Strona 48 z 51
Re: Wimbledon 2012
: 08 lip 2012, 22:40
autor: DUN I LOVE
Arthur Ashe wygrał Wimbledon w 1975 roku i do dziś był ostatnim mistrzem tego turnieju, który wygrywał imprezę po 30 urodzinach.
Roger dokonał tego dziś w wieku 30 lat i 11 miesięcy.
Re: Wimbledon 2012
: 08 lip 2012, 22:45
autor: Joao
Wracając jeszcze do malarstwa. Zbeletryzowana biografia Michała Anioła nosi tytuł Udręka i ekstaza.
Myślę, że trwające ponad dwa lata starania Federera o powrót na szczyt można określić taki mianem.
Re: Wimbledon 2012
: 08 lip 2012, 22:48
autor: MG FCB
Brawo Roger, jesteś niesamowity.

Upiekł dwie pieczenie na jednym ogniu.

Pokazał, że mimo 30 lat nadal potrafi rywalizować z najlepszymi i wygrywać. Teraz czekamy na następne szlemy, rozbudził apetyty Roger.

Re: Wimbledon 2012
: 08 lip 2012, 22:51
autor: Wujek Toni
Ja zgodnie z tym co obiecałem sam sobie nie oczekuję po Rogerze już absolutnie niczego. Może jak dla mnie nie wygrać pojedynczego spotkania do końca kariery, zawiesić za 2 tygodnie rakietę na kołku czy zrobić cokolwiek innego. Jest mi absolutnie wszystko jedno, a jeśli w dalszym ciągu będzie w na tyle dobrej formie, aby liczyć się w walce o szlemy- cóż, mogę tylko się cieszyć i wspierać go w tych zmaganiach.
Re: Wimbledon 2012
: 08 lip 2012, 22:52
autor: DUN I LOVE
Re: Wimbledon 2012
: 08 lip 2012, 23:05
autor: Barty
Ale wysyp federastów. Dobijemy do 3000 postów?
Robertinho pisze: Aczkolwiek czasem myślę, że to takie mecze, jak ten z Benneteau, czy pamiętny z Haasem, wyrwane, wyszarpane w sytuacji granicznej, mają tak naprawdę największą wartość i właśnie umiejętność ich wygrywania różni tych najlepszych od reszty. A tak często krytykowany za słaba psychikę Federer niewątpliwie potrafi takie mecze wygrywać, a potem w kolejnych wspiąć się na najwyższy poziom.
Nie pamiętam, czy pisałem to na forum, czy na żywo z kimś o tym rozmawiałem, ale podczas meczu z Bennetau uznałem, że Fed ma podobną przypadłość, jak w RG09, kiedy również dzień po odpadnięciu Nadala, przegrywał 0-2 w setach w swoim meczu kolejnej rundy. No i szczęśliwie skończyło się podobnie.
I mam dokładnie takie samo zdanie, jak Robert, że sednem spraw jest wygrywanie takich stykowych meczów, którymi buduje się pewność siebie.
Re: Wimbledon 2012
: 08 lip 2012, 23:07
autor: DUN I LOVE
Barty pisze:Ale wysyp federastów. Dobijemy do 3000 postów?

Daj Boże 1/3 tego. Wszyscy Federaści się jednak tutaj nie zameldowali, takie odnoszę wrażenie.
Barty, przedstawiłeś tę swoją teorię swego czasu na tym forum.,

Re: Wimbledon 2012
: 08 lip 2012, 23:17
autor: FEDEER
DUN I LOVE pisze:Barty pisze:Ale wysyp federastów. Dobijemy do 3000 postów?

Daj Boże 1/3 tego. Wszyscy Federaści się jednak tutaj nie zameldowali, takie odnoszę wrażenie.
Barty, przedstawiłeś tę swoją teorię swego czasu na tym forum.,

Świętujemy

Re: Wimbledon 2012
: 08 lip 2012, 23:21
autor: DUN I LOVE
Na PSE trwa powtórka finału. Murray 6-4, za chwilę 2 set! Pewnie, że obejrzę.

Re: Wimbledon 2012
: 08 lip 2012, 23:23
autor: Krzymo
Wujek Toni pisze:Ja zgodnie z tym co obiecałem sam sobie nie oczekuję po Rogerze już absolutnie niczego. Może jak dla mnie nie wygrać pojedynczego spotkania do końca kariery, zawiesić za 2 tygodnie rakietę na kołku czy zrobić cokolwiek innego. Jest mi absolutnie wszystko jedno, a jeśli w dalszym ciągu będzie w na tyle dobrej formie, aby liczyć się w walce o szlemy- cóż, mogę tylko się cieszyć i wspierać go w tych zmaganiach.
Podpisuję się pod tym całkowicie. Od dwóch lat robię tabelki w Excelu, jak będzie wyglądać czołówka rankingu po danym turnieju i na początku roku widziałem możliwość odyskania 1-go miejsca właśnie tego lata. Myślałem jednak, że to będzie po USOpen. Doczekałem się wcześniej. Murray postawił dzisiaj naprawdę twarde warunki i zagrał najlepszy mecz turnieju. Swój szlem jeszcze ugra.
Re: Wimbledon 2012
: 08 lip 2012, 23:41
autor: DUN I LOVE
Aż się nie chce wierzyć, ale (nie licząc blue clay) to pierwszy wygrany przed Feda turniej na naturalnej nawierzchni od 2009 roku. Faktycznie, długo trwała posucha.
Re: Wimbledon 2012
: 08 lip 2012, 23:46
autor: Rodżer Anderłoter
Federer wygrał Wimbla po raz siódmy. Coś kojarzę, tylko niedokładnie pamiętam, że jakiś człowiek (który chyba już opuścił już ten łez padół) zostawił jakieś spore pieniądze, które miałyby trafić na jakiś szczytny cel jeśli Fed wyrównałby rekord Pete'a. Ktoś może zna szczegóły zagadnienia?
Re: Wimbledon 2012
: 08 lip 2012, 23:48
autor: DUN I LOVE
Re: Wimbledon 2012
: 08 lip 2012, 23:49
autor: robpal
Brawo Roger, wymodliłeś
A ja muszę - zgodnie z obietnicą - zmienić avatar...
Re: Wimbledon 2012
: 08 lip 2012, 23:52
autor: DUN I LOVE
Rodżer Anderłoter pisze:Federer wygrał Wimbla po raz siódmy. Coś kojarzę, tylko niedokładnie pamiętam, że jakiś człowiek (który chyba już opuścił już ten łez padół) zostawił jakieś spore pieniądze, które miałyby trafić na jakiś szczytny cel jeśli Fed wyrównałby rekord Pete'a. Ktoś może zna szczegóły zagadnienia?
Tak, na cel jednej z fundacji. Ów jegomość opuścił świat, o ile się nie mylę w drugiej połowie 2009 roku. Mam tylko wątpliwości, muszę to sprawdzić, czy nie było w tym zakładzie pewnej daty granicznej, do kiedy Federer ma wygrać 7 Wimbledonów.
Re: Wimbledon 2012
: 08 lip 2012, 23:53
autor: Denek
08.07.2012 - cóż to za piękny dzień! Ciężko było sobie wyobrazić piękniejszy początek wakacji

Król Roger wraca tam gdzie jego miejsce. Nam pozostaje cieszyć się i dziękować losowi, że dane nam jest oglądać w akcji bezapelacyjnie największego gracza w historii dyscypliny!
Nie wiem jak u Was, ale u mnie król Roger wisi na ścianie.
Na dodatek mała ciekawostka, a mianowicie przed finałem wyszukiwarka google dla frazy "Roger Federer" znajdowała około 90 mln wyników, dzisiaj jest to 181 mln, więcej niż np. Cristiano Ronaldo, Bill Gates, ale Andy Murray ma 280 mln...

Re: Wimbledon 2012
: 08 lip 2012, 23:55
autor: robpal
A najsmutniejsze jest to, że nie ma go kto z tego lidera zluzować w najbliższej przyszłości...

Re: Wimbledon 2012
: 08 lip 2012, 23:57
autor: Robertinho
robpal pisze:Brawo Roger, wymodliłeś
A ja muszę - zgodnie z obietnicą - zmienić avatar...
Co tym razem w menu? ^^
Re: Wimbledon 2012
: 08 lip 2012, 23:58
autor: Denek
robpal pisze:A najsmutniejsze jest to, że nie ma go kto z tego lidera zluzować w najbliższej przyszłości...

A to oznacza 300+, if you know what i mean*.
*- jeśli wiesz co mam na myśli
Re: Wimbledon 2012
: 08 lip 2012, 23:58
autor: DUN I LOVE
robpal pisze:A najsmutniejsze jest to, że nie ma go kto z tego lidera zluzować w najbliższej przyszłości...

Djoko po IO, Djoko lub Fafa po USO.