Rafael Nadal. Życie i twórczość.

[DUN I LOVE]

Zdaje się po wycięciu wyrostka, to dwa lata mu nie wystarczyły.

Tego nie liczę, bo ewidentne za szybko wrócił i nie przepracował offseasonu.

[Barty]

W sumie to nie pamiętam, czy kiedykolwiek optymalnie przygotowany Nadal potrzebował kilku długich tygodni, żeby wskoczyć na najwyższe obroty.

Bardziej Djoković się z czymś takim kojarzy.

No do tego właśnie piłem w cytacie z Łukasza, Nadal to najlepszy przykład wchodzenia z buta i rozpierd**ania systemu od razu po długich przerwach.

Nie można tego nie widzieć, nawet będąc jego zagorzałym fanem.

[Kamileki]

Jednak nie fake. Powrót w listopadzie jest realnym celem.

Spoiler:

[DUN I LOVE]

Federer opóźniał powrót w 2021 (po Doha wziął jeszcze kilka tygodni wolnego), ale i tak się okazało, że być może trzeba było poczekać do tej trawy.

[Kamileki]

Federer opóźniał powrót w 2021 (po Doha wziął jeszcze kilka tygodni wolnego), ale i tak się okazało, że być może trzeba było poczekać do tej trawy.

Zwlekał Roger bardzo długo, a powinien jeszcze trochę to fakt. Przez to nie był gotowy w 100 % (jak na swój stan i wiek) w żadnym turnieju z 2021 roku, a po intensywynm RG calkowicie źle to wyglądało na trawie.

David Ferrer powiedział Marce, że jego marzeniem jest połączenie Nadala i Alcaraza w grze podwójnej jeśli pojawia się szansa.

Ten powrót to głównie marzenia Ferrera, raczej nie będzie wracał już w listopadzie Nadal żeby tylko pyknąć debelka, a zapewne wróci po AO.

[DUN I LOVE]

[DUN I LOVE]

[Kiefer]

To akurat jest trochę prawda, Djokovic w życiu nie wyszedłby w h2h na prowadzenie gdyby nie poważny kryzys Rafy w latach 2015-2016.

[DUN I LOVE]

To akurat jest trochę prawda, Djokovic w życiu nie wyszedłby w h2h na prowadzenie gdyby nie poważny kryzys Rafy w latach 2015-2016.

Z Federerem pewnie też, gdyby najpierw nie uciekł od gry z nim w 2017, a później nie żerował na kończącym się starcu post-IW 2018.

[lake]

To akurat jest trochę prawda, Djokovic w życiu nie wyszedłby w h2h na prowadzenie gdyby nie poważny kryzys Rafy w latach 2015-2016.

Kryzysy to normalna rzecz. Ale Rafcio był na tyle głupi, żeby doczłapać do Djoko 7 razy. Serb w kryzysie zdecydował się na to 3 razy i na dokładkę w tym trzecim podejściu zakończył proces rekonstrukcji. Duże cegły dołożył Fedal na WM 2018 do tego co dziś mamy.

[DUN I LOVE]

Wam to chociaż Fed oddał człapiąc gdzie trzeba w 2013. Rafole raczej nic mu nie dało, bo rzadko grali z RF, będąc w kryzysie. Chyba tylko Basel 2015 przychodzi mi do głowy.

[Kiefer]

Owszem, ale ten był wyjątkowo długi i jakoś do tych pojedynków doprowadzał, na RG jeszcze miał pecha, bo akurat jego w ćwiartce polosował. Zresztą to jak Fedal 2013, Szwajcar chyba 5 razy wtedy z Nadalem zagrał, nawet zrobił finał w Rzymie. xD

Tak, tego przegranego Wimbledonu ogromnie szkoda.

[DUN I LOVE]

Takie dno, nie miał w ogóle instynktu samozachowawczego Fed.

[lake]

Wam to chociaż Fed oddał człapiąc gdzie trzeba w 2013. Rafole raczej nic mu nie dało, bo rzadko grali z RF, będąc w kryzysie. Chyba tylko Basel 2015 przychodzi mi do głowy.

Częściowo, bo na jesieni 2015 coś tam zaczynał odbijać Raful. Nawet postawiłem na niego

[Kiefer]

Mnie zdziwiło, że tam w ogóle 3 sety były, niemniej dosyć kontrolowane zwycięstwo, a dla widowiska lepiej.

[DUN I LOVE]

Częściowo, bo na jesieni 2015 coś tam zaczynał odbijać Raful. Nawet postawiłem na niego

Owszem, ale jednak patrząc całościowo na tamten sezon (i na fakt, gdzie graliśmy) by się ośmieszył Roger, przegrywając.

[Kiefer]

Zdecydowanie.

[lake]

Częściowo, bo na jesieni 2015 coś tam zaczynał odbijać Raful. Nawet postawiłem na niego

Owszem, ale jednak patrząc całościowo na tamten sezon (i na fakt, gdzie graliśmy) by się ośmieszył Roger, przegrywając.

Mówisz?

Re: T43: Bazylea, Walencja 2015
Post autor: lake » 01 lis 2015, 16:14

DUN I LOVE pisze:
Chciałem rano puścić całą wypłatę na Rafę. Jak zwykle. Zabrakło jaj.
Też mi to chodziło po głowie. Skończyło się na 200.

[DUN I LOVE]

Jinx ciężki chyba, zawsze traciłem głowę w obliczy tych meczów. Co zrobić, trauma.

Obiektywnie patrząc, to była idealna okazja dla RF, żeby poprawić słynne H2H.

[Kiefer]

Ja właśnie nie, nie obawiałem się ostatniego półfinału Wimbledonu, tak samo jak spotkań podczas WTF 2010 i 2011.