mtenis.com.pl

Mecz walki, nic specjalnego.City bez Silvy i Kuna(kontuzja a poczatu) wyglądało bardzo blado w porównaniu z poprzednimi spotkaniami. A Kevin się dostosował do poziomu.

Włączyłem doliczony czas. Kevin w 5 minut zagrał więcej prostopadłych piłek niż ofensywni zawodnicy Chelsea od 1. kolejki. Brawo Mourinho.

Arsenal dziś tyle świetnych okazji zmarnował, że można by nimi z 3-4 mecze obdzielić.

Dobrze że Liverpool osłabiony w środku, więc za dużo tutaj nie powinni kreować, w przeciwnym wypadku Benteke mógłby Blinda przestawiać niemiłosiernie.

Tego Holendra to ktoś powinnien pierd**noć w pysk. Co oni grają....Drewno z Belgii do tartaku, tego za 50 baniek na boisko, Mata na 10, Herrera ława, na prawą kogoś kto biega szybciej niż 4 latek. 45 minut mają piłkę i nic z przodu nie wykreowali.

Liverpool dziś jest synonimem dna. United, mimo przeciętnej gry, na spokoju bierze pełną pulę.

Benteke

Niby te wszystkie miliardy wydawane na młode gwiazdy psują rynek, ale Martial to może być zawodnik warty każdego funta. Gol w debiucie mimo że za 50 mln funtów to zawsze lepsza sprawa niż kupowanie 50 juniorów, których wypożycza się do Vitesse i psuje kariery.

Mimo wszystko kupowanie kota w worku za taki hajs jest przegięciem.

Bramka znakomita.

Nie mówię nie, ale skauci Man Utd pewnie dość długo chłopaka obserwowali. Patrząc na to wszystko z drugiej strony, to ci młodzi jednak psychikę muszą mieć niesamowitą. Presja jaką mają nałożoną na barki przez kluby wydające kilkadziesiąt milionów jest ogromna.

Może być z tą młodzieżą. Kelechi Ichenacho, 19-latek z City, zapewnił dzisiaj w ostatniej minucie kolejne 3 punkty Obywatelom.

Najlepiej, że wszedł parę sekund wcześniej.

W Chelsea Mourinho próbuje wybić młodego o nazwisku Kennedy. W debiucie z Crystal Palace w 20 minut zrobił podobno więcej niż cały zespół. Dziś co dotknął to wylatywało poza obręb boiska.

To wszystko jest niewiadomą. Taki Luke Shaw po przejściu do United grał słabiutko, teraz praktycznie pewny gry w reprezentacji Anglii.

Van Gall jest uparty jak osioł, ale na konferencjach robi dobrą robotę: "Liverpool jest świetnym klubem, bo zawsze z Nimi wygrywam".
Dun ma racje, Liverpool dziś dno, chociaż tego się spodziewałem wobec braków w środku. W United zdecydowanie brakuje ostatniego podania, gdyby nie wpadło po wolnym, to kto wie czy 0:0 by nie zostało. Bramki po wolnym, kaenym i indywidualnej akcji, znów nie wpada nic po jakiejś zespołowej akcji. Są 3 punkty, więc nię będę narzekał, ale jeszcze sporo jest do poprawy, niemniej cieszy kontrola nad meczem, zresztą poza Swansea, wszystkie mecze w tym sezonie były pod dyktando United, w porównaniu do tego co było za Moysa, czy nawet w końcówce ery Fergusona, to cieszy to bardzo, bo ile można było patrzeć jak Stoke czy Fuhlam robilo co chciało na boisku.

W sobotę Chelsea - Arsenal. Mam nadzieję, że nie będzie podziału punktów i na którąś z drużyn spadnie jeszcze większa lawina krytyki.

"Fascynująca" końcówka pierwszej połowy. Mike Dean nie wiem czy tą czerwoną kartką dla Gabriela chciał jakoś odkupić winy i odzyskać szacunek u Mourinho, ale kompletnie niepotrzebnie pokazał drogę do szatni Brazylijczykowi. A Diego Costa mógłby użyć tego co ma pod włosami i przestać pajacować.

Ale ku**ią wszyscy na Costę w sieci. Jakim cudem sędziowie cały czas się nabierają na te prostackie zaczepki hiszpańskiego kanarka?

Następne czerwo. Po meczu.

E: 2-0. Arsenal ma 5 goli w meczach. Niezła skuteczność jak na faworyta do tytułu.

DUN I LOVE pisze: E: 2-0. Arsenal ma 5 goli w meczach. Niezła skuteczność jak na faworyta do tytułu.

Będą wypominać do końca świata.

City z pierwszą porażką. West Ham wiceliderem, bo Leicester tylko remis ze Stoke.