mtenis.com.pl

Canelo uśpił Kovaleva. Imponujące mocno.

Zapracował Wach na wypłatę. Za chwilę #RuizJoshua2.

Fajnie się ogląda, nawet dla kogoś, kto nie jest (jak ja) wielkim fanem i znawcą boksu. No i pora przystępna, dzięki temu, że to Arabia, a nie USA.

Ja oczywiście jestem za Ruizem, łatwiej się sympatyzować z niskim tłuścioszkiem w roli underdoga niż z wyrzeźbionym jak grecki bóg, wysokim Murzynem Jestem ciekaw, jak się dalej walka potoczy, bo widać, że z większym zaangażowaniem AJ, a Ruiz czeka na błąd rywala, paradoksalnie Joshua szybciej może wysiąść kondycyjnie, do góry mięśnie trudniej dostarczyć wymaganą ilość tlenu i składników odżywczych niż do góry tłuszczu xD

Jeśli Joshua to przegra to chyba będzie można zapomnieć, że to jest kaliber Kliczko, bracia takiego Ruiza gładko by trzymali na dystansie, to nie Tyson.

Wygral na punkty

Nie mogę patrzeć na tego przereklamowanego Brytola. Zestawcie go w końcu z Wilderem, a nie z kelnerami czy emerytami, to jego mit runie jak domek z kart. Szczęka z waty i zero charakteru.

Kulfon bez moniki pisze: ↑07 gru 2019, 23:49 Nie mogę patrzeć na tego przereklamowanego Brytola. Zestawcie go w końcu z Wilderem, a nie z kelnerami czy emerytami, to jego mit runie jak domek z kart. Szczęka z waty i zero charakteru.

Ale tu właśnie o to chodziło, żeby wygrać jak najmniejszym nakładem sił. Liczyło się tylko zwycięstwo. Joshua nie mógł sobie pozwolić na ryzyko w tej walce i bardzo mądrze ją rozegrał. Kontrola nad przebiegiem walki miała być i była.

Nie zestawią go. Promotorom to się nie opłaca. Wilder zunifikuje wszystkie pasy i co potem? Walki o mistrzostwo sprzedają się najlepiej a w ciężkiej taka sytuacja byłaby dwa razy do roku. Zdecydowanie zbyt rzadko, ale znając życie panowie z IBF od razu by mu wystawili jakiegoś rywala na obowiązkową obronę i ten pas by diabli wzięli. To samo się tyczy Brytyjczyka. IBF już przed rewanżem Ruiz - Joshua zapowiedziała, że następnym rywalem zwycięzcy ma być Kubrat Pulew i walka musi się odbyć najpóźniej w marcu.

Jacuszyn pisze: ↑12 gru 2019, 21:15

Kulfon bez moniki pisze: ↑07 gru 2019, 23:49 Nie mogę patrzeć na tego przereklamowanego Brytola. Zestawcie go w końcu z Wilderem, a nie z kelnerami czy emerytami, to jego mit runie jak domek z kart. Szczęka z waty i zero charakteru.

Ale tu właśnie o to chodziło, żeby wygrać jak najmniejszym nakładem sił. Liczyło się tylko zwycięstwo. Joshua nie mógł sobie pozwolić na ryzyko w tej walce i bardzo mądrze ją rozegrał. Kontrola nad przebiegiem walki miała być i była.

Nie do końca się zgadzam. Owszem, cel nadrzędny został osiągnięty, ale w jakim stylu? Jeśli tracisz tytuł, z kimś z kim absolutnie nie powinno to się zdarzyć, to na rewanż wychodzisz żeby odzyskać twarz. W wadzę ciężkiej coś takiego może się zdarzyć, bo te ciosy ważą naprawdę sporo, ale jeśli już się zdarzy, to rewanż powinien wyglądać tak jak jak kiedyś Lennoxa z Rahmanem. AJ wygrał, ale twarzy nie odzyskał, takie moje zdanie.

Może i twarzy nie odzyskał, ale jak w takim "odzyskaniu" miałby pomóc np: oklep od Fury'ego czy Wildera?

To, że wygra z emerytem Pulewem jest niemal pewne, bo to solidny pięściarz, ale nie z najwyższej półki. Usyk to niewiadoma, ale raczej w ciężkiej nie będzie siał takiego spustoszenia jak w nieco słabszej junior ciężkiej. Wszyscy kibice czekają na Fury vs. Wilder, a docelowo na Fury vs. Joshua/Wilder vs. Joshua. To są walki, które biłyby rekordy sprzedaży PPV i zapewniły monstrualną kasę promotorom i samym zainteresowanym.

No i koniec końców potencjalnie są to walki dekady w heavy, prestiż i chwała dla zwycięzców

Skoro jest taki dobry jak on i jego promotor twierdzi, to chyba nie zakłada z góry oklepu. Ja to widzę tak, że unikanie takiej walki gorzej robi na jego legacy, niż wyjście do ringu i ewentualna porażka po dobrej walce. A akurat z Wilderem mógłby mieć szanse, na punkty wygrałby na pewno, kwestia przypilnowania, żeby nie dostać gonga, co rzecz jasna nie byłoby łatwe.

Rewanż Fury-Wilder 22 lutego w Las Vegas, tym razem stawiam że Wilder go trafi i wykończy na amen, inna sprawa że Fury jest nieprzewidywalny, i może nie da się na tyle trafić by być mocno zranionym. Czysto boksersko jest dużo lepszy, w pierwszej walce przetrwał mimo dwóch nokdaunów. Interesująca walka w wadzę ciężkiej.

Fury wygra, to zmartwychwstanie w dwunastej rundzie po ciosie-mordercy i poprawce Wildera będzie siedzieć Amerykaninowi w głowie. Brytol jest twardy jak mało kto, w dodatku technicznie jest zdecydowanie lepszy. Nawet jeśli nie ma takiej siły w łapie jak Wilder to jego uderzenia też potrafią być dotkliwe, w dodatku to jeden z najbardziej inteligentnych boksersko zawodników w heavy.

Michael Scott pisze: ↑27 gru 2019, 18:16 Fury wygra, to zmartwychwstanie w dwunastej rundzie po ciosie-mordercy i poprawce Wildera będzie siedzieć Amerykaninowi w głowie. Brytol jest twardy jak mało kto, w dodatku technicznie jest zdecydowanie lepszy. Nawet jeśli nie ma takiej siły w łapie jak Wilder to jego uderzenia też potrafią być dotkliwe, w dodatku to jeden z najbardziej inteligentnych boksersko zawodników w heavy.

Twardy w jakim sensie? Na pewno mentalnie ale szczęki to niema z tytanu(Wach, MC Call) przypomnę że położył go Cunningham z wagi cruiser a wcześniej Pakjic. Wilder w rewanżach zazwyczaj boksuje lepiej niż w 1 walce(Stiverne, Ortiz), dla mnie to jest takie 55-45 dla Bombera, przy czym nie zdziwię się zupełnie jak Tyson go wypunktuje do zera, totalnie zmieniając taktykę, zresztą gdyby nie ten jeden nokdaun nie byłoby remisu(według mnie naciągniętego dla Wildera).

Lleyton pisze: ↑27 gru 2019, 18:25 Twardy w jakim sensie? Na pewno mentalnie ale szczęki to niema z tytanu(Wach, MC Call) przypomnę że położył go Cunningham z wagi cruiser a wcześniej Pakjic. Wilder w rewanżach zazwyczaj boksuje lepiej niż w 1 walce(Stiverne, Ortiz), dla mnie to jest takie 55-45 dla Bombera, przy czym nie zdziwię się zupełnie jak Tyson go wypunktuje do zera, totalnie zmieniając taktykę, zresztą gdyby nie ten jeden nokdaun nie byłoby remisu(według mnie naciągniętego dla Wildera).

Na pewno bardziej mentalnie i psychologicznie, ale Fury nigdy nie miał szklanej szczęki, po nokdaunach zawsze wstawał (!) i rzadko bywał zamroczony (nawet po tym uderzeniu Wildera zdołał w dwunastej rundzie jeszcze poważnie mu zagrozić). Może i szczęki z tytanu nie ma, ale jest pod tym względem w czołówce.

Moim zdaniem wszystko będzie zależeć od tego w jakiej formie będzie Fury, jeśli będzie walczył bezpiecznie, zachowa koncentracje przez całą walkę oraz utrzyma świetną pracę nóg i szczelną obronę, to powinien wypunktować Wildera. Szanse na nokaut większe ma na pewno Amerykanin, ale nie wiem jak mocno musiałby uderzyć by tym razem definitywnie odciąć prąd Tysonowi.

Z drugiej strony warsztat zawsze można poprawić, więc Wilder może okazać się zdecydowanie lepszy w drugiej walce niż w pierwszej. A siły ciosu już za bardzo się nie ulepszy, tutaj bez dwóch zdań mocniej bije Amerykanin i zapewne nic się w tej materii nie zmieni w 2020 roku. W wadze ciężkiej nikt nie potrafi bronić tak skutecznie jak Fury, więc liczę, że będzie to jego atutem i pozwoli mu uniknąć przynajmniej części cepów Wildera.

Będę śledził przygotowania do walki obu panów, ale póki co dla mnie to 50/50 ze wskazaniem na Fury'ego.

W razie co, zawsze można zrobić trylogię. Lub nawet 4 pojedynki jak Pacquiao-Marquez.

Są duże szansę, na walkę Cieślak-Makabu, 18 stycznia o pas WBC w kategorii junior ciężkiej.

Walka już praktycznie dograna. Swoją drogą, Diablo się świetnie wymiksował od tego.

Fury faworytem buków, mocny szok z mojej strony. Będzie trzeba postawić na Wildera przed czasem.

Kulfon bez moniki pisze: ↑29 gru 2019, 21:04 Fury faworytem buków, mocny szok z mojej strony.

U jakich buków patrzyłeś? Jeśli u amerykańskich, to rzeczywiście nieco szokujące, ale jeśli u brytyjskich to nie widzę tutaj nic dziwnego.

U wszystkich jest podobnie, Fury 1,7-1,8, Wilder 2-2,2