Roger Federer. Czy tu trzeba dodawać coś więcej? Rekordzista w liczbie wygranych Wielkich Szlemów i w wielu innych statystykach. Człowiek prezentujący niewiarygodnie skuteczny styl gry, łącząc go przy tym, co w ostatnich gdzieś 15 latach jest w zasadzie niespotykanie, z wzorową techniką i niezwykłą elegancją w grze. Na korcie budzący sympatię, poza nim bodaj jeszcze większą, a jeśli można znaleźć jakieś skazy u niego, to wymaga to sporych starań i raczej negatywnego nastawienia.
Bo oczywiście można w pewnych jego zachowaniach, czy wypowiedziach doszukać się pewnych cech, które niekoniecznie są najpiękniejsze, trzeba mieć świadomość faktu, że mówimy o sportowcu kalibru Jordana, Maradony i innych największych w dziejach, jednak musi się wiązać z pewnymi zarówno cechami charteru, jak i doświadczaniem niewyobrażalnej nie tylko dla zwykłych ludzi, ale też zwykłych sportowców, a nawet ”zwykłych” mistrzów sportu presji.
Bodaj najbardziej podziwiany i fetowany tenisista, kochany przez fanów tego sportu na całym świecie. Wspierany na kortach wszędzie, gdzie tylko się pojawi. Doceniany przez ekspertów, komentatorów, wreszcie innych zawodników. Mający armię wiernych fanów.
I i tu wypada chyba się w tej wyliczance zatrzymać i przejść do dzisiejszego programu. Bowiem jeśli idzie o to, jak wygląda kibicowanie Federorowi, to mamy tu chyba do czynienia z niebywałym fenomenem. Otóż prędzej spotkamy nudystę na biegunie południowym, niż pozytywny post dotyczący Szwajcara na mtenis. I nie wynika to bynajmniej z powodu twórczości ludzi, którzy za nim nie przepadają, są one raczej reaktywne, prędzej wyzłośliwiają się, by dodatkowo pognębić sympatyków Rogera i potwierdzić ich negatywne opinie o ulubieńcu, niż faktycznie deprecjonują samego Szwajcara.
Nikt bowiem nie wylał więcej gorzkich słów pod adresem Rogera Federera, tej ikony tenisa i sportu w ogóle, niż jego sympatycy. Dziś spróbujemy się trochę wgryźć w przyczyny tego zjawiska, irytującego nawet antyfanów Feda i antyfanów jego fanów(to jest dopiero osiągnięcie!), ale przede wszystkim nieco ten obraz zmienić. Pokazać, że jednak jakieś tam pozytywny związane z kibicowaniem Rogerowi były, że nieco pięknych chwil miało miejsce, że piękne wspomnienia nie zostały całkiem wyparte przez te nieco gorsze.
