A myślę, że dałby sobie radę rok temu, gdyby wygrał z Andersonem w trzech setach (a prowadził 2-0), albo przy pierwszej meczowej (w czwartym secie). No i gdyby szykob uporał się z Isnerem. Natomiast Djokovic byłby zajechany po tych pięciu godzinach walki z Nadalem, bo ostawiam, że to akurat by się nie zmieniło (tzn. mimo innego składu drugiego półfinału graliby tak samo Serb i Hiszpan).Kiefer pisze: ↑18 lis 2019, 14:12 W 2018 Federer nie miał szans na Wimbledon ponieważ nie było zwyczajnie formy, mógł co najwyżej finał zrobić i w nim przerżnąć z Novakiem. Natomiast w tym roku gdyby dostał zmęczonego Novaka po takim półfinałowym meczu jak zeszłorocznym z Nadalem to tak, mogłoby to zdecydowanie zaważyć.
Dla mnie naprawdę do wygrania, ale Dziaderer/Wtoperer/Conventerer zafundował sobie "kombo" w meczu z Afrykanerem (2-0 w setach, meczbol, więcej wygranych punktów i oczywiście więcej szans na przełamanie, których nie wykorzystał).
A w tym roku oczywiście przez głowę zawalił i aż 5 razy w jednym meczu zawalił - wszystkie 3 TB oraz 40-15. Uważam, że nawet z tak zmęczonym Novakiem popełniałby tak głupie błędy w kluczowych momentach.