dał drugą bramkę. :O

Jaka jest "przewaga" widowiskowości nad poziomem mogliśmy się przekonać w poniedziałek nad ranem. Poza tym dokładając Atleti, którego nie wymieniłeś to uzbiera się 1/3 BBVA. Trzy z tych drużyn są zdolne wygrać LM pozostałe LE. No ładnie się ogląda różne ligi w Europie, mamy widowiska zwroty akcji, ale jak przychodzi do gry w decydujących fazach z hiszpańskimi zespołami to w ostatnich latach słabo to wygląda.