Forum fanów tenisa ziemnego, gdzie znajdziesz komentarze internautów, wyniki, skróty spotkań, statystyki, materiały prasowe, typery i inne informacje o turniejach ATP i WTA.
CajraX pisze: ↑02 maja 2022, 16:55
Do #40-15 ciągle daleko.
Nawet jakby przegrał z 12-5 to wciąż bez porównania. 40-15 przy własnym serwisie na trawie to w snookerze musiałaby być wtopa gdzieś ze stanu 15-5.
Zaczął grać swój snooker Trump + trochę szczęścia, a u Osy kilka ważnych błędów. Wciąż ma przewagę 3 frejmów, ale trzeba wygrać jeszcze 4, a w mojej definicji bezpieczne jest wtedy gdy przewaga przerasta liczbę partii jakie trzeba ugrać do zwycięstwa. Czyli bezpiecznie już nie jest.
Ja już nawet nie będę oglądać, ew ostatnie partie przy dobrym wyniku. Nie wiem czy to nerwy i może słaby sen, czy po prostu starość wyszła, ale wrócił głównie przegrywający poważne mecze Ronnie. Strasznie to wyglądało w tej sesji, nie mam od dawna sił na oglądanie takich męczarni ulubieńców.
Robertinho pisze: ↑02 maja 2022, 18:08
Ja już nawet nie będę oglądać, ew ostatnie partie przy dobrym wyniku. Nie wiem czy to nerwy i może słaby sen, czy po prostu starość wyszła, ale wrócił głównie przegrywający poważne mecze Ronnie. Strasznie to wyglądało w tej sesji, nie mam od dawna sił na oglądanie takich męczarni ulubieńców.
+10000. Dokładnie to samo, nie mam sił na to.
MTT - tytuły (27) 2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril
Jezu, nie sądziłem, że aż tak to przeżywacie. Ja generalnie nawet bym wolał, żeby wygrał, ale tak w stylu 18-16 czy 18-17, a nie po tak bezpłciowym meczu na jaki się zanosiło.
Oczywiście słabo wyglądał w 3 sesji, tym bardziej, że komentarzy wyraźnie podkreślali, że Trump nie gra wybitnie, ale popełniał o 1 błąd mniej i miał więcej szczęścia.
No ale jeśli chce się być tym największym, to trzeba wygrywać takie mecze, nawet jeśli rywal dogania i gra przestaje się kleić, to trzeba znaleźć na to receptę. Taki jeden nie potrafił, więc nie jest największy.
Ostatnio zmieniony 02 maja 2022, 18:27 przez Kiefer, łącznie zmieniany 1 raz.
Choć pewnie i tak nie da rady, także możecie spać spokojnie.
MTT - OSIĄGNIĘCIA:
MTT (Singiel) - Tytuły (34) / Finały (20)
Spoiler:
2015: Tokio
2016: Rio de Janeiro, Indian Wells, Waszyngton, Chengdu, WTF
2017: Doha, Sydney, Dubaj, Miami, Marrakesz, Estoril, s-Hertogenbosch
2018: Barcelona,Winston-Salem,Sztokholm, Paryż-Bercy,
2019: Dubaj, Miami, Monachium, Kitzbühel, St. Petersburg, WTF
2020: Adelaide, Rzym
2022: Adelaide 1, Australian Open, Rzym, Halle
2023: Indian Wells, Miami, Barcelona, US Open, WTF
2015: Kuala Lumpur
2016: Queens, Sankt Petersburg
2017: Waszyngton, Winston-Salem, US Open, Sankt Petersburg, WTF
2018: Doha, Miami, Hamburg,
2019: Eastbourne, US Open,
2020: RG, Sofia
2021: ATP Cup
2022: Stuttgart, Eastbourne, Winston-Salem, Florencja
2023: Montpellier
MTT (DEBEL) - Tytuły (7) / Finały (7)
Spoiler:
2019: RG, Cincinnati, Paryż-Bercy, WTF
2020: RG, US Open
2021: Rzym
2018: WTF
2019: Indian Wells, Madryt
2020: Australian Open
2021: Australian Open, RG, Paryż-Bercy
DUN I LOVE pisze: ↑02 maja 2022, 18:26
Dobrze jest czasami przeżyć triumf ulubieńca u progu kolejnych szlemów Rafole i LM dla Realu.
Kiefer przyjął najkorzystniejszą psychologiczną taktykę i ma wszystko w du*ie. Sytuacja win-win.
Ale to niestety albo stety jest prawda, Federer mnie totalnie wyleczył z tego, nie wiem czy kiedykolwiek będę w stanie się jeszcze tak emocjonalnie zaangażować i przeżywać ewentualnie czyiś sukces.
Miałem taki moment z Igą, ale ona tą porażką z Sakkari na RG(naprawdę mocno mnie wtedy wkurzyła) i swoimi histeriami na korcie sprawiła, że mam do niej nastawienie mocno neutralne, choć osobą jest całkiem spoko.
Tutaj też trzeba oddać, co należne polskim mediom, które robią wszystko by obrzydzić sportowca.
Nie będę jednak ukrywał, że jej wygrana na RG mnie nie wzruszyła, bo tak w istocie było.
DUN I LOVE pisze: ↑02 maja 2022, 18:26
Dobrze jest czasami przeżyć triumf ulubieńca u progu kolejnych szlemów Rafole i LM dla Realu.
Kiefer przyjął najkorzystniejszą psychologiczną taktykę i ma wszystko w du*ie. Sytuacja win-win.
Ale to niestety albo stety jest prawda, Federer mnie totalnie wyleczył z tego, nie wiem czy kiedykolwiek będę w stanie się jeszcze tak emocjonalnie zaangażować i przeżywać ewentualnie czyiś sukces.
Miałem taki moment z Igą, ale ona tą porażką z Sakkari na RG(naprawdę mocno mnie wtedy wkurzyła) i swoimi histeriami na korcie sprawiła, że mam do niej nastawienie mocno neutralne, choć osobą jest całkiem spoko.
Tutaj też trzeba oddać, co należne polskim mediom, które robią wszystko by obrzydzić sportowca.
Nie będę jednak ukrywał, że jej wygrana na RG mnie nie wzruszyła, bo tak w istocie było.
Słaby sezon Stocha pewnie też był dla Ciebie wkurzający.
Kiefer pisze: ↑02 maja 2022, 18:24
Jezu, nie sądziłem, że aż tak to przeżywacie. Ja generalnie nawet bym wolał, żeby wygrał, ale tak w stylu 18-16 czy 18-17, a nie po tak bezpłciowym meczu na jaki się zanosiło.
Oczywiście słabo wyglądał w 3 sesji, tym bardziej, że komentarzy wyraźnie podkreślali, że Trump nie gra wybitnie, ale popełniał o 1 błąd mniej i miał więcej szczęścia.
No ale jeśli chce się być tym największym, to trzeba wygrywać takie mecze, nawet jeśli rywal dogania i gra przestaje się kleić, to trzeba znaleźć na to receptę. Taki jeden nie potrafił, więc nie jest największy.
Ja nie przeżywam, po prostu niestety niezależnie chyba od dyscypliny, zawodnik dominujący w słabym wydaniu jest trudny w odbiorze. Jakby wpadała setka za setką w wykonaniu Trumpa, a Ronnie po każdym błędzie już nie otrzymywał szans, raczej nikt by przesadnie nie marudził. A tu wczoraj jeden grał beznadziejnie, dziś drugi beznadziejnie, a pierwszy niewiele lepiej. I raczej widać, że jeśli przegra sześciokrotny mistrz świata, to właśnie takim festiwalem błędów.