RAK ALERT: wojna o nieśmiertelność (24-22-20)

[Kamileki]

To jeszcze pół biedy, ale wybór bordowego kosztem pięknego białego prześcieradła to jest dopiero błąd w systemie.

Właśnie w drugą stronę. Klub może się jeszcze odbić, dostać nowy narybek, sponsora, itp. I przede wszystkim nigdy nie kończy kariery, więc zawsze jest nadzieja.
W tenisie w tym momencie już wszystko pozamiatane.

Mimo wszystko Federer w peaku zrobił i wygrał naprawdę bardzo wiele, a Barcelona podczas swojego szczytu wygrała mniej CL niż Real. Szwajcar mierzył się z młodszymi tytanami fizyczno-mentalnymi i w późniejszej części kariery stracił wizerunek giganta, ale miał szalony okres 2004-2009, a Barca nigdy nie potrafiła nawet wygrać dwa razy pod rząd europejskich rozgrywek by potwierdzić jakąkolwiek dominację. Raczej to miał przede wszystkim na myśli Dun, różnicę w skali niewykorzystanego potencjału.

[Kiefer]

To jeszcze pół biedy, ale wybór bordowego kosztem pięknego białego prześcieradła to jest dopiero błąd w systemie.

Właśnie w drugą stronę. Klub może się jeszcze odbić, dostać nowy narybek, sponsora, itp. I przede wszystkim nigdy nie kończy kariery, więc zawsze jest nadzieja.
W tenisie w tym momencie już wszystko pozamiatane.

+123456789

[Jacques D.]

Po raz pierwszy od bardzo chyba dawna zgadzam się w pełni z @Barty. Jeśli ktoś jest mocno zaangażowany w piłkę, domyślam się, że oglądanie kolejnych zwycięstw Realu, pod warunkiem, że się nie jest jego kibicem, może być dość odrażające, ale sytuacja jest mimo wszystko o wiele mniej depresyjna niż w tenisie. Prawdę mówiąc, gorsza niż obecnie w tenisie chyba być już nie może: Federer z 0,000001% szans na odwrócenie rywalizacji z Rafole, młodzi lub "młodzi" wciąż podnóżkami, Rafole nabijające coraz bardziej chore rekordy, które, obserwując rozwój sytuacji w dyscyplinie, przetrwają co najmniej najbliższe kilkadziesiąt lat, perspektywy na w miarę bliską przyszłość wciąż, realistycznie patrząc, mniej więcej takie same, jak 10 lat temu. Ja na szczęście prawie wcale tego nie oglądam, ale wiadomo, że sytuację śledzę i szczerze mówiąc to doszło już do tego, że mdli mnie na samą myśl, że gdyby Rafole wreszcie skończyli, ujrzałbym te skompromitowane mordy Zjebiewów różnistych, cieszące się z wygranego Szlema i ów potencjalny widok obrzydza mnie, co ciekawe, znacznie bardziej niż wizja Rafole z kolejnymi pucharami. Aż się boję pomyśleć, jaki następny etap przede mną... Być może taki, jak ten opisany przez niejakiego Gregoire de Orveille w finale sławnego dystopijnego arcydzieła Twenty Twenty - Two: "Spojrzał na opaloną twarz. Zajęło mu dwadzieścia lat, nim odkrył, jaki to uśmiech kryje się pod tym zgrabnym nosem. Och, cóż za okrutna, niepotrzebna pomyłka! Och, cóż za upór i arogancja nie pozwalały mu się zachwycić owym atomowym forehandem! Ale wszystko już było dobrze, wreszcie było dobrze; walka się skończyła. Odniósł zwycięstwo nad samym sobą. Kochał Rafaela Nadala".

[DUN I LOVE]

[Kamileki]

@Jacques D. nie ma co dramatyzować. Syn Rafaela jest już w drodze. Wytrzymaj jeszcze te 19 lat.

[Damian]

[Damian]

All-Surface Novak: Learn Why Djokovic Is In A Class Of His Own

Spoiler:

The Serbian is unmatched in his adaptability
He is the one and only Mr. 54 per cent.

Novak Djokovic is in a class of his own competing on the three outdoor surfaces in our sport. An Infosys ATP Beyond The Numbers analysis of the highest achievers when playing outdoors identifies Djokovic is the only player to push through the 54 per cent threshold of points won on grass, hard and clay. The data set goes back to 1991 when official records began and includes all players who have competed in a minimum of 10 matches on each surface.

ATP WTA Live App

The following breakdown includes only players to have broken through the 54 per cent threshold for points won on each of the three outdoor surfaces.

Grass
1. Pete Sampras = 54.64%
2. Roger Federer = 54.59%
3. Novak Djokovic = 54.16%

Hard
1. Novak Djokovic = 55.04%
2. Roger Federer = 54.43%
3. Rafael Nadal = 54.06%

Clay
1. Rafael Nadal = 56.28%
2. Novak Djokovic = 54.10%

First on hard. Second on clay. Third on grass. It’s a ubiquitous record that finds Djokovic as the only player in 30-plus years to break through the 54 per cent barrier with points won on all three outdoor surfaces. It speaks to his longevity and adaptability to thrive on slow, medium and fast courts.

Djokovic is imminently poised to improve his grass-court resume in the coming weeks at Wimbledon, where he has already won the title six times, including the past three editions. An interesting comparison between generations is that of Djokovic and grass-court legend John McEnroe.

You May Also Like: How Murray, Djokovic Cut Down Big Servers On Grass
Djokovic has already surpassed McEnroe in one facet, with six Wimbledon titles to the American’s three. With a win at SW19 in 2022, Djokovic would pull even with McEnroe with eight grass-court titles apiece. In fact, the equality runs even deeper if Djokovic is again triumphant this year, as both players would then share a grass-court match winning percentage of exactly 85.8 per cent, with Djokovic winning 109 of 127 and McEnroe 121 of 141. There are still seven matches in the way of that becoming reality.

What about comparing Djokovic to Sampras and Federer on grass?

Sampras edges Djokovic and Federer with grass-court points won, but Djokovic climbs above Sampras when analysing games won on grass.

Grass: Games Won
1. Roger Federer = 58.66%
2. Novak Djokovic = 58.34%
3. Pete Sampras = 57.71%

Grass: Matches Won
1. Roger Federer = 86.9% (192-29)
2. Pete Sampras = 85.71% (90/105)
3. Novak Djokovic = 85.0% (102-18)

Federer and Sampras have built their grass-court resumes much more from the serving side, while Djokovic leads the duo when returning.

Grass: Service Points Won
No 5: Pete Sampras = 72.93%
No. 8: Roger Federer = 72.35%
No. 23: Novak Djokovic = 70.02%

Grass: Return Points Won
No. 19: Novak Djokovic = 39.60%
No. 47: Roger Federer = 38.24%
No. 81: Pete Sampras = 37.14%

Djokovic gets the opportunity to add to his already impressive grass-court legacy in the next couple of weeks at Wimbledon, hunting a seventh title, which would put him equal with Sampras and one behind Federer.

History once again beckons for the steadfast Serbian.

https://www.atptour.com/en/news/djokovi ... ledon-2022

[DUN I LOVE]

STAN NA 11.07.2022 (Po Wimby 2022)

---

Rafael Nadal - 22 tytuły:

Olympics

---

Novak Djoković - 21 tytułów:

tennisnet.com

[Damian]

[DUN I LOVE]

Świat idzie do przodu. Przychodzą nowi i wprowadzają swoje standardy.

[Damian]

Djokovic Wins Wimbledon, Extends 'Big Titles' Lead

Spoiler:

Top seed defeats Kyrgios in the final
After Rafael Nadal narrowed the 'Big Titles' race by lifting the Roland Garros trophy, Novak Djokovic extended his advantage on Sunday by defeating Nick Kyrgios for the Wimbledon title.

Djokovic battled past Kyrgios 4-6, 6-3, 6-4, 7-6(3) for his seventh triumph at The Championships and his 21st major crown. The Serbian now owns 64 'Big Titles', putting him five ahead of Nadal and 10 in front of Roger Federer. A 'Big Title' is a trophy at a Grand Slam championship, the Nitto ATP Finals, an ATP Masters 1000 tournament or an Olympic singles gold medal.

You May Also Like: Djokovic Defeats Kyrgios For Seventh Wimbledon Title
The 35-year-old also drew closer to Nadal in the race for the most men's singles Grand Slam titles. Djokovic now has 21, putting him one behind Nadal. Federer has lifted 20 major trophies.

The Serbian also tied his idol Pete Sampras and William Renshaw for the second-most men's singles titles in Wimbledon history with seven. Only Federer, an eight-time champion at the grass-court major, has emerged victorious more at the event.

Djokovic improved his 'Big Title' win rate to one victory for every 3.2 events played (64/207), while Nadal has claimed one 'Big Title' for every 3.4 tournaments he has played (59/202). Only Federer (4.4, 54/240) and Pete Sampras (4.9, 30/147) have claimed a 'Big Title' at a rate of greater than once per five events played.

Current and Former Champions' Big Titles Won (Records Since 1990)

Player Grand Slams Nitto ATP Finals 1000s Total^ (Avg)
Novak Djokovic 21/67 5/14 38/122 64/207 (3.2)
Rafael Nadal 22/65 0/10 36/126 59/203 (3.4)
Roger Federer 20/80 6/17 28/138 54/240 (4.4)
Pete Sampras 14/52 5/11 11/83 30/147 (4.9)
Andre Agassi 8/61 1/13 17/90 27/164 (6.1)
Andy Murray 3/54 1/8 14/106 20/171 (8.6)
Boris Becker* 2/26 2/6 5/51 9/84 (9.3)
Thomas Muster 1/29 0/4 8/53 9/87 (9.7)
Stefan Edberg** 3/28 0/4 4/45 7/79 (11.3)
Gustavo Kuerten 3/33 1/3 5/67 9/105 (11.6)
Jim Courier 4/38 0/4 5/71 9/114 (12.6)
Marcelo Rios 0/26 0/1 5/56 5/84 (16.
Marat Safin 2/41 0/3 5/87 7/133 (19)
Michael Chang*** 0/50 0/6 7/86 7/144 (20.6)
Andy Roddick 1/46 0/6 5/75 6/129 (22.5)
^ Includes Olympic Games gold medals and tournament participations
* Becker's four other Grand Slam titles came before 1990.
** Edberg's three other Grand Slam titles came before 1990.
*** Chang's one Grand Slam title came before 1990

https://www.atptour.com/en/news/djokovi ... big-titles

[Nando]

[Nando]

[DUN I LOVE]

Pierwszy raz w historii Novak ma więcej szlemów od Rogera.

[Jacques D.]

Jest mnóstwo logicznych i pragmatycznych wytłumaczeń, dlaczego druga dekada XXI wieku w tenisie (jak i początek trzeciej) potoczyły się w sposób, jaki trudno byłoby sobie wcześniej wyobrazić - zadziwiająca długowieczność Rafole, absolutnie żenujący poziom kolejnych młodych pokoleń, itp. - ale sam chyba tylko Federer jeden wie, jak zdołał nic nie wygrać w 2011 i 2014-15 (już pomijam ten nieszczęsny Wim 19) i chociaż nie utrudnić im zadania.

[DUN I LOVE]

Wtedy nikt tak długofalowo nie patrzył, ale teraz - nabierająć lekko dystansu - faktycznie 3 sezony znakomitej gry bez tytułu WS były decydujące i nawet ten Wimbledon19 nic by nie zmienił w tym kontekście. Byłby oczywiście cudowną wisienką na torcie i idealną klamrą spinającą karierę, ale układu sił w GOAT race na pewno by nie zmienił.

Tak naprawdę to w tym 2011, 2014 i 2015 Djoković definitwynie podstawił nogę RF/RF sam sobie.

[Jacques D.]

Jasne, że tak. To był po prostu taki klasyczny gwóźdź do trumny przede wszystkim postrzegania Federera, bo wynikowo ten 1 Szlem przy dzisiejszych realiach nie znaczy kompletnie nic. Te 3 sezony zdecydowały (plus wcześniejsze pozwolenie się niemal całkowicie zdominować Nadalowi), zwłaszcza, że wbrew pierwotnym przewidywaniom spadek możliwości fizycznych RF postępował jednak o wiele bardziej stopniowo i mniej radykalnie niż sądzono.

[DUN I LOVE]

Największe jaja to ten 2015 jednak. Naprawdę kawał tenisa, wiele znakomitych spotkań (SF Wimby, QF i SF USO, całe Cincy, finał Dubaju z Nole, finał Brisbane z Raonem) i w efecie 1 masters (Cincy) + koszyk śmieciowych kurników. Naturalnie w tle pierdyliard przegranych finałów dużęgo kalibru: Rzym, Wimbledon, USO, WTF. W sumie w 2014 przegrał finały IW, Monte Carlo, Wimbledonu, USO, Toronto, WTF.



Jezu, ja nie wiem dlaczego mi to wcześniej nie przeszkadzało.

[lake]

Wtedy nikt tak długofalowo nie patrzył, ale teraz - nabierająć lekko dystansu - faktycznie 3 sezony znakomitej gry bez tytułu WS były decydujące i nawet ten Wimbledon19 nic by nie zmienił w tym kontekście. Byłby oczywiście cudowną wisienką na torcie i idealną klamrą spinającą karierę, ale układu sił w GOAT race na pewno by nie zmienił.

Tak naprawdę to w tym 2011, 2014 i 2015 Djoković definitwynie podstawił nogę RF/RF sam sobie.

Z punktu widzenia Dziadzi pewnie już nie, ale dla pozostałych dwóch? Może mieć kolosalne znaczenie.

[DUN I LOVE]

Tragizm postaci Rogera Federera nie pozwala na rozważania o walce pomiędzy Rafole.