mtenis.com.pl

16:00 FC Barcelona - VALENCIA CF w C+ Family.

Amunt!

Ale kasują dzisiaj dryblującego Messiego obrońcy Walencji. Suarez trafił już w 1. minucie i może uda się to dowieźć.

E: Jednak Messi.

Załapałem sie jeszcze na rajd Lionela, ładna akcja na koniec spotkania.

Barca 2-0 w derbach. Cóż za kapitalne zespołowe akcje zakończone bramkami. Absolutna rewelacja. Suarez to nieziemsko zespołowy snajper. Świetnie, że jest z nami.

Lubię gościa, w sporach Messi-Ronaldo zawsze będę za CR7, ale to już jest przegięcie...

To już drugi czy nawet trzeci raz w tym sezonie, kiedy po golu swojego zespołu zachowuje się w sposób mocno "zachowawczy", jeżeli idzie o okazywanie radości.

Barca rozniosła Getafe - z jednej strony festiwal kapitalnych bramek, a z drugiej materiał na kolejną dyskusję, czy warto skazywać takie kluby jak Getafe na takie katusze - 6 bramek w plecaku po 47 minutach i chęć jak najszybszego zejścia z boiska. Żadnych nadziei, żadnych argumentów choćby na honorowe trafienie.

Dla mnie przeginka, ja wiem ze jest ambitny, ale koledzy nie raz ratowali mu tyłek (raz nawet sam Terry) kiedy nie potrafił udźwignąć ciężaru odpowiedzialności. Sytuacja z Rooneyem na mundialu 06 to tez mega rysa na jego wizerunku. Jeśli chciał być zawsze na pierwszym planie to było trzeba zostać tenisistą. A szkoda, bo oglądając czy czytając wywiady wydaje sie naprawdę spoko gościem. Co do porównania z Messim....powiedzmy ze ma pecha, iż graja w tych samych czasach.

Niby Messi jest lepszy?

Cristiano walczy o Pichichi, liczy się każda bramka, a tu Arbeloa utrudnia sprawę. Też bym się zdenerwował w takiej sytuacji.

Advantage pisze:Cristiano walczy o Pichichi, liczy się każda bramka, a tu Arbeloa utrudnia sprawę. Też bym się zdenerwował w takiej sytuacji.

Ty tak poważnie?

Cris spokojnie ogarnie króla strzelców. Messi w tym roku ma wprawdzie znakomite liczby, ale od kilku miesięcy nie widzę u niego głodu na strzelanie bramek. Złapał znakomity kontakt z Suarezem i Neymarem i zdał sobie sprawę, że to el Pistolero gra na szpicy, a on ma inne zadania. Przynosi to efekty, bo to co ten tercet ze sobą gra ogląda się z wypiekami na twarzy.

Z perspektywy czasu patrząc, Leo raczej nigdy nie był typowym sępem na bramki - jego liczby wynikają raczej z roli, jaką ogrywa w zespole i z nieprawdopodobnego talentu do kreowania i stwarzania sytuacji. W najlepszej formie potrzebuje tylko kolegi z którym zagra "o ściankę", a resztę aranżuje tak jak tylko ma na to ochotę. Kosmita ofensywnych formacji.

E: znakomity Xavi przeciwko Getafe.

Odbija już totalnie od tej kasy chyba i łatwo przychodzących wygranych. Mimo wszystko z tego co da się usłyszeć stąd i owąd Ronaldo miewa ludzkie odruchy, co u Messiego rzadko się zdarza.
Nie zmienia to faktu, że niedobrze się robi od takich zachowań. Piłka nożna, sport zespołowy. No, może kiedyś był...teraz to Hollywood, a nawet Bollywood.

DUN, tak samo spokojnie jak Real, któremu parę miesięcy temu wręczano tytuł mistrza Hiszpanii?

Mario pisze:Ty tak poważnie?

Arbeloa powinien przepuścić tę piłkę. Zamiast tego wbiegł przed Crisa i celowo odebrał mu bramkę. Myślałem, że to oczywiste...

BTW, oglądałem ten mecz w Sky Sports i komentatorzy skrytykowali Hiszpana przy tej sytuacji.

Advantage pisze:DUN, tak samo spokojnie jak Real, któremu parę miesięcy temu wręczano tytuł mistrza Hiszpanii?

Wtedy nikt raczej nie przypuszczał, że wpadną w aż taki dołek. Na początku stycznia byli zdecydowanymi faworytami po tytuł, tym bardziej po falstarcie Barcy w San Sebastian.

Jasne, że sytuacja jest bardzo wyrównana, ale Messiemu chyba aż tak nie zależy na tym tytule, co CR7.

Advantage pisze:DUN, tak samo spokojnie jak Real, któremu parę miesięcy temu wręczano tytuł mistrza Hiszpanii?

Mario pisze:Ty tak poważnie?

Arbeloa powinien przepuścić tę piłkę. Zamiast tego wbiegł przed Crisa i celowo odebrał mu bramkę. Myślałem, że to oczywiste...

BTW, oglądałem ten mecz w Sky Sports i komentatorzy skrytykowali Hiszpana przy tej sytuacji.

Widzę, że żyjesz w alternatywnej rzeczywistości . Piłka nożna to sport drużynowy i głównym celem jest zwycięstwo zespołu dla którego się gra a nie indywidualne statystyki piłkarza. Mam określone zdanie na temat Ronaldo, które można ująć jednym słowem ale nie będę używał wulgaryzmów.

Emu pisze:Mam określone zdanie na temat Ronaldo, które można ująć jednym słowem ale nie będę używał wulgaryzmów.

Kto zabrania? Wykropkuj i możesz błyszczeć.

Advantage, podejście reprezentowane przez Ciebie w odniesieniu do sportów zespołowych jest po prostu absurdalne i na tym zakończę temat.

Na 99% Was trolluje, bo nie wierzę, że ktokolwiek mógłby na poważnie pisać takie rzeczy.

Emu pisze:Mam określone zdanie na temat Ronaldo, które można ująć jednym słowem ale nie będę używał wulgaryzmów.

Ja używam Stevenseagalizmu : " I'd fuck up Ronaldo ugly"

Jeszcze wracając do tej sytuacji, myślicie ze reakcja byłaby taka sama, gdyby w miejscu Arbeloi był np. Ramos?

Oczywiście, że taka sama chora ambicja zaprowadziła Ronaldo tam gdzie jest ale również w mniejszym czy większym stopniu niszczy go od środka.

Sezon na ostatniej prostej i nie ma miejsca na eksperymenty, zdaje się mówić Luis Enrique. W tygodniu Bayern, dziś mecz z ostatnią w tabeli Cordobą i...Barcelona od pierwszej minuty najmocniejszym składem.

Cordoba 0 - 8 Barcelona

Pośmiewisko, nie rywalizacja.