mtenis.com.pl

Piotrek, jutro Vamos Rafa jak rozumiem?

Advantage pisze:Jak dziś grał Serb?

Chyb największa zagadka turnieju. Moim zdaniem z Raoniciem albo się wygrywa, albo przegrywa. Trudno tu mówić o wielkiej lub słabej formie.

Pitny pisze:

Mario pisze:Niech Ferrer jutro zaskoczy, to będzie można spokojnie Gulbisowi kibicować.

Naprawdę w to wierzysz?

Nie. Naprawdę myślę, że Djokovic jest jedyną nadzieją na tiebreaka w meczu z Nadalem.

Advantage pisze:Jak dziś grał Serb?

Średnio. I mądrze.

DUN I LOVE pisze:Piotrek, jutro Vamos Rafa jak rozumiem?

Nie widzę powodów, żeby kibicować Ferrerowi. Dobrego finału nie zapewni, ciekawego też nie, połówka Ferrer-Murray na mączce może okazać się niezłym przegięciem. Wybór rodem z tragedii antycznej, ale chyba wolę Nadala...

Dla mnie niezłym przegięciem będzie kibicowanie przeciwko Gulbisowi w półfinale Szlema. A dopóki Nadal w turnieju, to tylko w Serbie nadzieja.

Mario pisze:Dla mnie niezłym przegięciem będzie kibicowanie przeciwko Gulbisowi w półfinale Szlema.

Ja tam nawet nie zamierzam. Nie dałbym rady zresztą. Nie życzę źle ani jednemu, ani drugiemu. Tyle napiszę.

robpal pisze:

Advantage pisze:Jak dziś grał Serb?

Średnio. I mądrze.

Owszem. Trudno orzec na co go stać w tym turnieju.

Mario pisze:Dla mnie niezłym przegięciem będzie kibicowanie przeciwko Gulbisowi w półfinale Szlema. A dopóki Nadal w turnieju, to tylko w Serbie nadzieja.

No właśnie, przeciw Nadalowi to co innego, nie liczy się.

Mario pisze:Dla mnie niezłym przegięciem będzie kibicowanie przeciwko Gulbisowi w półfinale Szlema.

Bardzo chciałbym cieszyć się obecnością Erniego w finale wielkoszlemowym, nawet gdyby Nadal miał zdobyć kolejny tytuł na RG. I tak trzeba się łudzić, że przed niedzielą znajdzie się jakiś śmiałek i odstrzeli sympatycznego Hiszpana.

Advantage pisze:

Mario pisze:Dla mnie niezłym przegięciem będzie kibicowanie przeciwko Gulbisowi w półfinale Szlema.

Bardzo chciałbym cieszyć się obecnością Erniego w finale wielkoszlemowym, nawet gdyby Nadal miał zdobyć kolejny tytuł na RG.

Nie bluźnij. W tej chwili to jeszcze domek z kart i można go spacyfikować. Jeszcze.

Btw, co to za blond milfik(?) kibicuje Gulbowi z trubun?

Czy w bezpośredniej transmisji Domański też wybiegał bardziej niż zwykle ze swoimi wizjami? Czyli czy tak jak wczoraj komentatorzy wciąż mają obraz szybciej niż my?

lake pisze:Czy w bezpośredniej transmisji Domański też wybiegał bardziej niż zwykle ze swoimi wizjami? Czyli czy tak jak wczoraj komentatorzy wciąż mają obraz szybciej niż my?

Słuchaj, ja dzisiaj miałem normalnie. Ale wiem że podczas wczorajszego meczu Nadala, były z tym problemy.

Nie wiem może to kwestia znajomości wyniku ,choć akurat ten był znany jeszcze przed meczem, ale odnoszę wrażenie, że spotkanie Zbawcy jest kompletnie wyprane z emocji. Nawet publiczność stonowana niczym w Londynie.

Spotkanie Zbawcy było owszem, dość nudne. Przede wszystkim dlatego, że Raonić grał "żeby nie przegrać" a nie "żeby wygrać". Pasywny, liftujący 3m za końcową, czekający w wymianach na egzekucję. Parę razy przyostrzył i były efekty, ale jakoś nie przekonało go to do przyjęcia takiej taktyki na dłużej.
Oszem, posłał kilka świetnych serwisów w ważnych momentach, ale nie rekompensuje to slajsów w pół siatki, wolejów metr w aut czy obiegania BH tylko po to, żeby posłać bąka w pół kortu. Taka chyba cena pierwszego ćwierćfinału w karierze.
Djoković za to dość komfortowo, jakby ze świadomością (może poza pierwszym setem, którego celebrował jakby wygrał kalendarzowego Szlema), że prędzej czy później dostanie swoją szansę. W taju oba drugie serwisy Rao wprowadził do gry i na tym się skończył mecz w zasadzie.

Gdyby Kanadyjczyk coś powalczył, to specjalnie dla niego wyłowiłem fajny punkt, przy 3:4 w pierwszym secie, serwisie Raonicia i 30-15. Djoković wygrał wtedy niesamowitą wymianę zza końcowej i wyrównał na 30-30. Z 99% rywali oznaczałoby to łatwe dwa kolejne punkty i breaka, z Raoniciem za to odprowadził wzrokiem dwie petardy i poprosił o piłki do serwisu. Props za to, ale to tylko kropelka...

Novak raczej treningowo. Kontrolował mecz, grał ważne punkty kiedy trzeba, nie nadwyrężał sił.
Na jego tle Milos wyglądał jak dziecko we mgle. Dobrze,że miał chociaż serwis, bo ............. .

Bez entuzjazmu ( bo to już 28 lat ), ale całym serduchem:

Wszystkiego Najlepszego Rafa.!

Witamy nowego GOATa.
Erni w drodze do światowego nr 1.

Dobrze, że chociaż Ania pamiętała. Ja też się wysiliłem.
http://mtenis.com.pl/viewtopic.php?f=11 ... 48#p132348

Zobaczymy, co pokaże Gulbis, ale zaryzykuję stwierdzenie, że dla Djokovicia lepsza drabinka z Raoniciem w 1/4 i nawet Goatbisem w 1/2 niż ta, jaką ma Nadal, czyli z Ferrerem i ew. Murray’em. Jednak skoro Cilić po tym, jak sam jakoś przetestował Novaka, stwierdził, że da się go przycisnąć przed finałem, to może kimś takim będzie Gulbis. Odnośnie pojedynku z Raoniciem, krótka historia – Milos walił serwisem równie mocno jak w Rzymie i w dwóch pierwszych setach zadecydowały pojedyncze piłki. Myślę, że Serbowi pomogło to, że niedawno grał przeciwko niemu. Djoković to tenisista, który bardzo rzadko ma dwa razy z rzędu problemy z przeciwnikami tej klasy.

1/4 Nadala z Ferrerem przyjrzę się z większym zainteresowaniem niż ich ubiegłorocznemu finałowi. Po obiciu Lajovicia u Hiszpana w końcu zaczyna się poważna gra, bo dotąd miał same spacerki. Gdyby Ferrer zmusił go do większego wysiłku, okazałoby się, czy jest coś na rzeczy z tymi plecami.

Roland Garros - plan gier na środę:

Philippe Chatrier - start o 14:
WTA
[23] Gael Monfils (FRA) vs [7] Andy Murray (GBR)

Suzanne Lenglen - start o 14:
WTA
[1] Rafael Nadal (ESP) vs [5] David Ferrer (ESP)

DUN I LOVE pisze:Dobrze, że chociaż Ania pamiętała. Ja też się wysiliłem.
http://mtenis.com.pl/viewtopic.php?f=11 ... 48#p132348

Pamiętałem, ale ponoć po 18-tych już się nie wypomina. Co będę gościa stresował przed jutrzejszym meczem.
...happy birthday mr president, happy birthday to you...

Podobno Bryany i Nestor z Zimonjiciem odpadli z turnieju deblistów.