Strona 47 z 63

Re: Indian Wells 2019

: 17 mar 2019, 12:55
autor: Albert
Człowiek by tu chciał triumfu tego młodego, które jeszcze niczego ważnego powyżej 500 nie wygrał, ale taka okazja jaką dzisiaj ma Fed, szkoda by było tego nie wykorzystać. 101 ogólnie i 6 w IW, kolejny Masters, gdzie by przodowal w ilość zwycięstw. W sumie 6 powinna wpaść rok temu, nie wiem wciąż jak to Fed wypuścił...

Re: Indian Wells 2019

: 17 mar 2019, 13:05
autor: no-handed backhand
Mógłbym napisać "błagam, tylko nie Thiem", ale mam 110% pewności, że bezjajeczny Dominik nie wygra, więc luzik. Wygrana Rogera w takim wypadku ucieszy podwójnie.

Re: Indian Wells 2019

: 17 mar 2019, 16:31
autor: Barty
Nie chciałbym zapeszać, ale to może być nasz ostatni duży tytuł w karierze, także dajesz czadu, Roger!

Re: Indian Wells 2019

: 17 mar 2019, 16:32
autor: DUN I LOVE
Bezręczny, brak paliwa w baku?

Wyjątkowo późna pora tego finału (23:30 naszego czasu).

Re: Indian Wells 2019

: 17 mar 2019, 16:39
autor: Damian
BNP PARIBAS OPEN

Obrazek Obrazek

Indian Wells - plan gier na niedzielę:

Stadium 1 – start o 21:
[8] Angelique Kerber 🇩🇪 vs [WC] Bianca Andreescu 🇨🇦

Nie przed 23:30:
[7] Dominic Thiem 🇦🇹 vs [4] Roger Federer 🇨🇭

Re: Indian Wells 2019

: 17 mar 2019, 16:40
autor: Damian
Federer Seeks History In Indian Wells Final Against Thiem
Spoiler:
https://www.atptour.com/en/news/federer ... al-preview

Re: Indian Wells 2019

: 17 mar 2019, 16:50
autor: Lleyton

Re: Indian Wells 2019

: 17 mar 2019, 16:55
autor: Kiefer
Barty pisze: 17 mar 2019, 16:31 Nie chciałbym zapeszać, ale to może być nasz ostatni duży tytuł w karierze, także dajesz czadu, Roger!
Co prawda nie zapisuje sobie żadnego z nich, ale też uważam, że dostał Szwajcar nieoczekiwanie dużą szansę i wypadało by ją wykorzystać, bo więcej może nie być. Indian Wells to mój ulubiony Masters, sześć tytułów to byłby mega wyczyn.
DUN I LOVE pisze: 17 mar 2019, 16:32Wyjątkowo późna pora tego finału (23:30 naszego czasu).
Powiedzmy sobie jasno, godzina rozgrywana tego spotkania jest po prostu posrana.

Re: Indian Wells 2019

: 17 mar 2019, 16:58
autor: DUN I LOVE
Plus taki, że nie koliduje z meczem Barcy. :P

Re: Indian Wells 2019

: 17 mar 2019, 17:11
autor: Barty
Dla takich nocnych marków jak ja akurat bomba, ale domyślam się, że jestem w mniejszości. :P

Re: Indian Wells 2019

: 17 mar 2019, 17:11
autor: Kiefer
Ja będę oglądał derby Mediolanu, natomiast mam poważne wątpliwości co do finału IW niestety.

Re: Indian Wells 2019

: 17 mar 2019, 18:03
autor: Lleyton
Barty pisze: 17 mar 2019, 16:31 Nie chciałbym zapeszać, ale to może być nasz ostatni duży tytuł w karierze, także dajesz czadu, Roger!

To prawda, chociaż Wimbledon zawsze będzie czekał na Rogera. Postaram się obejrzeć, ale pora wybitnie mi nie leżąca.

Re: Indian Wells 2019

: 17 mar 2019, 18:16
autor: Federasta20
Barty pisze: 17 mar 2019, 16:31 Nie chciałbym zapeszać, ale to może być nasz ostatni duży tytuł w karierze, także dajesz czadu, Roger!
Który to już się powtarzamy? :P W każdym razie potrzebna jest mobilizacja i pilnujemy Szwajcara.

Re: Indian Wells 2019

: 17 mar 2019, 19:39
autor: Lleyton
To kto będzie o 23:30?

Re: Indian Wells 2019

: 17 mar 2019, 19:47
autor: Damian
Lleyton pisze: 17 mar 2019, 19:39 To kto będzie o 23:30?
Pewnie większość.

Mohamed Lahyani powraca do sędziowania najważniejszych spotkań.

Dzisiaj będzie rozjemcą w meczu finałowym. :)

Re: Indian Wells 2019

: 17 mar 2019, 19:49
autor: Lleyton
Chciałbym to widzieć, Roberta się raczej nie spodziewam ale może mnie zaskoczy. Federer w spokojnych 2? Czy może walka na noże i trzy sety? Wygraną Dominica odebrałbym jako lekki żart, biorąc pod uwagę jego H2H na hardzie z TOP 10.

Re: Indian Wells 2019

: 17 mar 2019, 19:57
autor: lake
Kiefer pisze: 17 mar 2019, 0:02
lake pisze: 16 mar 2019, 23:12
Kiefer pisze: 16 mar 2019, 22:10

Z silnym Fedem? Murarz sobie nabił h2h ze Szwajcarem gdy ten już potrafił się skupić głównie na WS, bardzo mylący jest ten bilans, kiedy przychodził WS to już nie było zmiłuj dla Szkota.
To że był głównie bity w Szlemach nie wypacza całego H2H, poza tym tak jak pisze Federasta Ryży lał Rogera w Mastersach kiedy ten był w prime, więc nie zakładałbym że już wtedy je odpuszczał. A już na pewno nie finały takowych.
Pamiętam Feda w okresie 2008-2010 i to nie był żaden prime time, wręcz był to okres kryzysu jego formy gdzie ewidentnie były braki motywacji i problemy zdrowotne (mononukleoza). W 2010-ym roku po AO niemal do końca sezonu grał kompletną kichę, dopiero końcówka sezonu była w jego wykonaniu mocna, a w 2008 on przecież zupełnie nieoczekiwanie wygrał US Open. Rok 2009-y to ewidentna była dysproporcja między tym jak podchodził do rywalizacji w Wielkim Szlemie a pozostałych turniejach. Oczywiście nie będę twierdził, że odpuszczał mecze, ale to ewidentnie Murray był wówczas głodny zwycięstw a Federer nie był tym Federerem po prostu. Gdzieś na YT można znaleźć scenę jak Szwajcar z niedowierzaniem kręci głową po kolejnym nieudanym zagraniu w finale w Szanghaju 2010 ze Szkotem, to nie był żaden prime Szwajcara, wręcz przeciwnie, w wielu późniejszych okresach po 30-ce był o wiele lepiej dysponowany niż np. w 2008 roku. Można sobie dorabiać teorię, że Murray to niewygodny rywal itp, zdecydowanie bardziej oddaje rzeczywistość ich bilans h2h w turniejach wielkiego szlema, 5:1, jedyna wygrana Szkota w najgorszym sezonie jego gry w pięciu setach.
Chyba ze cztery osoby tutaj twierdzą że jednak jest nieco inaczej niż to przedstawiasz. Nie dalej jak w piątek twierdziłeś że nic Cię tak nie irytuje jak tłumaczenie kłopotów Fabstera niedyspozycją tymczasem teraz robisz z Federera 2008 niemal chodzący szpital. W 2009 twierdzisz że skupiał się na szlemach. Po pierwsze wygrał Madryt i Cincy po drugie tylko w trzech turniejach nie przeszedł QF, mam rozumieć że jak przegrał z Andym w IW to miał olewkę ale jak go ograł w Cincy to akurat mu się chciało? Nikt nie neguje przewagi Szwajcara w Szlemach ale też nie róbmy ze Szkota niedorajdy której się poszczęściło, bo ilu jest tenisistów z dwucyfrową liczbą wygranych z Federerem.

Re: Indian Wells 2019

: 17 mar 2019, 20:27
autor: no-handed backhand
Oj, pamiętam te Murrderery. Wkurzałem się, że taki leszcz jak Murray nagle leje Rogera jak chce.

Re: Indian Wells 2019

: 17 mar 2019, 20:29
autor: Kiefer
Nie mam zamiaru robić z niego niedorajdy, jedynie co kwestionuje to to, że różnica jaka ich dzieliła nie oddaje ogólny h2h bo była ona znacznie większa i znaczenie bardziej miarodajny jest ich bilans w Wielkim Szlemie. Serio chcesz mi wmawiać, że Federer 2008 to był jego prime, po problemach związanych z mononukleozą? Szwajcar wygrał w 2008-ym roku kilka turniejów, ale rozgrywał również mnóstwo meczów i turniejów bezbarwnych i przegrywał z tenisistami gorszymi od Murraya, a US Open uratowało mu ten sezon. W 2009-ym roku nie pamiętam już kto ale chyba McEnroe krytykował Federera za podejście do mniejszych turniejów i tak po prawdzie na logikę czy jest to takie dziwne, że po latach dominacji uszło trochę z gościa powietrze? Przecież po wygraniu AO w 2010-ym zaliczył totalny zjazd formy Federer, będziesz naprawdę temu zaprzeczał i będziesz twierdził, że to był je prime? Naprawdę to że on miał wtedy 28-29 lat nie znaczy, że grał lepiej niż w roku 2012, 2014, 2015 czy 2017-ym.

Re: Indian Wells 2019

: 17 mar 2019, 20:48
autor: Federasta20
Silny nie równa się prime. Jeśli Federer 2008-2010 nie był mocnym graczem to kto w historii był? W tamtych latach RF kończył sezony na pierwszym albo drugim miejscu, a nie brakuje głosów jaki wysoki poziom wtedy panował bo była mocna fabsteria, świetni pretendenci (Roddick, Davydenko, Del Potro, okazjonalnie Verdasco czy Monfils) i ogólnie złoty czas w porównaniu do tego co jest teraz.
lake pisze: 17 mar 2019, 19:57 ikt nie neguje przewagi Szwajcara w Szlemach ale też nie róbmy ze Szkota niedorajdy której się poszczęściło, bo ilu jest tenisistów z dwucyfrową liczbą wygranych z Federerem.
No właśnie. To jak "fatalny" był Roger dobrze też widać po bilansach z graczami starszego pokolenia. Ile to się oni nawygrywali :P

Oczywiście status Rogera nad Szkotem jest większy niż 14-11, ale też nie przesadzajmy. Sezon 2014, gdzie Murray wracał po kontuzji, też mamy wyciąć? No raczej nie.