mtenis.com.pl

Ośmieszył makumbę Król Cyganów, nie ma co gadać. Pytanie co dalej, mecz nr3 czy pójdzie po Joshue?

Kulfon bez moniki pisze: ↑24 lut 2020, 20:17 Ośmieszył makumbę Król Cyganów, nie ma co gadać. Pytanie co dalej, mecz nr3 czy pójdzie po Joshue?

Jest 3 opcja być może najbardziej prawdopodobna - pójdzie w koks i dziwki

Nando pisze: ↑24 lut 2020, 20:23

Kulfon bez moniki pisze: ↑24 lut 2020, 20:17 Ośmieszył makumbę Król Cyganów, nie ma co gadać. Pytanie co dalej, mecz nr3 czy pójdzie po Joshue?

Jest 3 opcja być może najbardziej prawdopodobna - pójdzie w koks i dziwki

Małżonka by się pewnie ucieszyła.

Raz wybaczyła to i kolejny raz też

Mój kostium był za ciężki , z bateriami19 kg

Selekcja do wojsk specjalnych. Jak się na nią przygotować?

Selekcja odbywa się w górach, więc najlepiej wcześniej pojechać w teren i chodzić po szlakach oraz trenować marsz na azymut. Warto też wzmocnić kondycję, biegając z plecakiem ważącym około 20 kg – radzi Zachar, szef Grupy Szkolenia Bazowego Agatu, kandydatom do służby w tej najmłodszej jednostce wojsk specjalnych. Kolejna selekcja odbędzie się wiosną.

Kulfon bez moniki pisze: ↑24 lut 2020, 20:17 Pytanie co dalej, mecz nr3 czy pójdzie po Joshue?

Trzecie starcie nie ma racji bytu, Fury już brutalnie zweryfikował Wildera, de facto zrobił to dwukrotnie.

Chciałbym, by Fury zaplanował walkę z Joshuą, wziął wszystkie pasy i później to może nawet kończyć karierę i wrócić do narkotyków, imprez i alkoholu. Odejść, będąc na szczycie, pokonując zarówno Wildera, jak i Joshuę.

Michael Scott pisze: ↑25 lut 2020, 15:24

Kulfon bez moniki pisze: ↑24 lut 2020, 20:17 Pytanie co dalej, mecz nr3 czy pójdzie po Joshue?

Trzecie starcie nie ma racji bytu, Fury już brutalnie zweryfikował Wildera, de facto zrobił to dwukrotnie.

Chciałbym, by Fury zaplanował walkę z Joshuą, wziął wszystkie pasy i później to może nawet kończyć karierę i wrócić do narkotyków, imprez i alkoholu. Odejść, będąc na szczycie, pokonując zarówno Wildera, jak i Joshuę.

https://sportowefakty.wp.pl/boks-zawodo ... ym-w-lipcu

Sam Fury też mówił że do walki dojdzie na pewno, pytanie kiedy. Liczą się pieniądze.

Ajtuju Szpilko, kończ to już dla własnego dobra, to nie ma sensu. Naprawdę, szkoda zdrowia.

Ale wygrał Artur, słyszałem, że konkretny sędziowski wałek.
Ja trochę straciłem szacunek i chęć do oglądania boksu po walkach Hoylfield - Wałujew i Wałujew - Haye, kiedy mieliśmy do czynienia z ewidentnie naciąganymi werdyktami.

Ja się w sumie boksem też nie jaram, ale widzę, że Adaś "Babyface" Kownacki też dostał po japie. Przyszłość wagi ciężkiej w polskich mediach

53lata

Ale to pier*olnięcie to z innego świata miał (ma?).

Młody Tyson to była bestia, szkoda że po śmierci jego trenera D'Amato nikt go już za bardzo nie kontrolował i po kilku latach
rozmienił karierę na drobne.

Holyfield twierdzi, że Foreman bil mocniej od Tysona.

Możliwe, ale już nie moje czasy (Tyson w sumie też ledwo, ledwo ).

Tak się zastanawiam, czy w kontekście boksu twierdzenie "kiedyś to było" nie jest zasadne.

W niższych kategoriach wagowych poziom jest podobny, może nawet wyższy niż kiedyś. Ale ciężka... Jestem zdania, że taki Fury ze swoim połączeniem gabarytów i umiejętności byłby niewygodny i trudny do pokonania dla każdego wielkiego z przeszłości, ale jeśli chodzi o samą intensywność walk i tego co potrafili przyjąć na łeb najlepsi 20-25 lat temu to to jest jakaś inna dyscyplina sportu. Wystarczy odpalić HL z trylogii Bowe-Holyfield, Holyfield-Foreman, Bowe-Gołota, Lewis-Mercer, Ibeabuchi-Tua, Holyfield-Tyson, Holyfield-Moorer. Albo koks robił różnicę, albo byli z innej gliny ulepieni.



Przecież to jakiś kosmos był. Dzisiaj Wilder przez pół godziny namierza ludzi swoim prawym prostym i jak raz sensownie trafi to ludzie się składają jak scyzoryki.

Foreman mówił że Sony Liston bił mocniej od niego, co ciekawe Liston miał około 185 cm a zasięg aż 213! George nie chciał z nim wymian na sparingach. Co do Foreman-Tyson, podobno Mike stwierdził że Foreman jest dla niego za silny i nie chciał walczyć, walka miała być jeszcze w latach 80 a potem jak Tyson pokonał Bruno w rewanżu o pas WBC czyli 1996.