Miami 2019

[lake]

Jednym kolana klękają od uginania na trawie innym od ślizgania na mączce to by wiele wyjaśniało w kwestii najlepszego/najgorszego Szlema.

[Kamileki]

Powiem tak, jeżeli po Paryżu Dziadek nie powie że to był jego ostatni RG to będę załamany, bo IMHO będzie to znaczyć że w przyszłym roku nie planuje zejść ze sceny.

2021 to jest minimum.

[Kiefer]

Jednym kolana klękają od uginania na trawie innym od ślizgania na mączce to by wiele wyjaśniało w kwestii najlepszego/najgorszego Szlema.

Nie będę twierdził, że wszystko mi się tutaj zgadza, zawsze żyłem w przeświadczeniu, że najgorszą nawierzchnią dla kolan jest hard. Federer podczas wspomnianej przez Dawida wypowiedzi argumentował to chyba w ten sposób, że z racji ciągnących się wymian bardziej naraża swoje kolana na uraz.

[lake]

Powiem tak, jeżeli po Paryżu Dziadek nie powie że to był jego ostatni RG to będę załamany, bo IMHO będzie to znaczyć że w przyszłym roku nie planuje zejść ze sceny.

Raczej nie zamierza zejść, powtórzył "do zobaczenia za rok" podczas każdej ceremonii w której brał udział w tym roku.

Tak, ale na mączce jeszcze nie graliśmy, zmierzam do tego że uknułem sobie w głowie, że sezon w którym zagra na mączce po raz ostatni będzie jego przedostatnim w ogóle.

[Kamileki]

Powiem tak, jeżeli po Paryżu Dziadek nie powie że to był jego ostatni RG to będę załamany, bo IMHO będzie to znaczyć że w przyszłym roku nie planuje zejść ze sceny.

Raczej nie zamierza zejść, powtórzył "do zobaczenia za rok" podczas każdej ceremonii w której brał udział w tym roku.

Tak, ale na mączce jeszcze nie graliśmy, zmierzam do tego że uknułem sobie w głowie, że sezon w którym zagra na mączce po raz ostatni będzie jego przedostatnim w ogóle.

Jest to dość dobra teoria. Problem jest taki, że nie musi to być ostatni sezon na cegle dla Feda.

[lake]

No własnie dlatego jak nie usłyszę bye-bye to będę się martwił

[Kiefer]

Powiem tak, jeżeli po Paryżu Dziadek nie powie że to był jego ostatni RG to będę załamany, bo IMHO będzie to znaczyć że w przyszłym roku nie planuje zejść ze sceny.

Raczej nie zamierza zejść, powtórzył "do zobaczenia za rok" podczas każdej ceremonii w której brał udział w tym roku.

Tak, ale na mączce jeszcze nie graliśmy, zmierzam do tego że uknułem sobie w głowie, że sezon w którym zagra na mączce po raz ostatni będzie jego przedostatnim w ogóle.

Aha rozumiem, Ty faktycznie chyba coś takiego pisałeś.

Tak swoją drogą to zabawna jest ta kariera Federera, facet gra już w tourze 20 lat, na światowym poziomie 16-17 i tak od dobrych dziesięciu się przebąkuje o jego końcu kariery, już w 2009-ym były takie głosy kiedy sięgnął po RG, a następnie przebił 14 szlemów Samprasa na Wimbledonie. Mamy rok 2019-y, a on ciągle gra z całkiem niezłym powodzeniem i nawet jeśli już nie wygra turnieju WS, bo format do trzech wygranych setów to będzie zwyczajnie okaże dlatego się niego już za wiele, to taką grę jak w ostatnim miesiącu absolutnie akceptuję, jednak cieszy oczy no. Myślę jednak, że na Wimbledonie lub US Open zrobi jeszcze semi, czyli będzie się liczył w walce o końcowy triumf.

[Kamileki]

Pamiętam jak na forach po porażce na Wimbledonie 2008 niektórzy oprócz mono jako przyczynę podawali również wiek Feda Tymczasem to nie była nawet połowa drogi w karierze Szwajcara.

[lake]

Tak swoją drogą to zabawna jest ta kariera Federera, facet gra już w tourze 20 lat, na światowym poziomie 16-17 i tak od dobrych dziesięciu się przebąkuje o jego końcu kariery, już w 2009-ym były takie głosy kiedy sięgnął po RG, a następnie przebił 14 szlemów Samprasa na Wimbledonie.

No w tym aspekcie jednak Fascynujący górą, bo może nie na emeryturze, ale na rencie był już w 2007-2008 wg niektórych

[Kamileki]

Stopa się nadziwić nie mógł jakim cudem Rafa wciąż jest aktywnym graczem podczas USO 2009.

[Federasta20]

Prawda, gdyby 10 lat temu robiono zakłady, że Nadal zrobi finał na hardzie w 2019 to kurs byłby astronomiczny.

No własnie dlatego jak nie usłyszę bye-bye to będę się martwił

Brak bliźniak Wujka

[Żilu]

Trzeba wziąć pod uwagę, że zakończenie kariery przez Federera może wyglądać zupełnie inaczej niż sobie wyobrażamy i być może będzie to proces płynny, a nie nagłe odwieszenie rakiety na kołek. Pogoń za rankingiem pewnie skończy się za 2 max 3 sezony, ale nie zdziwiłbym się gdyby Dziadzia klepał rekreacyjnie Basel i opcjonalnie wybrane kurniki jeszcze przez długie lata, bo coś nie chcę mi się wierzyć, że nie będzie go ciągnęło do gry, a wycieranie kortu Bahramim w pokazówkach, raczej go nie usatysfakcjonuje.

[CajraX]

Dziękuję Mistrzu. Dalej osiągasz to co zawsze wydaje się niemożliwe. Sport bez Ciebie straci dla mnie połowę wartości. Ciesz się grą i daj nam się ją cieszyć jak najdłużej. Już do końca życia #TeamFederer

[Barty]

Noo, dla takich turniejów warto wciąż oglądać Rogera, warto wciąż nie chować się do nory wtedy, gry gra najlepiej. Dla mnie to chyba była najlepsza nasza gra od Szanghaju/Basel 2017.
Po powrocie z dalekiej podróży w 2. rundzie i dość trudnym meczu z Krajinovicem, w ostatnich 4 meczach Federer przegrywał średnio 8,75 punktów/mecz przy swoim podaniu (11, 13, 8 i 3 z Isnerem). Rywale oczywiście również nie utrudniali zadania.

Trudne pomarańczowe 2,5 miesiąca teraz, ale jakoś damy radę po raz 73-ci przeżyć oczywiste rozstrzygnięcia.

[Federasta20]

Jako, że nie byłem zaangażowany przed 2009 to osiągnięcia Rogera po powrocie dają satysfakcję. W tym wieku stać go na takie rzeczy. Powrót na #1, setny tytuł, trzy szlemy, cztery M1000 no i cztery wygrane z Nadalem w wielkim stylu. Prawdę mówiąc gdybym zaczął w 2004 poważnie śledzić to pewnie bym przeskoczył na kogoś innego (bardzo możliwe, że Djokovicia) aby przerwać w końcu cztery lata wygrywania przez tego samego człowieka. Sam pamiętam jak "ekscytujący" był 2015.

Barty - za to cała presja na Rafie, każda porażka to dla nas bonus

[Kiefer]

Tak swoją drogą to zabawna jest ta kariera Federera, facet gra już w tourze 20 lat, na światowym poziomie 16-17 i tak od dobrych dziesięciu się przebąkuje o jego końcu kariery, już w 2009-ym były takie głosy kiedy sięgnął po RG, a następnie przebił 14 szlemów Samprasa na Wimbledonie.

No w tym aspekcie jednak Fascynujący górą, bo może nie na emeryturze, ale na rencie był już w 2007-2008 wg niektórych

To prawda, oni w sumie obydwaj już długo, długo mieli być na emeryturze. Dla mnie w przypadku Federera takim racjonalnym momentem miał być rok 2012-y, a Nada nie widziałem już na długo przed 30-ką, w sumie ten 2012-y również by pasował.

W sumie Raful już teraz jest niesłychanie długowieczny, Hiszpan nie gra może z aż taką częstotliwością, jego organizm częściej mówi "DOŚĆ", ale pamiętajmy, że on zaczął 2-3 lata wcześniej grać na najwyższym poziomie od Szwajcara i w tym roku prawdopodobnie zaliczy 16-y sezon z rzędu z minimum jednym tytułem i prześcignie w tym aspekcie Federera.

Noo, dla takich turniejów warto wciąż oglądać Rogera, warto wciąż nie chować się do nory wtedy, gry gra najlepiej. Dla mnie to chyba była najlepsza nasza gra od Szanghaju/Basel 2017.
Po powrocie z dalekiej podróży w 2. rundzie i dość trudnym meczu z Krajinovicem, w ostatnich 4 meczach Federer przegrywał średnio 8,75 punktów/mecz przy swoim podaniu (11, 13, 8 i 3 z Isnerem). Rywale oczywiście również nie utrudniali zadania.

To raczej na pewno był najlepszy Federer od tamtego okresu, choć znaku równości między Szanghajem a Miami nie postawię, bo tam grał po prostu wybitnie dobrze.

[DUN I LOVE]

Dziękuję Mistrzu. Dalej osiągasz to co zawsze wydaje się niemożliwe. Sport bez Ciebie straci dla mnie połowę wartości. Ciesz się grą i daj nam się ją cieszyć jak najdłużej. Już do końca życia #TeamFederer

Nic odkrywczego nie napiszę, ale jak nie ma ludzi niezastąpionych, tak ciężko będzie komukolwiek wejść w buty RF. Nawet, jeżeli pojawi się ktoś porównywalnie utalentowany i skuteczny, to jednak będzie musiał jeszcze w jakimś sensie nawiązać osobowością, która chwyci za serca taką rzeszę ludzi (nawet jeżeli w sporym procencie są to marudy, płaczki i miękkie faje ). Oczywiście, może za parę lat, kiedy będziemy tak starzy jak Lake, ktoś zwróci naszą uwagę w porównywalnym stopniu. Oby.

Tzn. ja tenis i tak będę oglądał.

[Kamileki]

nawet jeżeli w sporym procencie są to marudy, płaczki i miękkie faje ). Oczywiście, może za parę lat, kiedy będziemy tak starzy jak Lake

Szczerość to podstawa . Brawo Dawid

[DUN I LOVE]

No ja generalnie jestem szczery, ale też jak coś mówię prosto w oczy, to raczej nigdy nie chcę nikogo obrazić. Dosyć specyficzny sposób wyrażania myśli mam, zdaje się.

Jak wasze wrażenia z Hard Rock Stadium? Jest klimat czy to nie to samo do Key Biscayne?

[Robertinho]

Nawalić tyle postów z okazji spaziowania starego bota, w słabej formie i z kontuzją, no to jest naprawdę magia Federera w działaniu. Cóż można powiedzieć, forma tradycyjnie dla ostatniej dekady(!), przyszła w najmniej odpowiednim momencie, ale zgadzam się z Dejwu, że nie ma się co nakręcać na jakieś Wimbledony, to może być ostatni peak i ostatni duży tytuł.

Turnieje w marcu w dużym stopniu pokazują, skąd się biorą te absurdalne runy Nadala poza cegłą, poziom jest tak denny, że jeśli Djoko jest słabszy, to nie ma komu Hiszpana stopować. Wyniki robią starcy, dzieci i Dominik Tim. Także szykujcie się znowu na tygodnie strachu na Wimblu i USO.