Strona 45 z 123
Re: Wimbledon 2017
: 08 lip 2017, 14:42
autor: DUN I LOVE
OOP tak ułożony, że przed 16 raczej nikt żadnych fajerwerków nie odpali. Przynajmniej można mieszkanie posprzątać.
Re: Wimbledon 2017
: 08 lip 2017, 14:49
autor: Emu
Sam może wykręcić tutaj ćwierćfinał.

Re: Wimbledon 2017
: 08 lip 2017, 14:59
autor: Lleyton
Emu pisze:Sam może wykręcić tutaj ćwierćfinał.

Dla mnie faworytem jest Kev, chociaż jak patrzałem na H2H to niezłe jaja tam są.
Re: Wimbledon 2017
: 08 lip 2017, 15:14
autor: Lucas
Zaraz stracie gigantów, Ferrer-Berdych

. Miło by było jakby Hiszpan wygrał, ale na trawie większe szanse daję Czechowi.
Re: Wimbledon 2017
: 08 lip 2017, 15:18
autor: Lleyton
Nawet jak ostatnio grali na RG to Berdych gładko wygrał.
Re: Wimbledon 2017
: 08 lip 2017, 16:03
autor: Lucas
Kubot walczy ostro w 5, Matkowski wygrał z Bryanami.
Re: Wimbledon 2017
: 08 lip 2017, 16:09
autor: Emu
Obejrzałbym już Gulbisa z Novakiem, ale śmieciowe wta musi najpierw skończyć swój cyrk.
Re: Wimbledon 2017
: 08 lip 2017, 16:11
autor: DUN I LOVE
Jako kibice męskiego tenisa możemy tylko pomarzyć o emocjach i nieprzewidywalności typowej dal obecnego WTA.
Re: Wimbledon 2017
: 08 lip 2017, 16:13
autor: Lucas
Emu pisze:Obejrzałbym już Gulbisa z Novakiem, ale śmieciowe wta musi najpierw skończyć swój cyrk.
Akurat całkiem nieźle grają Baczyński z Radwańską, zaczyna zyskiwać przewagę Polka, ale przypuszczam, że jeszcze to potrwa, bo gemy coraz dłuższe i bardziej zacięte. Na szczęście dla Ciebie jesteśmy już w deciderze, na nieszczęście nie ma w nim tb

.
Re: Wimbledon 2017
: 08 lip 2017, 16:15
autor: matek20
Czy kobity zawsze muszą grać na pełnym dystansie ?....
Re: Wimbledon 2017
: 08 lip 2017, 16:16
autor: DUN I LOVE
Wyrównane rozgrywki już tak mają. Spokojnie, jeszcze trochę i będziecie mogli liczyć gemy rywalom Fabsterów.
Re: Wimbledon 2017
: 08 lip 2017, 16:17
autor: Mario
Włączyłem sobie Monfilsa jakoś w połowie drugiego seta, którego wygrał w sumie przez przypadek, bo mu szalony półwolej wyszedł jak wychodził z 0-40. Teraz już tak fajnie nie było i Mannarino prowadzi 2-1
Nie wiadomo dlaczego serwuje z pierwszego prędkościami, którymi normalnie gra z drugiego, w dodatku wchodzi w bezpłciowe wymiany i daje się gonić jak dzieciak kolesiowi bez żadnego groźnego uderzenia. Mocno rakotwórczy mecz, więc odpuszczam. Jak wygra to fajnie, jak przegra jeszcze lepiej.
E: W trakcie pisania Mannarino zrobił z siebie głupka i oddał serwis samymi błędami, ale nie kasuję, bo Monf równie dobrze może za chwilę dać się przełamać.
Re: Wimbledon 2017
: 08 lip 2017, 16:21
autor: Emu
DUN I LOVE pisze:Jako kibice męskiego tenisa możemy tylko pomarzyć o emocjach i nieprzewidywalności typowej dal obecnego WTA.
Tak jak tenisistki mogą pomarzyć o przyzwoitym smeczowaniu czy bezproblemowy kończeniu wykładek.
Tego nie da się oglądać bez zażenowania.
Re: Wimbledon 2017
: 08 lip 2017, 16:24
autor: DUN I LOVE
Emu pisze:
Tak jak tenisistki mogą pomarzyć o przyzwoitym smeczowaniu czy bezproblemowy kończeniu wykładek.
Nie wiem czy w męskich rozgrywkach nie ma z tym dziś żadnego problemu.

Re: Wimbledon 2017
: 08 lip 2017, 16:25
autor: Lleyton
Dawaj Monf!
Re: Wimbledon 2017
: 08 lip 2017, 16:30
autor: Mario
Jestem autentycznie zniesmaczony tym co zrobił Mannarino.
Btw, w beznadziejnym stanie są korty, niby już tylko poniedziałek do przetrwania (bo później gramy na dwóch), ale to przypomina niemieckie turnieje, a nie Wimbledon.
Re: Wimbledon 2017
: 08 lip 2017, 16:32
autor: Lleyton
A będzie coraz gorzej.

Ferrer chyba spłynie dzisiaj w 3.
Re: Wimbledon 2017
: 08 lip 2017, 16:34
autor: Emu
Lleyton pisze:A będzie coraz gorzej.

Ferrer chyba spłynie dzisiaj w 3.
Czego ty się spodziewałeś?
Nikogo to nie obchodzi, ale Raonic wygrał w trzech setach z Ramosem.
Re: Wimbledon 2017
: 08 lip 2017, 16:36
autor: Lucas
Emu pisze:
Nikogo to nie obchodzi, ale Raonic wygrał w trzech setach z Ramosem.
Mnie obchodziło, bo czekam na mecz Wozniacki, który jest po tym spotkaniu. Nawet kibicowałem Kanadyjczykowi, żeby szybko skończył

.
Re: Wimbledon 2017
: 08 lip 2017, 16:36
autor: DUN I LOVE
Albert Ramos będzie musiał jeszcze poczekać na swój pierwszy wielkoszlemowy tytuł.