STAN THE MAN w 2014.

Obrazek

Ile Stan osiągnie w 2014?

Pozamiata, klasyk czeka.
1
4%
Nawiąże do wyniku Couriera (AO+RG).
1
4%
Powalczy o sukces w M1000, Top5 na koniec roku.
18
75%
Utrzyma się w Top8.
2
8%
Wróci do pewnej gry z poprzedniego roku, wygra jakąś 250.
0
Brak głosów
Zaczepi się na finał kurnika, ale nic więcej.
1
4%
Panu już dziękujemy, już wystarczy.
1
4%
 
Liczba głosów: 24
Anula
Posty: 5022
Rejestracja: 26 lip 2011, 21:37

Re: STAN THE MAN w 2014.

Post autor: Anula »

Mario pisze:...

Teraz bzdur o przypadkowym wielkoszlemowym mistrzu nie będzie końca. Anula już jest, czekamy na Buzza.
Czas wydoroślec Mario i przyjąc do wiadomości, że każdy może miec inną opinię o tym samym wydarzeniu.
jonathan
Posty: 6546
Rejestracja: 01 sie 2011, 19:49

Re: STAN THE MAN w 2014.

Post autor: jonathan »

Anula pisze:Czas wydoroślec Mario i przyjąc do wiadomości, że każdy może miec inną opinię o tym samym wydarzeniu.
Kochana, dzisiaj nawet faceci nie mogą się zdecydować, czy mają dzień chłopca, czy mężczyzny. ;)
Awatar użytkownika
Jacques D.
Posty: 7255
Rejestracja: 30 gru 2011, 23:02

Re: STAN THE MAN w 2014.

Post autor: Jacques D. »

jonathan pisze:
Jacques D. pisze:A kogo wyzwalem, mógłbyś mi powiedzieć Jonathanie? Czyje nazwisko padło, pseudonim czy choćby nick?
No chyba nie wysyłasz swoich wpisów w kosmos czy jak? Ale jeśli udajesz, że nie wiesz, w jakie osoby lub grupę celujesz, jak możesz być upoważniony do wydawania sądów o czyimś dyletantyzmie, hę?
Żeby kogoś wyzwać/obrazić trzeba daną opinię skierować bezpośrednio do niego, to przede wszystkim. To, że Ty czujesz, że treść mojego posta dotyczyła Ciebie, to już zupełnie inna sprawa.

A tak w ogóle to:
jonathan pisze:wyzywania innych dyletantami
Zostałeś innowatorem językowym czy po prostu słownika braknie?

Jeszcze ad Wawrinki. Tak, to są niestety bzdury, Droga Anulu, bo tu nie o to chodzi o to, czy rywal miał kontuzję czy nie, tylko o poziom czysto sportowy prezentowany przez Wawrinkę w tym turnieju. A ten był podczas AO '14 niepodważalny. Można sobie dywagować, czy Wawrinka z Nadalem w normalnej dyspozycji by to wygrał, ale nie sposób podważyć jego rewelacyjnej dyspozycji w tamtym turnieju, godnej mistrza wielkoszlemowego. Nie wszystko jest kwestią subiektywnego spojrzenia. Jeżeli ktoś twierdzi, że Federer w 2006 albo Nadal w 2008 ;) grali słabo, to niestety nie oznacza, że ma własne, niezwykle wartościowe i alternatywne zdanie na ten temat, a raczej to, że po prostu nie zna się na tenisie. :)

Oczywiście wszystko to jedynie potwierdza, że Stan do żadnej ścisłej czołówki na stałe nie należy i że wsadzanie go nagle do jednego wora z Djokoviciem i Nadalem jest absurdem. On ten turniej wygrał tak, jak się już dziś nie wygrywa - wybuchem wielkiej formy, spektakularnym i zapamiętywalnym, co jednak nie oznacza, że ta wielka forma będzie regułą. To normalny zawodnik jakich wielu na tourze, który w przeciwieństwie do większości z nich trafił na człowieka potrafiącego go doprowadzić do szczytu możliwości, choćby na ten jeden jedyny raz. Podobna sytuacja jest teraz z Ciliciem, choć akurat Chorwat z oczywistych względów ma większe szanse, by zagościć w czołówce na stałe.
No i oczywiście nie można też zapominać o stylu gry jaki Szwajcar prezentuje, w oczywisty sposób wykluczającym obecnie regularne osiąganie spektakularnych wyników.
Rroggerr
Posty: 9951
Rejestracja: 19 lip 2012, 19:54

Re: T40: Pekin, Tokio 2014

Post autor: Rroggerr »

Lucas pisze:Niestety dla fanów Stasia, okazało się, że Puchar, który uniósł w Melbourne jest dla Niego za ciężki. Szwajcar nie jest aż tak wiekowy, bym uznał ten triumf za ukoronowanie kariery i powiedział "spoko Stasiu, swoje zrobiłeś". Oczywiście każdy ma swoje własne oczekiwania wobec graczy i nikomu nie każę ich zmieniać.
Ale to wszystko rozbija się o to, że Wawrinka, który do tego sezonu zgarnął złoto w deblu w Pekinie, Chennai, Casablancę, Umag i Oeiras - w tym ma Szlema, Mastersa i co najmniej finał Puchar Davisa. Tak z szerszej perspektywy - to na jakiej zasadzie można było oczekiwać czegoś jeszcze, w momencie gdy i tak przeszedł samego siebie? Regularność była największym problemem Wawrinki obok głowy zawsze - progres tenisowy to jedno, ale wszystkiego w wieku 29 lat nie da się przeskoczyć.

No i nie podchodziłbym do tego tak bezrefleksyjnie - przez długie lata zawodowej kariery Szlem dla Stana był tylko w orbicie marzeń, a te wszystkie Nadale, Djokovicie - szykowane były do tego już w wieku nastolatka. Zupełnie zrozumiałe jest dla mnie, że nie było z czego ''dokręcić śruby''. Trudno nie przyznać Żakowi racji. Czasy dominatorów przyzwyczaiły kibiców do trochę innych standardów - chyba stąd to psioczenie na regularność, czy brak pójścia za ciosem.
Anula
Posty: 5022
Rejestracja: 26 lip 2011, 21:37

Re: STAN THE MAN w 2014.

Post autor: Anula »

Jacques D. pisze:
Tak, to są niestety bzdury, Droga Anulu, bo tu nie o to chodzi o to, czy rywal miał kontuzję czy nie, tylko o poziom czysto sportowy prezentowany przez Wawrinkę w tym turnieju. A ten był podczas AO '14 niepodważalny. Można sobie dywagować, czy Wawrinka z Nadalem w normalnej dyspozycji by to wygrał, ale nie sposób podważyć jego rewelacyjnej dyspozycji w tamtym turnieju, godnej mistrza wielkoszlemowego. Nie wszystko jest kwestią subiektywnego spojrzenia. Jeżeli ktoś twierdzi, że Federer w 2006 albo Nadal w 2008 ;) grali słabo, to niestety nie oznacza, że ma własne, niezwykle wartościowe i alternatywne zdanie na ten temat, a raczej to, że po prostu nie zna się na tenisie.
Nie mniej drogi Żaku. Mogę zrozumiec, że wykonywany zawód wywołuje w Tobie silną potrzebę oceniania każdego i każdej wypowiedzi. Mogę nawet zrozumiec uzurpowanie sobie pozycji nieomylnego tenisowego , językowego, ...... guru.

Drogi Żaku. Po raz ostatni: nie podważam nigdzie " czysto sportowego poziomu prezentowanego przez Wawrinkę w tym turnieju" i "jego rewelacyjnej dyspozycji w tamtym turnieju, godnej mistrza wielkoszlemowego".
Odnoszę się wyłącznie do okoliczności meczu finałowego.

"Tak, to są niestety bzdury, Droga Anulu, bo tu nie o to chodzi o to, czy rywal miał kontuzję czy nie ....."

O to właśnie chodzi. ;) Jeśli nie widzi się różnicy między grą z kontuzjowanym rywalem a rywalem bez kontuzji i udaje, że nie miało to żadnego wpływu na mecz (bo przecież Staś prezentował przez cały turniej .........) to rzeczywiście nie bardzo mamy o czym dyskutowac. ;)
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 171253
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: STAN THE MAN w 2014.

Post autor: DUN I LOVE »

Łukasz, ale Twoje wymagania nie znajduję potwierdzenia w przeszłości - Ferrer całą karierę bazował na regularności - im szybszy i silniejszy był, tym jeszcze bardziej przekładało się to na powtarzalność. Ten człowiek jest i był jedną wielką regularnością. Stan ma grę dużo bardziej skomplikowaną i naprawdę nie wiem jakim cudem nagle każdy mocno zagrany bh miałby czyścić linie i otwierać temu zawodnikowi drogę do największych zwycięstw. Dla niego ten tytuł był zwieńczeniem kariery, a nie początkiem czegoś nowego. Musiałby Stan stworzyć precedens, gdyby do 29. roku życia był tenisistą bardzo dobrym, a po zwyżce formy wskoczył na poziom tenisowego mistrza - nie widzę szans, patrząc na znanych mi one-slam wonderów, jak Gaudio, Costa, Johansson czy Gomez.
Anula pisze:"Tak, to są niestety bzdury, Droga Anulu, bo tu nie o to chodzi o to, czy rywal miał kontuzję czy nie ....."

O to właśnie chodzi. ;) Jeśli nie widzi się różnicy między grą z kontuzjowanym rywalem a rywalem bez kontuzji i udaje, że nie miało to żadnego wpływu na mecz (bo przecież Staś prezentował przez cały turniej .........) to rzeczywiście nie bardzo mamy o czym dyskutowac. ;)
Tego nigdy się nie dowiemy, bo w momencie ujawnienia się tej kontuzji Stan prowadził wyraźnie. Gdyby było odwrotnie - Rafa gniecie i doznaje urazu, wskutek czego przegrywa, to ta dyskusja miałaby sens. A tak polega tylko na ujmowaniu Szwajcarowi z jego styczniowej wartości.

Co do Stana 2014 - gra i tak lepiej niż przypuszczałem. Wygrał prestiżowego mastersa, gdzie Berdych czy Ferrer nie dali rady zrobić tego długimi latami, będąc w Top-7 (co im z tej regularności?). Owszem, jest nieregularny, ale i w tym wszystkim zabójczo skuteczny - jak nigdy w przekroju całej kariery. Na Wimbledonie jako jedyny przed finałem urwał seta Federerowi, a w Nowym Jorku dał epicki mecz z Nishikorim - był o krok od semi, a tam kto wie...może usmażyłby Nole? Naprawdę nie wiem czy jest się czego czepiać.
MTT - tytuły (27)
2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril

MTT - finały (35)
2023 (3) Waszyngton, Indian Wells M1000, Buenos Aires, 2022 (3) Wimbledon, Miami M1000, Australian Open, 2021 (4) San Diego, Wimbledon, Halle, Genewa, 2020 (2) Paryż-Bercy M1000, Acapulco, 2019 (2) Kitzbuhel, Genewa, 2018 (3) Sankt Petersburg, Stuttgart, Marsylia, 2017 (2) Sztokholm, Indian Wells M1000, 2016 (2) Newport, Rotterdam, 2015 (1) Halle, 2014 (1) Tokio, 2013 (2) Basel, Kuala Lumpur, 2011 (3) WTF, Cincinnati M1000, Rzym M1000, 2010 (2) Basel, Marsylia, 2009 (4) WTF, Stuttgart, Wimbledon, Madryt M1000, 2008 (1) WTF
Awatar użytkownika
Jacques D.
Posty: 7255
Rejestracja: 30 gru 2011, 23:02

Re: STAN THE MAN w 2014.

Post autor: Jacques D. »

Anula pisze: Drogi Żaku. Po raz ostatni: nie podważam nigdzie " czysto sportowego poziomu prezentowanego przez Wawrinkę w tym turnieju" i "jego rewelacyjnej dyspozycji w tamtym turnieju, godnej mistrza wielkoszlemowego".
Odnoszę się wyłącznie do okoliczności meczu finałowego.
A jakie prawo daje Ci jeden mecz, w którym w dodatku do momentu kontuzji rywala Wawrinka wygrywał, do podważania jego tytułu w ogóle? Bo nazywając go "szczęśliwym" właśnie to robisz. Tytułu nie zdobywa się jednym meczem, ale siedmioma, w których w ujęciu całościowym prezentuje się formę godną zwycięzcy. Analogicznie, wygrana Nadala w tegorocznym Madrycie nie jest dla mnie bezwartościowa z powodu kontuzjowanego rywala w finale, lecz dlatego że przez cały turniej Nadal prezentował dyspozycję słabą, niegodną tryumfatora dużego turnieju, wygrywając mecze tylko dzięki jeszcze większej miernocie rywali. W dodatku w finale do czasu urazu Japończyka przegrywał z nim wyraźnie, również grając marnie. Gdyby w tym turnieju Hiszpan grał dobrze, w finale też i nagle Japończyk zachorował, zwycięstwo Rafy byłoby dla mnie całkowicie pełnowartościowe.
No i jeszcze zdanie z Ciebie: "Staś tak naprawdę tenisowo się nie zmienił.". No to już kompletny absurd i niedorzeczność, który nie wystawia Ci najlepszego świadectwa, nawet jeśli ja akurat uważam, że większość Twoich postów to niezłej jakości trolling. :P Wawrinka tak naprawdę od 2013 nie tyle się zmienił, co doznał wręcz rewolucji, ze średnio agresywnego specjalisty od wolnych nawierzchni,pasywnego z fh i nieregularnego z bh przekształcając się w bardzo ofensywnego zawodnika o zabójczym uderzeniu kończącym z obu stron i znakomitym serwisie. Zupełnie inną kwestią jest to, na jak długo i na jak często się takim stał.
Awatar użytkownika
Mario
Posty: 35179
Rejestracja: 03 sie 2011, 1:34

Re: STAN THE MAN w 2014.

Post autor: Mario »

Panowie, radzę przejrzeć temat o wyższości wielkoszlemowego mistrza nad nr1 w rankingu, wszystko już tam zostało napisane. Tylko się powtarzacie, wczoraj też się na tym złapałem, gdy z nudów chciałem coś dodać. :D
MTT bilans finałów (17-26)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24
Awatar użytkownika
Lucas
Moderator
Posty: 27011
Rejestracja: 04 cze 2014, 21:45

Re: STAN THE MAN w 2014.

Post autor: Lucas »

DUN I LOVE pisze:Łukasz, ale Twoje wymagania nie znajduję potwierdzenia w przeszłości - Ferrer całą karierę bazował na regularności - im szybszy i silniejszy był, tym jeszcze bardziej przekładało się to na powtarzalność. Ten człowiek jest i był jedną wielką regularnością. Stan ma grę dużo bardziej skomplikowaną i naprawdę nie wiem jakim cudem nagle każdy mocno zagrany bh miałby czyścić linie i otwierać temu zawodnikowi drogę do największych zwycięstw. Dla niego ten tytuł był zwieńczeniem kariery, a nie początkiem czegoś nowego. Musiałby Stan stworzyć precedens, gdyby do 29. roku życia był tenisistą bardzo dobrym, a po zwyżce formy wskoczył na poziom tenisowego mistrza - nie widzę szans, patrząc na znanych mi one-slam wonderów, jak Gaudio, Costa, Johansson czy Gomez.
Ferrer nie jest zawodnikiem tak utalentowanym jak Stan. Nie lubię Wawrinki, ale muszę mu przyznać, że Jego uderzenia robią wrażenie. Ma więcej w arsenale niż David i Novak Djokovic pewnie coś by opowiedział na ten temat. Wspieram Hiszpana bardziej ze względu na sprawy poza tenisowe i moje wymagania co do Niego są spełnione. Najlepszą nawierzchnią Ferru jest clay i tam mógłby wygrywać Mastersy i Szlemy, gdyby nie pewien inny, młodszy Hiszpan.

Także Ferrera i Wawrinki bym nie porównywał w żaden sposób, bo nie ma tu nic do porównania. To inna liga i Stan swoim Szlemem to potwierdził.

Wiesz, że zawsze staram się chować swoje sympatie gdy z Wami tu rozmawiam, ale może tym razem moje kibicowanie Ferrerowi zaniża mu nieco poprzeczkę. Po prostu wiem, że pewnego pułapu On nie przeskoczy i nie będę udawać, że jest inaczej.

Żeby nie było, że czepiam się tylko Stana, to Cilicowi również będę patrzeć na ręce (wyniki) i podobnie bym robił z Nishikorim, gdyby to On wygrał (mimo, że z Nim sympatyzuję).

Może jest racja w tym, że moje myślenie wynika z tego, że przywykłem do dominatorów i stąd nie umiem obniżyć oczekiwań. Dla starszych z Was taki one-slam wonder to coś co znacie i może lubicie, ale dla mnie to za mało. Nie sztuką jest wejść na szczyt, sztuką jest się na Nim utrzymać.

E:Jeszcze jedna rzecz. Tak jak ktoś pisał sezon jeszcze trwa, więc jeśli Stasiu wygra w tym sezonie jeszcze jeden Masters i Davis Cup, dam mu spokój. Wciąż uważam że te rezultaty jakie wcześniej wypisałem mu nie przystoją, ale jeśli dołoży to co napisałem, to zmieści się w mojej granicy tolerancji.
Ostatnio zmieniony 01 paź 2014, 17:44 przez Lucas, łącznie zmieniany 1 raz.
“I doubt about myself, I think the doubts are good in life. The people who don’t have doubts I think only two things: arrogance or not intelligence.”- Rafa Nadal

"There are other tournaments in which I would like to win. However, in the end, trophies are just pieces of metal. The main thing that I took from tennis is love. She will remain with me forever, and I am sincerely grateful for this “ - David Ferrer
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 171253
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: STAN THE MAN w 2014.

Post autor: DUN I LOVE »

Lucas pisze:Nie sztuką jest wejść na szczyt, sztuką jest się na Nim utrzymać.
Slogan bardzo znany, ale i jedno, i drugie jest w każdej dziedzinie życia "sztuką". :)
MTT - tytuły (27)
2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril

MTT - finały (35)
2023 (3) Waszyngton, Indian Wells M1000, Buenos Aires, 2022 (3) Wimbledon, Miami M1000, Australian Open, 2021 (4) San Diego, Wimbledon, Halle, Genewa, 2020 (2) Paryż-Bercy M1000, Acapulco, 2019 (2) Kitzbuhel, Genewa, 2018 (3) Sankt Petersburg, Stuttgart, Marsylia, 2017 (2) Sztokholm, Indian Wells M1000, 2016 (2) Newport, Rotterdam, 2015 (1) Halle, 2014 (1) Tokio, 2013 (2) Basel, Kuala Lumpur, 2011 (3) WTF, Cincinnati M1000, Rzym M1000, 2010 (2) Basel, Marsylia, 2009 (4) WTF, Stuttgart, Wimbledon, Madryt M1000, 2008 (1) WTF
Anula
Posty: 5022
Rejestracja: 26 lip 2011, 21:37

Re: STAN THE MAN w 2014.

Post autor: Anula »

Jacques D. pisze:
Anula pisze: Drogi Żaku. Po raz ostatni: nie podważam nigdzie " czysto sportowego poziomu prezentowanego przez Wawrinkę w tym turnieju" i "jego rewelacyjnej dyspozycji w tamtym turnieju, godnej mistrza wielkoszlemowego".
Odnoszę się wyłącznie do okoliczności meczu finałowego.
A jakie prawo daje Ci jeden mecz, w którym w dodatku do momentu kontuzji rywala Wawrinka wygrywał, do podważania jego tytułu w ogóle? Bo nazywając go "szczęśliwym" właśnie to robisz. Tytułu nie zdobywa się jednym meczem, ale siedmioma, w których w ujęciu całościowym prezentuje się formę godną zwycięzcy. Analogicznie, wygrana Nadala w tegorocznym Madrycie nie jest dla mnie bezwartościowa z powodu kontuzjowanego rywala w finale, lecz dlatego że przez cały turniej Nadal prezentował dyspozycję słabą, niegodną tryumfatora dużego turnieju, wygrywając mecze tylko dzięki jeszcze większej miernocie rywali. W dodatku w finale do czasu urazu Japończyka przegrywał z nim wyraźnie, również grając marnie. Gdyby w tym turnieju Hiszpan grał dobrze, w finale też i nagle Japończyk zachorował, zwycięstwo Rafy byłoby dla mnie całkowicie pełnowartościowe.
No i jeszcze zdanie z Ciebie: "Staś tak naprawdę tenisowo się nie zmienił.". No to już kompletny absurd i niedorzeczność, który nie wystawia Ci najlepszego świadectwa, nawet jeśli ja akurat uważam, że większość Twoich postów to niezłej jakości trolling. :P Wawrinka tak naprawdę od 2013 nie tyle się zmienił, co doznał wręcz rewolucji, ze średnio agresywnego specjalisty od wolnych nawierzchni,pasywnego z fh i nieregularnego z bh przekształcając się w bardzo ofensywnego zawodnika o zabójczym uderzeniu kończącym z obu stron i znakomitym serwisie. Zupełnie inną kwestią jest to, na jak długo i na jak często się takim stał.
Nie widzę sensu polemizowania z takimi opiniami, choc przyznaję, że zdanie o diametralnej metamorfozie i rewolucji tenisowej Stasia bardzo mnie rozbawiło.
Awatar użytkownika
Jacques D.
Posty: 7255
Rejestracja: 30 gru 2011, 23:02

Re: STAN THE MAN w 2014.

Post autor: Jacques D. »

Lucas, Stan to nigdy nie był tenisista, który pretendował do siedzenia na szczycie rankingu. :) Nie był szkolony pod byciem czempionem jak Djokovic, Nadal, Szarapowa, siostry Williams. To zawodnik jakich wielu, ani trochę nie nadludzki. Gdyby nie Norman, pewnie nigdy nie dowiedzielibyśmy się, jak znakomicie jest w stanie grać. A już wymaganie od niego, żeby w wieku 29 lat, po nagłych, największych sukcesach w karierze skumulowanych na stosunkowo krótkim odcinku czasowym, utrzymywał stale formę z AO/MC jest absurdem. Nie sądzę, żeby ktokolwiek nawet w jego obozie poważnie myślał o "wejściu na szczyt i utrzymaniu się na nim" - to by było myślenie skrajnie życzeniowe. On już osiągnął nawet więcej niż teoretycznie mógł, choć pewnie liczy jeszcze na kilka poważniejszych wyników, zwłaszcza z takim trenerem nie są one tak zupełnie niewykonalne.
Żeby zrobić z Wawrinki kogoś, kto mógłby stale gościć na szczycie i regularnie wygrywać duże turnieje, trzeba by się cofnąć do czasów początków jego zawodowstwa i poczynić gruntowane zmiany, czego niewątpliwie większość z nas by nie chciała, bo nie byłyby to zmianę sprzyjające atrakcyjności i bogactwu jego gry. Tu wystarczy przywołać "progres" Dimitrowa i od razu wiadomo, jak by to wyglądało. Tak się jednak na szczęście nie stało i dostaliśmy naprawdę niebrzydko grającego agresora, z niezłą, dość zaawansowaną techniką, zdolnego do spektakularnej gry... od czasu do czasu. ;) Możemy tylko żałować, że nie trafił wcześniej na odpowiedniego opiekuna.
No i przypomnę też, że Stan nie zawsze grał tak jak teraz. Przez lata zarzucano mu takie swoiste zawieszenie między intrygującymi przebłyskami agresji a niezrozumiałą pasywnością i przebijactwem (które u niewiele dawało, bo jego uderzenia nie były wystarczająco stabilne). Stach Bezkompromisowy Agresor to zdecydowanie twór ostatnich lat. No i jeszcze zmiany w psychice - ewolucja z naczelnego wasala i trzęsiportka do twardego gracza, nieobawiającego się najlepszych.
Bardzo dużo rewolucji w krótkim okresie, zwłaszcza jak na dojrzałego, ukształtowanego zawodowego tenisistę. Ja i tak się dziwię, że on wciąż jest w stanie grać na naprawdę niezłym poziomie, zwłaszcza w Szlemach.
Anula
Posty: 5022
Rejestracja: 26 lip 2011, 21:37

Re: STAN THE MAN w 2014.

Post autor: Anula »

DUN I LOVE pisze: A tak polega tylko na ujmowaniu Szwajcarowi z jego styczniowej wartości....
Nie u j m u j ę!
Trudno mi jednak nie zauważyc, że w pierwszym meczu przeciwnik poddał mecz, w kolejnej rundzie Vasek nie wyszedł na kort, a w finale przeciwnikiem był kontuzjowany gracz.
DUN I LOVE pisze: ... Wygrał prestiżowego mastersa, gdzie Berdych czy Ferrer nie dali rady zrobić tego długimi latami, będąc w Top-7 (co im z tej regularności?)...
Tak się zastanawiam, w którym z mastersów ostatnich lat na cegle nie trzeba było po drodze ograc Novaka albo Rafy. I miec jeszcze rundę do przodu przez W/O przeciwnika. :P
Tomasiek i Ferru mieli taką szansę? :-)
Rroggerr
Posty: 9951
Rejestracja: 19 lip 2012, 19:54

Re: STAN THE MAN w 2014.

Post autor: Rroggerr »

Nie no, też dajcie spokój, oczywiste jest, że Wawrinka miał szczęście w finale, skoro koleś z którym miał bodaj 0-11, a bilans setów 0 do iluś tam dziesiątek partii, złapał szybko kontuzję. Problem się zaczyna, gdy ktoś jak Kol. Buzz wyzywa Wawrinkę od szczęśliwych zwycięzców całego turnieju - mam nadzieję, że Anula nie popełnia tego błędu.

W Monte Carlo Stan zdeklasował finalistę RG i ograł najbardziej regularnego gracza sezonu. :P
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 171253
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: STAN THE MAN w 2014.

Post autor: DUN I LOVE »

Anula pisze: Tak się zastanawiam, w którym z mastersów ostatnich lat na cegle nie trzeba było po drodze ograc Novaka albo Rafy. I miec jeszcze rundę do przodu przez W/O przeciwnika. :P
Tomasiek i Ferru mieli taką szansę? :-)
Madryt 2012 - Berdych szansy nie wykorzystał. Monte Carlo 2014 - szansy nie wykorzystał Ferru, który nawet tego Nadala ograł. W Australii kontuzjowanego Nadala mógł pokonać Berdych, ale...przegrał z Wawrinką.

Można tak się siłować w nieskończoność, ale faktem jest, że Stan wygrał/wykorzystał szansę od losu czy cokolwiek tam jeszcze, a pozostałym całe życie czegoś brakowało.
MTT - tytuły (27)
2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril

MTT - finały (35)
2023 (3) Waszyngton, Indian Wells M1000, Buenos Aires, 2022 (3) Wimbledon, Miami M1000, Australian Open, 2021 (4) San Diego, Wimbledon, Halle, Genewa, 2020 (2) Paryż-Bercy M1000, Acapulco, 2019 (2) Kitzbuhel, Genewa, 2018 (3) Sankt Petersburg, Stuttgart, Marsylia, 2017 (2) Sztokholm, Indian Wells M1000, 2016 (2) Newport, Rotterdam, 2015 (1) Halle, 2014 (1) Tokio, 2013 (2) Basel, Kuala Lumpur, 2011 (3) WTF, Cincinnati M1000, Rzym M1000, 2010 (2) Basel, Marsylia, 2009 (4) WTF, Stuttgart, Wimbledon, Madryt M1000, 2008 (1) WTF
Awatar użytkownika
Robertinho
Posty: 44260
Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13

Re: STAN THE MAN w 2014.

Post autor: Robertinho »

Typ wygrywa Szlema i Mastersa, pokonując po drodze takich zawodników jak Djokovic i Federer, ale ogólnie to nie spełnia pokładanych w nim nadziei, miał farta, nie poczynił większych postępów w grze, a w sumie to zawsze był kiepski. :padam:
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
Anula
Posty: 5022
Rejestracja: 26 lip 2011, 21:37

Re: STAN THE MAN w 2014.

Post autor: Anula »

Jacques D. pisze:
A jakie prawo daje Ci jeden mecz, w którym w dodatku do momentu kontuzji rywala Wawrinka wygrywał, do podważania jego tytułu w ogóle? ....
Jeszcze jedna maleńka uwaga. Byłoby naprawdę nieźle, gdyby w ogłaszaniu światu swoich przemyśleń nie kreowac faktów. Polecam to, co mówią sami zawodnicy i ludzie z ich sztabów. Kontuzja Nadala nie zaczęła się w czasie meczu, choc rzeczywiście dużo lepiej pasuje to do Twoich wywodów.
Awatar użytkownika
Mario
Posty: 35179
Rejestracja: 03 sie 2011, 1:34

Re: STAN THE MAN w 2014.

Post autor: Mario »

Czyli znów wszystko sprowadza się do prawdy starej jak świat, że zdrowy Rafa Nadal nie przegrał meczu. Do przewidzenia.
MTT bilans finałów (17-26)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24
Awatar użytkownika
robpal
Posty: 22712
Rejestracja: 07 sie 2011, 10:08

Re: STAN THE MAN w 2014.

Post autor: robpal »

Przegrał jeden -- w Vina del Mar.
MTT career highlights (26-17):
2021: Delray Beach (F);
2020: Antwerpia (W), Cincinnati (W), Dubaj (F), Montpellier (F);
2019: Bazylea (W), Sztokholm (W), Szanghaj (W), Metz (W), Winston-Salem (F), Stuttgart (W), Madryt (W), Monachium (F), Barcelona (F), Houston (W), Acapulco (W), Buenos Aires (F);
2018: Paryż (F), Bazylea (F), Metz (W), Toronto (W), Estoril (F), Miami (W), Australian Open (F);
2017: WTF (W), Sztokholm (W), Hamburg (W), Stuttgart (W), Acapulco (W);
2016: WTF (F), Bazylea (F), Cincinnati (W), Roland Garros (F), Marsylia (W), Doha (W);
2015: WTF (W), Bazylea (W), Winston-Salem (W), Hamburg (W), Wimbledon (F), Stuttgart (W), Monte Carlo (F), Indian Wells (F);
2014: Halle (F)
Awatar użytkownika
Mario
Posty: 35179
Rejestracja: 03 sie 2011, 1:34

Re: STAN THE MAN w 2014.

Post autor: Mario »

No tak, bo wtedy wracał po kontuzji. :D
MTT bilans finałów (17-26)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24
Zablokowany

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 37 gości