Kiefer pisze: ↑29 maja 2022, 12:51
Najlepsza pucharówka w historii jednego pilkarza, nikt nigdy nie był aż tak decydujący, nawet CR i Messi.
Też tak myślę. Mimo, że 2016/2017 w wykonaniu Ronaldo jest blisko, to jednak Karim właściwie w pojedynkę przeprowadził Real swoimi golami przez KAŻDĄ kolejną fazę pucharową aż do finału, czego nie dokonał wcześniej żaden piłkarz. Dodatkowo, w każdej rundzie to jego trafienia były najbardziej decydujące, kluczowe w eliminacji rywali albo odrabiania strat. Kolejno:
- hat-trick z PSG w drugim meczu, kiedy musieliśmy odrabiać jednobramkową stratę z pierwszego spotkania
- rozszarpanie Chelsea w Londynie kolejnym hat-trickiem, w rewanżu decydujący o awansie gol w 96 minucie
- dwa gole w pierwszym meczu z City, które utrzymały nas w grze o awans; w Madrycie arcyważny gol w 95 minucie eliminujący Obywateli
Mimo, że nie udało mu się wpisać na listę strzelców w finale, nie da się ukryć, że trudno byłoby znaleźć podobnie dominujące trzy dwumecze w wykonaniu jednego zawodnika w Lidze Mistrzów. To był absolutny szczyt umiejętności i nieustępliwej mentalności zwycięzcy jaki kiedykolwiek miałem przyjemność obserwować.
Show Benzemy góruje nawet nad Cristiano Ronaldo - Portugalczyk nigdy nie miał fazy pucharowej, w której okazywałby się decydujący w trzech kolejnych jej etapach, jak Benzema obecnie. Oczywiście, jego wybitne występy wielokrotnie pozwalały wyciągnąć nas z tarapatów albo przypieczętować kolejne awanse, ale nigdy nie działo się tak zależnie od Cristiano zarówno w 1/8, ćwierćfinale jak i półfinale.
W 2017/2018 Cris strzelił trzy gole w dwumeczu z PSG i trzy gole w dwumeczu z Juventusem, w tym strategiczne trafienie w ósmej minucie doliczonego czasu gry drugiego spotkania, dające nam awans do półfinału. W półfinale jednak bramki nie zdobył.
W 2016/2017 nie strzelał w 1/8 (skądinąd nie było potrzeby, bo gładziutko wtedy odprawiliśmy Napoli), w ćwierćfinale zaliczył absolutnie wyjątkowe partidazo, brutalnie gwałcąc Bayern swoimi pięcioma bramkami, a w półfinale jego hat-trick pogrążył Atletico na Bernabeu. W finale z Juventusem strzelił dwa gole, w tym bramkę wyrównującą i dającą nam prowadzenie. To był - moim zdaniem - drugi najlepszy występ w historii fazy pucharowej LM, choć wciąż ustępujący Benzemie pod kątem znaczenia i doniosłości.
-
