mtenis.com.pl

No jakby nie było najlepszy kumpel, Fascynującego, nie sposób zapomnieć.

Ogarnął się jednak Haas i ma 3 meczowe.

Brawo Tomasz!

Radość Valentiny

Wyrzuci go Roger z boysbandu.

Mocno zastygł RF przez te długie tygodnie.

Oby to był Donskoj bis. Bo sensu w dwóch mocnych startach przed Wimblem nie było żadnego.

Halle wciągnie nosem, przeskoczy Stasia i wszyscy będą zadowoleni przed Wimbledonem.

Młody Zverev bierze Halle.

Dobrze, że nie oglądałem.

Na półfinał Mischa Zverev/Tommy Haas vs Bernard Tomic to bym się nie obraził.

Szansa dla Jurasa.

Mahut poleciał z kolegą.

Dużo dzisiaj starczych spotkań, co pokazuje jak stary mamy tour. Jutro jednak miła odmiana, Kokkinakis - Miedwiediew chociażby.

Pouille wciąż gra, jak łamaga, ale przynajmniej kosmicznie obronił meczową ze Struffem, może się choć trochę rozegra.

Roger w tym roku przegrywa tylko z zawodnikami spoza TOP100, jeszcze na dodatek z 800-letnim emerytem.
Porażką się nie przejmuję, jeśli w Halle również odpadnie przed finałem, to będzie naprawdę niedobry znak.

Najgorsze losowania w pierwszych rundach kurników to są właśnie tacy gracze pokroju Haasa, Robredo czy innego Melzera. Gracze skończeni, ale z ograniem i umiejętnościami swego czasu sięgającymi Top-5-10. Taki Tommy wyszedł dziś na kameralny kort w Stuttgarcie jak na trening. Bez żadnej presji mógł pokazać pełnię umiejętności i to na tle Federera, który wraca po długiej przerwie. Idealnie warunki do odniesienia fajnego zwycięstwa. Powszechna sytuacja w tenisie, choćby w ostatnich miesiącach Robredo ograł Dimitrova, Melzer Thiema itp. Roger też przegrywał np. w Hewittem w finale Bris.

Ja na temat oczekiwań w nadchodzących tygodniach się nie rozpisywałem, ale raczej ostrożnie podchodzę do szans RF na cokolwiek. Sunshine triple to jak na ten wiek (być może Rafole pokaże, że się mylę) to absurdalny wyczyn. Roger złapał w tych turniejach kapitalną formę i będzie bardzo ciężko mu to powtórzyć. W Australii wyglądał super, ale szczyt przyszedł chyba na mecz z Nadalem IW - tam chyba była kulminacja.

Napisałbym, że 2 szlemy rocznie w wieku 36 lat to nierealny scenariusz, ale lepiej już zamknę mordę. Nie mam żadnych oczekiwań.

W 2012 też przegrał z Haasem więc potraktuj to jako dobry prognostyk. Poza tym nie wydaje mi się żeby na Wimbledon potrzebna była aż taka forma jak na AO czy IW.

Poza tym nie wydaje mi się żeby na Wimbledon potrzebna była aż taka forma jak na AO czy IW.

Chyba, że rybak utrzyma formę z RG...

Jak nie wygra Halle to będzie można zacząć panikować.

Dość nudny ten pierwszy set między Janowiczem a Dimitrowem. W TB to Polak był bardziej skłonny do ryzyka i w nagrodę pobrał partię otwarcia.