mtenis.com.pl

Kosmiczny półwolej na po 30 w 5 gemie zagrał Fog. Ogólnie pojęczał coś w 3, wziął medicala, ale mu się chce.

Anderson w last16. Być może ten powrót ma sens.

2 fajne mecze w tym samym czasie, o 1 za dużo.

Przełamanie w czwartym, idziemy na dwa decidery. Come on Fabio i Jo!

Taki Fognini, który jest w dobrej formie, i któremu się chce, to tak obiektywnie (wyłączając kibicowskie sympatie) najlepszy do oglądania gracz w całym tourze.

DUN I LOVE pisze:Widzę, że zabrali punkt Fognie...

Ten mecz ma swój klimat

Chyba Kwarego z Bongą uświadczymy jutro na dokończeniu.

Nawet nie ma co płakać po Szkocie, Rafo i tak by nim wytarł kort.

Do 22 grają?

Rzadki jest Mary. Półfinał z góry zrobi Benoit Paire.

Lleyton, mniej więcej.

No to będzie co oglądać jutro.

Murray z Fogninim decidera zagrają już pewnie pod dachem.

DUN I LOVE pisze:Murray z Fogninim decidera zagrają już pewnie pod dachem.

Jak będzie decider.

Awruk, jakie to typowe, pora oglądać końcówkę Kwarca z Bongą.

To jednak głupek jest.

Czy ja widziałem na livescore 2 setowe, a teraz 5:4 ? .........

DUN I LOVE pisze:Murray z Fogninim decidera zagrają już pewnie pod dachem.

Chyba w VirtuaTennis, bo Fabio znowu dał popisówkę

No clown, nie da się inaczej napisać. Zatrzymał grę przy setowej w momencie, w którym nie miał już challengu.

Widzę, że fani Nadala powoli wychodzą z nor. Przed startem turnieju była modlitwa o przejcie dwóch rund, teraz pojawia się już mowa o ewentualnym finale.
Spokojnie, Rafałek podnosi puchar w niedzielę za tydzień i nie jest to żaden jinx, tylko trzeźwa analiza. Bo niby z kim ma tu przegrać. Dziwi mnie trochę pokładanie, aż takiej nadziei w Mullerze, bo niby grajek z niego całkiem solidny szczególnie na trawie, ale nie oszukujmy się ugranie przez niego seta będzie sporym sukcesem, choć moim zdaniem już doprowadzenie do rozgrywki Tb będzie trudne. Dalej chimeryczny Cilic, więc nawet się nie nastawiam, potem Murray, który morduje się niemiłosiernie z Włoskim ceglarzem, a na deser Federer bądź Novak i o ile Rafa przegrywał finały z tą dwójką, to teraz jest w formie, a gdy Hiszpan jest w formie nie przegrywa meczów z Fedem i Serbem.
Tylko problemy zdrowotne mogą odebrać Rafie tytuł. Obawiam się tylko, że na Wimbledonie się nie skończy i Nowy Jork też padnie łupem sympatycznego zawodnika rodem z Majorki.

Wakat po Wujku długo się nie utrzyma.

Ciekawe co się musi stać, żebyś przestał wyśmiewać oczywistości, Rafa Slam?