mtenis.com.pl

Ymer zaraz będzie zamykał temat.

Ależ piłka Ymera na przełamanie, kolejne zresztą.

Patola ten mecz Stana. 2 razy miał go na deskach Seppi.

Fritz widzę Simeone zrobił przy cieszynce

Znowu brejk.

Supertaj w meczu godnych siebie rywali.

No niestety, nie udało się domknąć przy serwisie.

Ależ epicki mecz. Już sobie wyobrażam reakcje Karena jeśli wygra. Chyba rozerwie koszulkę jak Novak przed laty.

Urwał się ze stryczka Khachanov, ale co broni niekiedy Ymer to naprawdę Taki Monfils wersja lajt. A meczyk memiczny, ale spoko xD

Kurła. Nawet na cegle tak wolno się nie da xD

U Szweda widać braki w serwisie, szczególnie drugim podaniu i przede wszystkim, że jak ładnie rozprowadzi już rywala to nie idzie do sieci i nie zabija tylko czeka i daje szanse na powrót do życia rywalowi. Razi w oczy to aż czasami, no ale tak to jest z tymi młodymi.

Fighter pisze: ↑23 sty 2020, 12:59 Fritz widzę Simeone zrobił przy cieszynce

Nie ukrywam, mam nadzieję, że Thiem podtrzyma trend klepania ulubieńców Mario w Szlemach.

Ymer przez następne 10 lat będzie grać takie epiki w Szlemach nie przekraczając granicy top20, nie mogę się doczekać.

No to mamy dziś wreszcie emocje po tych trzech niemrawych dniach

Szwedzki Etiopczyk pokonany przez Kasztanova. Karen jaka radość

Podsumuje to tak:

Na cztery pięciosetówki faworytów dziś, wszystkie na własne życzenie warto dodać - cztery wygrane, ale czy warto było tracić tyle energii przed naprawdę poważnymi wyzwaniami?

Dla nas na pewno tak, choćby dla takich emocji

Rroggerr pisze: ↑23 sty 2020, 13:07

Fighter pisze: ↑23 sty 2020, 12:59 Fritz widzę Simeone zrobił przy cieszynce

Nie ukrywam, mam nadzieję, że Thiem podtrzyma trend klepania ulubieńców Mario w Szlemach.

Ymer przez następne 10 lat będzie grać takie epiki w Szlemach nie przekraczając granicy top20, nie mogę się doczekać.

Zapamiętałem Szweda z meczu z Gulbisem w Sztokholmie, no i właśnie te dwa lata temu grał dokładnie tak samo, nic się nie zmienia w jego grze, bieganie i gra na przerzut plus przyspieszenie raz na dwadzieścia minut.

Celebracja godna wygranej w całym turnieju.
8*/6 i kompletne oddanie inicjatywy, później banalny return w płot. Szkoda.

Chyba doznał poważnego urazu Kaczanow podczas tego zwycięskiego padu.

Robił co mógł Khachanov żeby tego nie wygrać, niestety Ymer tego nie wykorzystał. Chyba zabrakło sił w ostatnich punktach.

Rafa prawie zabił dziewczynkę od piłek.