Strona 47 z 51

Re: Wimbledon 2012

: 08 lip 2012, 21:42
autor: Lleyton
Słuchajcie ,tak sobie teraz patrzałem zdjęcia Federera i Nadala. Na Wikipedii podają że ci gracze mają po 1,85 wzrostu, natomiast na każdym zdjęciu Federer jest wyższy o minimum 1cm.

Re: Wimbledon 2012

: 08 lip 2012, 21:43
autor: DUN I LOVE
Pitny pisze:Słuchajcie ,tak sobie teraz patrzałem zdjęcia Federera i Nadala. Na Wikipedii podają że ci gracze mają po 1,85 wzrostu, natomiast na każdym zdjęciu Federer jest wyższy o minimum 1cm.
Nadal chyba delikatnie się garbi, tudzież nie zawsze stoi na maksa wyprostowany.

Re: Wimbledon 2012

: 08 lip 2012, 21:44
autor: Robertinho
FEDEER pisze:
DUN I LOVE pisze:
Shinoda pisze:Jak ja bym chciał przeżyć to samo co Wy Federaści. :(
Możesz dołączyć do nas, miejsc się znajdzie. :D
Ja bym tylko chciał zobaczyć ten mini naród kibiców Feda z całego świata, coś niesamowitego. :krol:
Mini naród jest teraz pijany szczęściem(i nie tylko ;-) ). Co tu gadać, wszystko ułożyło się optymalnie, ale też Roger wykonał fantastyczną robotę, wyraźnie pokonał Djokovica i Murray'a. Aczkolwiek czasem myślę, że to takie mecze, jak ten z Benneteau, czy pamiętny z Haasem, wyrwane, wyszarpane w sytuacji granicznej, mają tak naprawdę największą wartość i właśnie umiejętność ich wygrywania różni tych najlepszych od reszty. A tak często krytykowany za słaba psychikę Federer niewątpliwie potrafi takie mecze wygrywać, a potem w kolejnych wspiąć się na najwyższy poziom.

Re: Wimbledon 2012

: 08 lip 2012, 21:44
autor: Juan
Jeśli pomnożymy 7 przez 17, pomnożymy wynik przez 2 i dodamy do tego 48 to uzyskamy 286. Cóż za niewiarygodny zbieg okoliczności :P.

Mecz dobry, Andy nie wyszedł z kisielem w majtach czego się trochę obawiałem, bo tak Roger aby wygrać, musiał pokazać kawałek swojego dawnego mistrzostwa. Nikt mu na pewno nie zarzuci, że mecz wygrał się sam, albo że wyrąbał sobie tytuł serwisem jak ostatnio. Szybkość ma - jak na swój wiek - nieprawdopodobną wręcz. Gibkość żółtej pantery (jakby zaśpiewał Franek Kimono), do tego niesamowita ręka, kilka wariantów taktycznych wręcz zabójczych jak np. udane zastosowanie odwrotnego slajsa, z którym Andy miał problemy wręcz niebotyczne. Sporo gry przy siatce, nie najlepszy, ale dość skuteczny serwis, od drugiego seta brak dziury na bekhendzie no i jednak charyzma Wielkiego Mistrza. Od jutra oficjalnie można Rogera nazwać najlepszym tenisistą wszech czasów niezależnie od kategorii wagowej, wiekowej etc. Statystyki są bezlitosne.

Brawo Roger, dlaczego to tak długo trwało :D ?

Re: Wimbledon 2012

: 08 lip 2012, 21:45
autor: Lleyton
DUN I LOVE pisze:
Pitny pisze:Słuchajcie ,tak sobie teraz patrzałem zdjęcia Federera i Nadala. Na Wikipedii podają że ci gracze mają po 1,85 wzrostu, natomiast na każdym zdjęciu Federer jest wyższy o minimum 1cm.
Nadal chyba delikatnie się garbi, tudzież nie zawsze stoi na maksa wyprostowany.
Właśnie nie są zdjęcia jak stoją wyprostowani na moje to Fed ma więcej niż 1,85.

Re: Wimbledon 2012

: 08 lip 2012, 21:46
autor: Robertinho
DUN I LOVE pisze:
Pitny pisze:Słuchajcie ,tak sobie teraz patrzałem zdjęcia Federera i Nadala. Na Wikipedii podają że ci gracze mają po 1,85 wzrostu, natomiast na każdym zdjęciu Federer jest wyższy o minimum 1cm.
Nadal chyba delikatnie się garbi, tudzież nie zawsze stoi na maksa wyprostowany.
Oczekiwania milionów mu tak ciążą. :D

Re: Wimbledon 2012

: 08 lip 2012, 21:47
autor: DUN I LOVE
Jak to się układa. Pamiętam jak 2 tygodnie temu byłem mocno znużony tenisem i tak jakoś bez przesadnej ekscytacji podchodziłem do kolejnego Wimbledonu. Inna sprawa, że praca uniemożliwiła mi oglądanie przekazu z tej imprezy. Turniej wyjątkowy, pod pewnymi względami specyficzny. Największym szokiem był chyba wiadomy mecz II rundy, który pokazał, że nawet dzisiaj faworyci nie mogą podchodzić do pierwszych pojedynków jak do treningu.

Re: Wimbledon 2012

: 08 lip 2012, 21:49
autor: Robertinho
DUN I LOVE pisze:
Rodżer Anderłoter pisze:Właściwie nie wiem czy ta jedynka stawia Roga na tak dobrej pozycji (jeśli by z nią dotrwał do USO), gdyż najczęściej jedynka gra w połówce z trójką...
Niby tak, ale taki układ daje jakieś 50% szans na mordownię Rafole w semi. :P
Kolejne zapierające dech widowisko, za którym tak tęsknił Robpal w czasie dzisiejszego żałosnego meczu, chciałeś napisać. :D

Re: Wimbledon 2012

: 08 lip 2012, 21:49
autor: FEDEER
Robertinho pisze:
DUN I LOVE pisze:
Pitny pisze:Słuchajcie ,tak sobie teraz patrzałem zdjęcia Federera i Nadala. Na Wikipedii podają że ci gracze mają po 1,85 wzrostu, natomiast na każdym zdjęciu Federer jest wyższy o minimum 1cm.
Nadal chyba delikatnie się garbi, tudzież nie zawsze stoi na maksa wyprostowany.
Oczekiwania milionów mu tak ciążą. :D
Nie po prostu kolanka już nie utrzymują tułowia atlety.

Re: Wimbledon 2012

: 08 lip 2012, 21:51
autor: DUN I LOVE
Robertinho pisze:Kolejne zapierające dech widowisko, za którym tak tęsknił Robpal w czasie dzisiejszego żałosnego meczu, chciałeś napisać. :D
Okrutne. :D

Jeszcze co do pwisu Juana, a w zasadzie do ostatniego pytania. Tak sobie myslę (teraz, kiedy już po fakcie, to sobie mogę :D), że gdyby latem 2010 roku Fed pobił rekord Pete'a, to być może dziś nie miałby za sobą tak udanych 24 miesięcy. Ten tydzień za Samprasem mocno mu wadził i wyzwalał wręcz obsesyjną chęć poprawy, być może jeszcze większą niż pędzący z kolejnymi Szlemami w koszyku Rafa.

Re: Wimbledon 2012

: 08 lip 2012, 21:56
autor: Rodżer Anderłoter
Pitny pisze:
DUN I LOVE pisze:
Pitny pisze:Słuchajcie ,tak sobie teraz patrzałem zdjęcia Federera i Nadala. Na Wikipedii podają że ci gracze mają po 1,85 wzrostu, natomiast na każdym zdjęciu Federer jest wyższy o minimum 1cm.
Nadal chyba delikatnie się garbi, tudzież nie zawsze stoi na maksa wyprostowany.
Właśnie nie są zdjęcia jak stoją wyprostowani na moje to Fed ma więcej niż 1,85.
Podobno Rysiu z klanu Gasquetów też ma 185 cm a zawsze mi się wydawał niższy od Feda.

Nie rozumiem w ogóle zarzutów zakonu Rafaelitów odnośnie drabinki. Fed pokonał w dwóch meczach z rządu Murray'a i Nole co się w zeszłym sezonie Rafie nie udało się ani razu. Rafa na Rolandzie w drodze do finału miał kostki domina przewracające się jedna po drugiej ( samych giermków) i nikt mu zwycięstwa nie odbiera.
Nie po prostu kolanka już nie utrzymują tułowia atlety.
I sporych rozmiarów odwłoka.

Re: Wimbledon 2012

: 08 lip 2012, 21:59
autor: Robertinho
Ja natomiast utwierdziłem się w przekonaniu, że kibicowanie Fafałowi w finale RG było ze wszech miar słuszną taktyką. :D Rafa to w ogóle jeden z głównych twórców naszego sukcesu, storpedowało Djoko-Slam, pognębił Novaka zarówno psychicznie, jak i rankingowo, bo przecież gdyby nie ceglane sukcesy Hiszpana nad Serbem, sytuacja punktowa byłaby ździebko inna, no i wreszcie koncertowo wtopił w Londynie. :D Także i Rafał wreszcie się nam do czegoś przydał. :D

Re: Wimbledon 2012

: 08 lip 2012, 22:02
autor: DUN I LOVE
Rodżer Anderłoter pisze:Podobno Rysiu z klanu Gasquetów też ma 185 cm a zawsze mi się wydawał niższy od Feda.
Swego czasu różne źródła podawały, że Ryszard ma 182 cm wzrostu. Wydaje mi się to bardziej oddawać realia niż te 185.

Co do drabinek - można tylko się pusto roześmiać albo przypomnieć RG-Wimbledon 2010 i rywali Nadala w tych turniejach. Ktoś odebrał mu zasługi?

Re: Wimbledon 2012

: 08 lip 2012, 22:10
autor: Wujek Toni
Cóż mogę powiedzieć. Nie będę wybielał własnej osoby i moich reakcji, bowiem znajdą się świadkowie zaprzeczający moim zeznaniom. :D

Mecz był przez 2 pierwsze sety niezwykle napięty, Andy miał sporo szans w drugiej partii na przełamanie Rogera i w rezultacie objęcie prowadzenia 2 do 0.
Odnoszę przy tym wrażenie, że mniej więcej w okolicach stanu 4-4 wspomnianej drugiej partii załamała się gra Szkota, który zrezygnował(z powodu braku sił?) z agresywnego usposobienia i zaczął grać na przerzutkę.
Zasadniczo po zamknięciu dachu Federer opanował sytuację na korcie- z tego co mnie pamięć nie myli nie doszło przy jego podaniu ani razu do równowagi w 3 i 4 partii. Od wznowienia gry Szwajcar zaczął kontrolować przebieg wymian z głębi kortu ( co nie miało miejsca przed deszczem).
Uważam jednak, iż Murray rozegrał bardzo dobre zawody, na pewno nie była to kompromitacja rodem z AO 2011 czy nawet USO 2008. Tym razem podjął walkę i dzielnie stawiał opór tak długo, jak dawał radę.

Re: Wimbledon 2012

: 08 lip 2012, 22:28
autor: DUN I LOVE
Wujek Toni pisze:Zasadniczo po zamknięciu dachu Federer opanował sytuację na korcie- z tego co mnie pamięć nie myli nie doszło przy jego podaniu ani razu do równowagi w 3 i 4 partii. Od wznowienia gry Szwajcar zaczął kontrolować przebieg wymian z głębi kortu ( co nie miało miejsca przed deszczem).
W 4 secie, w drugim gemie tej partii, Murray miał BP (przestrzelił minięcie wzdłuż linii).
Wujek Toni pisze:Uważam jednak, iż Murray rozegrał bardzo dobre zawody, na pewno nie była to kompromitacja rodem z AO 2011 czy nawet USO 2008. Tym razem podjął walkę i dzielnie stawiał opór tak długo, jak dawał radę.
Czy AO11 to był znowu aż taka kompromitacja? Roger zagrał wtedy tak, jak na hard grać mogą tylko Bogowie. Murray nie miał czym ugryźć Szwajcara wtedy.

Re: Wimbledon 2012

: 08 lip 2012, 22:30
autor: Joao
Sweterek Rogera kosztuje prawie 500 zł :o. Muszę poprosić babcię, żeby mi zrobiła podobny :D.

Re: Wimbledon 2012

: 08 lip 2012, 22:31
autor: Rodżer Anderłoter
DUN I LOVE pisze:
Robertinho pisze:Bardzo cieszy mnie ilość i skuteczność wizyt Rogera przy siatce, jednak to jest w tej chwili element niezbędny, by mógł wygrywać z najlepszymi.
Przy setowej w drugim secie zagrał jednego z najlepszych wolejów w ostatnim 5-10leciu, co Robpal nieśmiało nazwał kompromitacją ATP. :P

Michał Anioł, Caravaggio, Federer.


Re: Wimbledon 2012

: 08 lip 2012, 22:33
autor: Joao
Rodżer Anderłoter pisze:
Michał Anioł, Caravaggio, Federer.
A Leonardo da Vinci i Rafael Santi?

Re: Wimbledon 2012

: 08 lip 2012, 22:34
autor: Robertinho
Też jestem zdania, iż Murray zaprezentował się dziś więcej niż przyzwoicie. Tyle, że..., tyle, że to moim zdaniem chyba nie jest tenis na wygrywanie WS. I jeśli nie dojdzie do jakiejś rzezi faworytów, to Andy'emu będzie jednak bardzo ciężko o taki sukces.

Re: Wimbledon 2012

: 08 lip 2012, 22:37
autor: Rodżer Anderłoter
Joao pisze:
Rodżer Anderłoter pisze:
Michał Anioł, Caravaggio, Federer.
A Leonardo da Vinci i Rafael Santi?
Też dobrzy.