mtenis.com.pl

Bardzo fajny mecz Kolby z Johnem. Niemiec jest nprawdę dobrze dysponowany - bezlitośnie punktuje ograniczenai ruchowe Amerykanina.

Wiedziałem, że kiedyś Raonic dostanie na tyle łatwą drabinkę i zrobi ćwiartkę w Szlemie, ale nie spodziewałem się, iż nastąpi to tak szybko. Gasquet ze swoją manierą biegania pod bandami powinien być idealnym przeciwnikiem dla Kanadyjczyka. I chyba nawet dobrze, bo z dwojga złego wolę Milosa.

Tak w ogóle, przez Lalo przegrałem w MTT. A po raz pierwszy podszedłem poważnie do tych rozgrywek...

DUN I LOVE pisze:Niemiec jest nprawdę dobrze dysponowany - bezlitośnie punktuje ograniczenai ruchowe Amerykanina.

Właśnie to mi się najbardziej podoba. Oby dał radę.

Mario pisze:Tak w ogóle, przez Lalo przegrałem w MTT. A po raz pierwszy podszedłem poważnie do tych rozgrywek...

To się tak nie da, że postanawiasz grać na poważnie i od razu wygrywasz. Potrzebujesz tytanicznej pracy na korcie treningowym, a i to nie zagwarantuje Ci sukcesu, bo poziom MTT jest jeszcze wyższy niż w ATP.

Coraz ciężej idzie Jackowi.

jonathan pisze:

grzes430 pisze:Niech przegra jeszcze dwa. Jaki obrońca tytułu taki turniej, jaki lider takie ATP.

Zdaje się, że ostatnio jesteś dość mocno sfrustrowany. Nie moja sprawa, ale powiem tylko, że oglądając Eurosport mamy się od kogo uczyć. Oczywiście od Karola Stopy...

Komentarz pana Stopy mi nie przeszkadza.
Co do frustracji - powoli się zarażam przez nasze forum, ale w głównej mierze jest to spowodowane formą Serba.

Musiałem przerwać oglądanie meczu Kolby i Isnerem w połowie 2. seta - Amerykanin blado wyglądał, lało się z niego hektolitrami, dopiero co poprosił o interwencję medyka. Pomyślałem sobie, że odjedzie w 3 dosyć szybkich. Wracam do domu i nic z tego. Walka na noże w 3. secie. Piękne serce do walki i niesamowity charakter do tego sportu ma John.

Kibicuję Johnowi, on wykorzystuje swoje możliwości, podczas gdy niby wszechstronny, utalentowany, "z czuciem" delikatesik Kohlschreiber rzadko wychylił się podczas swojej kariery w ważnych turniejach i stanowi trochę model zaplecza ATP, pod tytułem "prawie dobry".
John biega z poświęceniem, ale akurat teraz 3 bp, szkoda. Asuj.
E: jednak się nie udało...

Na chłopski rozum to Filip powinien rozstrzygnąć sprawę w 4 setach, ale kto ich tam wie.

Nadal w 4. rundzie bez straty gema serwisowego - jest szansa poprawić wynik z 2010 roku.

DUN I LOVE pisze:Na chłopski rozum to Filip powinien rozstrzygnąć sprawę w 4 setach, ale kto ich tam wie.

Nadal w 4. rundzie bez straty gema serwisowego - jest szansa poprawić wynik z 2010 roku.

Czy John nie poddał meczu.?

DUN I LOVE pisze: Nadal w 4. rundzie bez straty gema serwisowego - jest szansa poprawić wynik z 2010 roku.

Sugerujesz, że pyknie Feda bez straty własnego podania?

John chyba na chwilę opuścił kort.

robpal pisze:Sugerujesz, że pyknie Feda bez straty własnego podania?

Nie wiem, czy będzie musiał, żeby poprawić wynik kolejnych wygranych gemów serwisowych.

Poproszę o jeszcze jeden set dla Niemca.

DUN I LOVE pisze: Nie wiem, czy będzie musiał, żeby poprawić wynik kolejnych wygranych gemów serwisowych.

Ok, myślałem, że mówisz kolejnych o meczach w WS wygranych bez straty podania.

Ale widowisko się zrobiło teraz.

Ważny gem.

Wreszcie jakiś ludzki meczyk, na którym można oko zawiesić. Niech mi w Playerze tego nie umieszcza, to zabiję.

Cudownie grają. John serwuje po decidera!

Brawo, ależ spiął pośladki w grze z głębi Amerykanin teraz. Bez głupich błędów (odwrotnie niż przy siatce) Bywało, że fizycznie wyglądał dużo gorzej niż teraz, może wyciągnie w 5 jeszcze z pomocą publiki.

Musi być 5 set, musi.

Jednak TB.

Posypał się mentalnie John, a przecież nie pierwszy raz tutaj gra. Trochę jestem zdziwiony. Chociaż Niemiec był dziś dobry w kluczowych momentach i nie pozwolił sobie na dekoncentrację.
E: Tursunow tuż po serwisie przy 2-4 w 4 secie postanowił nagle skreczować, sygnalizował jakby nadgarstek? Dziwna forma poddania.